Estetyka

Żona przyjechała dopiero późnym, jesiennym wieczorem do domu po zabiegu kosmetycznym. Kiedy przez okno salonu zobaczyłem w oddali wysiadającą ją z samochodu, myślałem tylko, jaki kolor włosów na jej głowie dzisiaj zobaczę i czy po raz kolejny wystrzyżenia i długość włosów będą najmodniejsze. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, jak mój mały świat od tego dnia i w niedalekiej przyszłości ulegnie zmianie. Pełen dobrych intencji poszedłem do kuchni nastawić czajnik, żeby w ten chłodny mżysty dzień zrobić mojej ukochanej rozgrzewającej herbatki. Czajnik zaczął głośno gwizdać w momencie jej wejścia do domu, wyłączyłem gaz przekręcając pokrętło. Zacząłem po uniesieniu czajnika zalewać wrzątkiem torebkę pełną aromatycznego suszu. Filiżanka była prawie pełna, gdy dostrzegłem w kuchennych drzwiach zamiast żony dziwną postać. Wchodząca kobieta miała twarz okrągłą pozbawioną najmniejszej zmarszczki i z pewnością wcześniej jej nie spotkałem. Dlatego byłem mocno zaskoczony jej pojawieniem i odruchowo zapytałem.

- Przepraszam, pani, do kogo?

- To ja, nie poznajesz mnie – odpowiedziała głosem mojej żony, czym wytraciła mnie z równowagi.

Odstawiając gorący czajnik na kuchenkę, nie spojrzałem gdzie go stawiam, tak bardzo byłem poruszony widokiem obcej z głosem znanej mi osoby w moim domu. Nawet nie potrafię określić miejsca, w jakim był czajnik, gdy puściłem jego rączkę. Gwałtowny ból na prawej nodze będący skutkiem oparzenia wrzątkiem, przywrócił mnie do świadomości. Nagle skacząc w sposób niekontrolowany na zdrowej nodze, całą swoją uwagę poświeciłem bolącemu miejscu.

- Szybko ochłodź nogę zimną wodą – powiedziała za moimi plecami żona.

Podskakując na zdrowej nodze dotarłem najbliżej, jak mogłem do zlewozmywaka i nie bacząc na zalewanie kuchni, zacząłem dłońmi polewać zimną wodą palące miejsce. Spodnie wykonane ze sztucznych materiałów skutecznie i dokładnie pod wpływem wysokiej temperatury skurczyły się i przykleiły do mojego uda. Pod wpływem szoku i impulsu szybkiego pozbycia się zniszczonych spodni, zacząłem je gwałtownie ściągać razem z przylepioną do nich skórą. Strasznie bolało, aż mi łzy z tego powodu poleciały. Gdzieś w podświadomości chciałem prosić żonę o pomoc, lecz w kuchni oprócz obcej kobiety nie było nikogo, wiec zacząłem głośno wołać.

- Alma!

- Nie krzycz, przecież jestem tutaj – odpowiedziała ponownie głosem mojej żony, nadmuchana na twarzy istota.

Nawet pod wpływem szoku pourazowego w mówiącej osobie nie dostrzegałem ukochanej partnerki, dlatego bardzo głośno, żeby mnie było słychać powiedziałem.

- Proszę oddajcie mi moją żonę zdrową, zapłacę okup.

- Nie krzycz, nikt mnie porwał, jestem tutaj tylko mam w twarz wstrzyknięty botoks – usłyszałem w odpowiedzi.

- Dlaczego i po co to zrobiłaś? – zapytałem zaskoczony.

- Dla ciebie głuptasie, żeby ładniej wyglądać.

Ta odpowiedź wcale mnie nie zadowoliła, może, dlatego, że kochałem jej zmarszczki i kurze łapki pod oczami, a teraz nie było w tej kobiecie niczego znajomego. Może wewnątrz była to ta sama istota, lecz na zewnątrz widziałem kogoś nie znajomego.

Przestałem po pewnym czasie wysilać się, aby rozśmieszać, jak zawsze małżonkę, ponieważ ta kobieta się nie śmiała i wręcz nie chciała tego robić. Dość szybko uświadomiłem sobie, że nigdy już nie zobaczę podczas śmiechu dołka w jej policzku i tak pięknie przymrużonych w tym momencie oczu. Razem ze śmiechem znikła radość z bycia razem, lecz w zamian nic dobrego nie otrzymaliśmy.

Chodziłem jak struty, długo nie mogąc przyzwyczaić się do jej widoku. Ktoś kiedyś nie na darmo powiedział.

- Czas leczy rany.

W moim przypadku dokładnie tak było, jakieś dwa lata trwało, kiedy uzmysłowiłem sobie, że okrągła bez wyrazu twarz już tak mnie nie przeraża w nocy, jak na początku. Nawet zacząłem lepiej sypiać odwrócony twarzą do sciany i to snem spokojnym. Po pewnym czasie moja żona poddała się operacji plastycznej w rozszerzonym zakresie, w renomowanej klinice. Szlag mnie trafił, gdy na mój zdecydowany sprzeciw ingerencji skalpelem fachowców od medycyny estetycznej, usłyszałem.

- Przecież robię to dla ciebie, nie chcesz mieć żony młodej i pięknie wyglądającej. Przekonasz się, że wszystkie moje koleżanki pękną z zazdrości, jak mnie zobaczą po zabiegu.

Najgorsze w tym poprawianiu jej urody jest to, że ja żadnych sztucznych zmian od samego początku naszej znajomości nie chciałem, wręcz ich nienawidzę. Najchętniej chciałbym, żeby była taka jak w dniu naszego poznania, lecz zdaję sobie sprawę, że przez upływ czasu jest to niemożliwe.

Niespodziewanie dla mnie, „źli ludzie” z mojej żony zrobili plastikową lalę. Gdzie tu jest sprawiedliwość? - chciałem krzyczeć. Tylko, do kogo miałem iść na skargę, skoro wszystkie te zmiany były robione dla mnie.

Najbliższa rodzina i najlepsi moi koledzy w zmianach wizerunku mojej żony nie widzieli niczego złego. Odmłodzona buzia, poprawione duże, jędrne piersi, podniesione pośladki, podobały im się, a mnie niestety nie. Może, dlatego, że oni postrzegali ją tak jak wszyscy inni ludzie, czyli tylko na ze wewnątrz. Natomiast ja oprócz tych zmian przede wszystkim widziałem te nieładne dokonane wewnętrznie.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania