Ciekawe jest jak długi tytuł da się maksymalnie nadać opowiadaniu na takim portalu - czy gdy dojdzie do końca okienka? A jednak nie. Piszę więc z zaskoczeniem, w pół kucu - pół przysiadzie, a Grechuta śpiewa "O Magdaleno". Jest noc i nie przycho
Czyli około 250 znaków
Ciekawe jest jak długi tytuł da się maksymalnie nadać opowiadaniu na takim portalu - czy gdy dojdzie do końca okienka? A jednak nie. Piszę więc z zaskoczeniem, w pół kucu - pół przysiadzie, a Grechuta śpiewa "O Magdaleno". Jest noc i nie przychodzi mi do głowy nic innego jak autotematyzm pisania o pisaniu, na temat pisania, że się pisze. A jednak tytuł może być dłuższy. Płynę więc dalej. Takie flow. Zebrały się trzy duchy na zaciemniałej polanie, wokoło sosny i buki, sowa z rzadka pohukuje. Tam swe tajemne czynią obrządki, łączą się to w trójki, to w rządki, snują mi wątki jak prządki, coraz lepszym rymem. A nad nim w rozwidleniu żywicowatym, wsłuchuje się puszczyk w tchnienie puszczy. Rytm gasnącej w chłody ewapotranspiracji. Aparaty szparkowe listów i igiełek zamykają się z ledwie zauważalnym przytrzaskiem. Zielone ciałka układają się do snu w cytoplazmach komórek i pokoików, niepokojone jedynie chemicznym szumem nieustających w pracy mitochondriów. Cukry zgromadzone w soku podlegają spaleniu, drzewo oddycha nocą i wtedy jest jakby nieco bardziej zwierzęciem, którego kończyny pełzną między grudkami ziemi, rozpychając kamienie przerostem i turgorem. Ich puszyste włośniki muska czasem grzybnia, może czasem zalotnie, może wrogo, pragnąc z czasem wejść w jakiegoś rodzaju kooperację. Czy ktokolwiek pojmie kiedyś jakie historie rozgrywają się nocą w roztworze glebowym? W tych odrobinach płynu sklejającego ziarna rozproszonych minerałów? Czy laseczka tężca wie, że przykleiła się do ziarenka granatu albo cyrkonu, wszechobecnych w ciężkiej frakcji piasków polodowcowych, że przyrasta obok cudownie ocalałych szczątków skał, startych w lodowcowym żarnie, nieraz stanowiących krańcowe resztki? Cyrkony są trwałe. Potrafią, powstawszy na granicy płaszcza, przetrwać erupcję wulkaniczną, następnie wraz z postępami erozji trafić do piasku i morskiego osadu, gdzie scementowane ponownie włączają się w skałę; ta wyniesiona fałdowaniem tworzy góry, poddawane działaniu atmosfery, która ponownie miele materię na najdrobniejszy pył. Ile mógłby opowiedzieć taki cyrkon, gdyby posiadał jakąś duszę, mieszczącą w sobie pozamaterialną świadomość? Chciałbym napisać opowiadanie, którego narratorem będzie kamień. - Więc jednak nadal mogę pisać tytuł? W sumie po napisaniu takiego tytułu, nie ma chyba sensu pisać samo opowiadanie. Poprzestanę tylko na trzech słowach, bo palec mi się już trochę zmęczył (nie nauczyłem się pisać obiema rękami, wszystko piszę palcem wskazującym lewej ręki, choć jestem praworęczny). A więc:
Informacja o odnalezieniu najstarszego cyrkonu:
https://www.livescience.com/43584-earth-oldest-rock-jack-hills-zircon.html
Komentarze (18)
Jestem na tak.
Rzekłam :))
Pozdrowionka
Wiem, że lubisz tematy około astronomiczno-geologiczne, stąd byłem ciekaw jak się będzesz zapatrywała na tą literacką refleksję.
...
...
Tu mam pytanie "nie ma chyba sensu pisać samo opowiadanie" - nie powinno być 'samego opowiadania'? Pytam poważnie, bo nie jestem pewna.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania