Senną i mdlistą słodycz na szczęście ratuje zmacerowana gorycz
zastanawia mnie to, czy wyraz "posenne" w ostatni wersie jest potrzebny
ale ogólnie ode mnie piątka
Posenne... tak mi przyszło do głowy... tak jakoś. Potrzebnie lub nie, ale w słońcu i cieple "posenniona" byłam ;) Dziękuję za pochylenie się nad tym jakże niedoskonałym tworem... ;)
Stało się takie coś, że napisałem komentarz i:
Albo go wkleiłem gdzieś indziej, albo nie wkleiłem. Nie wiem. Było to w czasach (godzina temu), gdy szumiało we mnie 10 łych kawy. Mogłem coś popieprzyć.
Tak więc się postaram przybliżyć tamte myśli.
Clou mojego komentarza dotyczyło tego, że doceniam tekst przez pryzmat jedynie kliniczny. W sensie: widzę wzrokowo (jak i czytając), że to jest dobre, natomiast nie sprzęga się nijak odczuciowo z mym pod-gustem.
Tam coś jeszcze chciałem, że w drugiej i czwartej masz "twoich" i że może warto zmienić, ale to tak bardzo nieśmiało, gdyż wiersze nie są wodami, w których pływam śmiało.
Wiem także, że przynajmniej kilka Twoich prac było dla mnie (odczuciowo) kilka poziomów "bardziej". No więc niedokalibrowałem się odbiorczo, za co pewnie ponoszę 80% winy.
No i tyle bełkotu.
Coż to by było niekomfortowego, jakby wszystko ze wszystkimi sprzęgalo. Jest lepiej i gorzej, piękniej i koszmarnie... Trzymanie poziomów jest nudne, wyczerpujące i niemożliwe, a winy czytelnika w tym niewiele, autora może też. Ot, takie nasze świata pojmowanie.
Dzięki za taki bełkot i oby go więcej ;)
Nie ma za co sorrować, tak to jest, że nie widzimy wszystkiego i niemożliwością jest wyczuwać nastroje innych, gdy wiele zależy od naszego samopoczucia. Rzeczą ludzką jest się mylić, więc nie przepraszaj. Dzięki za podzielenie się doznaniem.
FG→ Ten tekst jest taki... Twój... rozsądnie ''słodki'', bez tego nadmiaru, co nutką goryczki trąci. Pierwszy wers - najbardziej.
Posenne - czy to już u Ciebie było, czy gdzie indziej? Pozdrawiam-5
DD jest chwilą mego spojrzenia i zatrzymania, mojego ja i istoty, która mną targa lub usypia, taki słodko-gorzki. Może było lub nie, ale dziś gdy wystawilam twarz do słońca, to słowo "posenne" wykluło mi się w głowie... a może przypomnialo, nie wiem. Poprostu się stało... ;)
Dziękuję za odwiedziny :)
Komentarze (12)
zastanawia mnie to, czy wyraz "posenne" w ostatni wersie jest potrzebny
ale ogólnie ode mnie piątka
Albo go wkleiłem gdzieś indziej, albo nie wkleiłem. Nie wiem. Było to w czasach (godzina temu), gdy szumiało we mnie 10 łych kawy. Mogłem coś popieprzyć.
Tak więc się postaram przybliżyć tamte myśli.
Clou mojego komentarza dotyczyło tego, że doceniam tekst przez pryzmat jedynie kliniczny. W sensie: widzę wzrokowo (jak i czytając), że to jest dobre, natomiast nie sprzęga się nijak odczuciowo z mym pod-gustem.
Tam coś jeszcze chciałem, że w drugiej i czwartej masz "twoich" i że może warto zmienić, ale to tak bardzo nieśmiało, gdyż wiersze nie są wodami, w których pływam śmiało.
Wiem także, że przynajmniej kilka Twoich prac było dla mnie (odczuciowo) kilka poziomów "bardziej". No więc niedokalibrowałem się odbiorczo, za co pewnie ponoszę 80% winy.
No i tyle bełkotu.
Dzięki za taki bełkot i oby go więcej ;)
Posenne - czy to już u Ciebie było, czy gdzie indziej? Pozdrawiam-5
Dziękuję za odwiedziny :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania