Tekst zawiera błędy ortograficzne, interpunkcyjne i dużo literówek. Zaznaczyłaś, że to prolog. Hm, dla mnie to jest raczej pierwszy rozdział. Pomysł fajny, ale wymaga dopracowania. Tym razem zostawiam bez oceny. Jednak mam nadzieję, że dodasz dalsze części, pozdrawiam.
Witaj, z gory bardzo cie przepraszam za brak polskich znakow, ale pisze z laptopa z niemiecka klawiatura. Dziekuje serdecznie za szczera opinie. Postaram sie popracowac nad popelnionymi bledami. Dalszy ciag oczywiscie dodam. Ksiazka jest juz prawie ukonczona. Mam nadzieje, ze przynajmniej sama historia ci sie spodoba. Rowniez pozdrawiam.
katharina182 nie przepraszaj. Ja też popełniam błędy i ciągle z nimi walczę. Pisanie ma sprawiać Ci przyjemność, a resztę, jeśli się chce, można wypracować.
Niemiecka klawiatura? Wiem coś o tym więc spoko. Jak dla mnie trochę za dużo tekstu jak na prolog, może tak przez połowę? (bo ja sama piszę za mało xD) Ale doceniam to, że się starałaś i widzę, że lubisz pisać :) 5 :)
Dzieki za opinie. Juz zmienilam na rozdzial pierwszy, a prolog napisze chyba jeszcze i dodam pozniej. Dopiero zaczynam wiec bardzo sobie cenie twoja dobra ocene. Jeszcze raz dziekuje i zapraszam do dalszego czytania.
Według mnie bardzo dobre, ja to kupuje. Ciachnęłabym to na pół, żeby dotrzeć do szerszego grona, no tak niestety jest... Mam nadzieję, że całość jest fikcją literacką, bo smutne bardzo. Dużo emocji i przyjemnie napisane. Zostawiam 5:)
Serdeczne dzieki:) Skorzystam z rady i podziele rozdzialy na mniejsze czesci. Mam nadzieje, ze bedzie sie wtedy latwiej czytac. Jeszcze raz dziekuje za tak pozytywna opinie.
Kupuję i to bez paragonu. Opisy są bardzo trafione i pełne informacji. Świetne opowiadanie i z pewnością za niedługo zajrzę na kolejny rozdział. Pozostawiam po sobie złotą 5 ^^
zimno i, o wiele szybciej - bez przecinka
–ze śmiercią - spacja po myślniku
długich, blond włosów - niepotrzebny przecinek, jeśli wymieniasz kolor i długość to są to odmienne cechy
Jest ich miliony, a każde z nich, ma swoich braci i siostry. - tutaj zmieniłabym na "każda z nich", bo wcześniej piszesz "krople deszczu" i jakoś ładniej by to brzmiało. Poza tym, niepotrzebny drugi przecinek.
Jasne światła aut, przejeżdżających obok mnie, zmuszają moje oczy do ciągłego przymrużania. - niepotrzebne przecinki
Stawiam krok, za krokiem, obserwując jak porywisty wiatr, szarpie gołe gałęzie drzew. - krok za krokiem, bez przecinka
Tymi ścieżkami, prawie nikt nie chodzi. - bez przecinka
Jednak ja wolę iść na skróty, niż tracić całą godzinę - nie ma przecinków przed "niż"
Co prawda, najwygodniej byłoby wsiąść do autobusu, który staje na przystanku, oddalonym od mojego miejsca zamieszkania, zaledwie kilkanaście metrów, ale nie miałam zamiaru marnować pieniędzy na bilet. - tutaj też mi coś nie gra z tymi przecinkami, wykasowałabym pierwszy, trzeci i czwarty, jest za dużo tych "przystanków" w zdaniu
Jeszcze rok temu, oddałabym wszystko za przeprowadzkę do wielkiego miasta, ale teraz, cieszę się – „rok temu oddałabym”, „ale teraz cieszę się”
To śmierć moich obojga rodziców, wszystko zmieniła. Jeden cholerny wieczór, zrujnował całe moje – bez przecinków
a z twojej twarzy, nie schodzi szeroki uśmiech, w drugiej, toniesz w smutku, czujesz, jak ciepłe, słone łzy lecą po policzkach i masz ochotę, po prostu zniknąć. – „twarzy nie schodzi”, „masz ochotę po prostu zniknąć”
Moje idealne życie, zawaliło się w jednej, krótkiej chwili i już nigdy nie wróciło. – bez przecinków
Moi rodzice, byli dla mnie wszystkim. – bez przecinka
Mogłam rozmawiać z nimi, na każdy temat, pytać o co tylko chciałam. – z nimi na każdy temat
Moja mama, pełniła nawet rolę najlepszej przyjaciółki. – bez przecinka
Tej dwójki, nie można było porównać do nikogo – bez przecinka
Nie mogę pojąc – pojąć*
Niemal każdej nocy, widzę blade twarze – bez przecinka
Za każdym razem, budzę się z krzykiem – bez przecinka
Od ich śmierci, mieszkam z moją babcią – bez przecinka
Przed morderstwem rodziców, miałam zamiar zacząć studia, w oddalonym od domu, o dobre 200 kilometrów miejscu. – skasuj pierwszy przecinek, a liczby pisz słownie ;)
Od prawie dwóch lat, pracuje jako kelnerka w kafeterii, należącej do znajomych matki. – pracuję*, bez pierwszego przecinka, napisałabym również „matki znajomych”, tak po prostu lepiej brzmi
schorowaną babcie, – babcię*
emerytura babci wystarcza, by zaopatrzy lodówkę. – zaopatrzyć*
Ale od ich śmierci, nie jestem szczęśliwa. – bez przecinka i zmieniłabym „ich” na rodziców, żeby było wiadomo o kim mówisz, jako że przez parę zdań była mowa o babci i o czymś zupełnie innym
bo nie chce – chcę*
Nie ważne w jaki sposób – nieważne*
mojej osoby, lub rodziców. – bez przecinka
ktoś wiedział o mnie więcej, niż było to konieczne. – bez przecinka przed „niż”
Błoto klei się do moich, przemokniętych – bez przecinka
chwycę za jedna – jedną*
Pochłonę kolejną historie – historię*
że pewnego razu, ktoś wrzuci mnie – bez przecinka
-Płoń. –szepcze – tutaj robisz podobny błąd, jak ja jeszcze niedawno :) przed i po myślniku w dialogach muszą być spacje. Co więcej, kropkę na końcu zdania dajemy tylko, gdy potem dodajemy jakiś czasownik (niezwiązany z mówieniem).
Po chwili, w moich uszach zabrzmiały przeraźliwe krzyki. – bez przecinka + zmieniłabym tutaj czas, ponieważ zdania przed i po masz w czasie teraźniejszym i słowo „zabrzmiały” tak trochę wyrywa nas z kontekstu
kiedy zdaje – kiedy zdaję*
klęczy pięcioro, zwijających się z bólu – bez przecinka
W następnym momencie, słyszę głośny strzał pistoletu. – bez przecinka
Dobra, to tak. Wypisałam Ci część "błędów", ale najczęściej są to tylko zbyteczne przecinki, więc się nie zrażaj. Wpadnę tu jeszcze jutro, bo dziś już nie mam siły, to był długi dzień :) mogę Ci jednak już powiedzieć, że podoba mi się Twój styl pisania i sposób, w jaki komponujesz zdania. Zaintrygowała mnie początkowa refleksja o jesieni, bo nigdy nie patrzyłam na nią w ten sposób. Owszem, może być piękna, może być dobijająca, ale jakoś nigdy nie skupiałam się na aspektach śmierci. Idę zregenerować siły i jeszcze tu wrócę ;)
candy wielkie dzięki za wyszukanie i poprawienie błędów. Postaram się jeszcze dzisiaj to zrobić. Niezmiernie się cieszę że podobają Ci się moje wypociny. Jestem początkującym ,,pisarzem '' więc każdy komplement jest dla mnie bardzo ważny i dodatkowo zachęca do dalszego pisania. Zapraszam ponownie i jeszcze raz dzięki za opinię i poprawę błędów: )pozdrawiam serdecznie; )
jakby celowo dał się postrzeli – postrzelić*
miękką ziemie – ziemię*
najwyraźniej, cała ta sytuacja bawi. – bez przecinka
-Boom! –mamrocze pod nosem – tutaj ta sama rzecz, o której już Ci pisałam, spacja przed i po myślniku ;)
na pewno mnie zauważył.. – trzy kropki, nie dwie
Teatralnie ziewnął, nie robiąc sobie niczego z moich gróźb. – tu znów zmieniłabym czas na teraźniejszy
Biegnij (przecinek) ile sił w nogach! Nakazuje sobie w myślach. – jeśli coś sobie nakazujesz albo myślisz, to nie od nowego zdania, tylko po przecinku :)
Potrzebuje kilku minut – potrzebuję*
wróciłaś później, niż zwykle – bez przecinka
W tym deszczu, powrót zabrał mi nieco więcej czasu. – bez przecinka
całuje w czoło – całuję*
Pamiętam jak przyklejałyśmy jedną, po drugiej razem z mamą. – przecinek przed „jak”, a ten drugi niepotrzebny:)
Mój pokój nie zmienił się wiele, od czasu ich śmierci. – bez przecinka
na którym kiedyś, codziennie odrabiałam zadania domowe – bez przecinka
Całą prawą ścianę, zajmuje drewniany regał – bez przecinka
Większość z nich, czytałam już przynajmniej dwa razy – bez przecinka
To dzięki rodzicom, zakochałam się w tym świecie pełnym magii. – bez przecinka
Każdego wieczoru, jedno z nich siadało na kancie mojego łóżka i zaczynało mi czytać. – bez przecinka
kołdrą, aż po czubek nosa – bez przecinka
Nie mam siły, ani ochoty – bez przecinka
z boku, na bok – bez przecinka
Jeszcze nigdy w życiu, nie spotkałam się z taka barwą. – bez przecinka
jakiegoś chłopaka, o tak długich, gęstych rzęsach. – bez pierwszego przecinka
Nagle, zdawać sobie sprawę, ile szczegółów utkwiło w mojej pamięci. – chyba „zdaję” :D i bez pierwszego przecinka ;)
Dziś robie – robię*
Dotarłam do końca rozdziału i mimo wszystko daję Ci 5. Te błędy, które Ci wypisałam, są minimalistyczne i nie burzą ogólnego ładu rozdziału. Tworzysz ładne, logiczne zdania, które bardzo dobrze nadają porządek wydarzeniom i przemyśleniom bohaterki. Rozdział długi, to trzeba przyznać, ale nie działa to na jego niekorzyść. Stworzyłaś ciekawy wstęp, a ten incydent z tym dziwnym chłopakiem intryguje czytelnika na tyle, żeby sięgnął po następny rozdział :) gdzieniegdzie wyłapałam Ci literówki, ale na szczęście nie robisz błędów ortograficznych. Co do zbytecznej ilości przecinków - może spróbuj czytać sobie rozdział na głos? Może wtedy wyłapiesz te momenty, kiedy powinien być przecinek, a kiedy nie. Także powodzenia i lecę do rozdziału drugiego :D
Wedle umowy przybywam do ciebie :).
Rozdział bardzo mi się podoba. Smutna historia.
Idę dalej i myślę, że następnym razem bardziej się rozpiszę.
Daję 5 i pozdrawiam ;).
Porównanie na początku do śmierci jest dobrym pomysłem i powoduje odpowiednie odczucia co potrafi niejako zsynchronizować się z tekstem :)
Spotkanie z Piromanem ładnie rozpisane. Zaintrygowało mnie to co on potrafi. Trochę przypomina mi mojego głównego bohatera z innej książki niż Genetrix. Tam też jest realny świat i gdzieś w nim kryją się żywiołaki, ale wątpię, by któryś ot tak zabijał ludzi. Prędzej zrobiłby to pożeracz, ale już nic nie mówię :) Zostawiam 5 :)
Trochę późno, ale przeczytałam i nie żałuję. Świetne opowiadanie xD Trochę przypomina mi to kilka innych rzeczy, ale to raczej nieuniknione. Uwielbiam Twój styl pisania, cudownie się czyta xD Na razie nie daję oceny (nie lubię oceniać na początku), ale później nie omieszkam xD
Tylko jedna rzecz mi tutaj nie pasuje: "Jednym, szybkim ruchem ręki wyrzucam płonący kawałek plastiku jak najdalej od siebie i cofam się o dwa kroki do tyłu, gotowa do ucieczki. ". --> spalił jej telefon, co oznacza, że nieco poparzył jej dłoń (chyba że ogień działa w jakiś inny, jeszcze nieopisany sposób xD Wtedy nie mam się czego uczepić).
Zaraz zabieram się za kolejne rozdziały i powodzenia w dalszym pisaniu ^.^
To dlaczego się nic nie stało będzie później wyjaśnione; ) dzięki bardzo za wizytę i opinię. oczywiście będzie mi bardzo miło jak zerkniesz do mnie od czasu do czasu: ) pozdrawiam
Zdecydowanie będę zaglądać. Już mi się coś tam układa w głowie, dlaczego to nasza droga Alex nie jest poparzona, ale na razie siedzę cicho. Zobaczymy dalej (jeszcze mam trochę rozdziałów do nadrobienia u Ciebie xD).
Zauważyłam trochę błędów. Treść jest niesamowita. Nie lubię czytać długich części, ale tą przeczytałam jednym tchem. Jest wiele opisów, które świetnie pasują do sytuacji. Zaczyna się robić ciekawie. Zasłużone 5 :)
Bardzo mi miło że postanowiłeś do mnie zawitać. Mam nadzieję że nie skończysz na jednym rozdziale: P
Ja muszę w końcu u Ciebie nadrobić. Może jeszcze dzisiaj wpadnę w wolnej chwili.
O jak miło; ) Cieszę się że zdobyłam kolejnego czytelnika. Każda opinia jest dla mnie bardzo ważna więc jak tyko czas Ci pozwoli to komentuj.
Dzięki za odwiedziny i ocenę
Mi osobiście jesień też kojarzy się ze śmiercią :P bardzo fajnie się czyta, ciekawe są również Twoje ilustracje, widać że nie tworzysz tylko w jednej dziedzinie :) pozdrawiam
katharina182 Szkoda, że tak późno się dowiedziałem o tej stronie bo jest mnóstwo ciekawych opowiadań :) zajrzę, sprawdzę w którą stronę zmierza akcja :) Liczę również na wiecej ilustracji
Muszę powiedzieć, że zaciekawiłaś mnie, początek taki senny, snujesz w nim o rodzicach, a tu nagle wielkie bum. Z pewnością kolejny dzień nie będzie już taki zwykły i szary :) 5, pozdrawiam serdecznie <3
O. Bardzo się cieszę że udało Ci się w końcu do mnie wpaść. Jak chcesz to przeczytaj sobie najpierw blurba (krótki opis i czym jest to opowiadanie)
Dzięki za zostawienie opinii i ocenę.
katharina182 Po długości tekstu musiałam zostawić je na inny, spokojniejszy dzień, by móc zebrać myśli i przeczytać w spokoju. Tak właśnie przypomniałam sobie o twoim opowiadaniu, a że jestem samiuteńka w domu i za bardzo nie mam co robić, to przeczytałam z czystą przyjemnością. <3
Tanaris nom tekstu trochę jest. Później zaczęłam już dzielić rozdziały na części.
Mam nadzieję że nie zawiodę twoich oczekiwań.
Liczę na szczere do bólu opinie;)
Tak jak obiecałam, wpadłam do ciebie. Tekst jest przepiękny. Bardzo mi się podoba początek i to skojarzenie z jesienią, ( ja osobiście bym o tym nie pomyślała). Całość jest bardzo wciągająca, ja na przykład tak zatopiłam się w lekturze, że nie słyszałam prawie niczego - byłam tylko ja i ta przepiękna opowieść. Ciekawi mnie postać męska, jego niebieskie płomienie kojarzą mi się z jakimiś demonami czy coś w ten deseń. Podoba mi się sposób w jaki piszesz . To tak jakbyś prowadziła swojego czytelnika przez opowiadanie krok po kroczku nie zdradzając za wiele, potęgując z każdym kolejnym słowem jego ciekawość. Po tym tekście widać, że potrafisz pisać lecz są w nim błędy (ale każdy je popełnia). Bez wahania zostawiam zasłużone 5 (dałabym więcej, ale cóż). Cudowne opowiadanie! Będę czytać dalej.
Bardzo się cieszę z twojej wizyty. Super że się podobało. Mam nadzieję że zajrzysz również na kolejne części. Jak chcesz przeczytać o czym jest to opowiadanie to napisałam też blurba(opis)
Dzięki za pozytywną opinię i ocenę; )
To ja się także dołączam do powyższego pytania, ponieważ akurat doczytałam się do 8 cz. II ale co będzie jak faktycznie usuwasz, a ja nie zdąrze przeczytać... Dlatego wstrzymuje się z twoim opowiadaniem do chwili, aż zostanie to wyjaśnione :=)
A tak jakoś mnie naszlo. Dużo osób mi mówiło że szkoda by było jakby ktoś skopiowal itd.
Poza tym książkę chcę w de wydać. Co prawda jak nareszcie tylko w elektronicznej wersji ale to zawsze coś.
katharina182 Rozumiem, zawsze jest jakieś ryzyko, ale nie byłoby to zgodne z prawem przeciez. Jak wydasz książkę, chętnie znajdzie się na mojej półce xD
Bardzo ciekawe. Ładnie piszesz :) Wciągnęłam się. Postaram się przeczytać wszystkie części, jednak nie dam rady raczej dzisiaj. Ale spokojnie podobało mi się, więc na pewno przeczytam :D Zostawiam 5
Tanaris ja się tak szybko nie wyrobię ;) Ale przeczytam na pewno. Nie wiem czy dzisija, bo musze jeszcze wieczorem garath wstawić, a i tak cxasu brakuje xD
Emi Ayo o supcio, kolejna część :) Może i ja jutro coś napiszę. Chociaż teraz żyję skokami narciaskimi, gdzie w sobotę będę kibicować w Vikersund i może wam pomacham przed skocznią xD
Jesienna melancholia idealnie opisana, aż miałam wrażenie, że zaraz będę mieć doła xD zaciekawiło mnie bardzo, bohater o czarnych włosach i niebiesko-fioletowych oczach od razu skojarzył mi się z Willem Herondale'm z Diabelskich Maszyn, które dopiero co skończyłam czytać, więc już go uwielbiam :D znalazłam dwie, trzy literówki - brakło polskiego znaku, ale to nic takiego :) biorę się za czytanie następnego rozdziału, bo też nie mogę przestać myśleć o tych niebieskich płomieniach :D
Czyli muszę jeszcze raz ten tekst przejrzeć. Myślałam że już wszystko poprawiła. Heh. Dzięki za czujność:)
Fajnie że rozdział się spodobał. Będę czekać na twoje opinie w kolejnych.
Cieszę się że zajrzałas;)
Komentarze (86)
–ze śmiercią - spacja po myślniku
długich, blond włosów - niepotrzebny przecinek, jeśli wymieniasz kolor i długość to są to odmienne cechy
Jest ich miliony, a każde z nich, ma swoich braci i siostry. - tutaj zmieniłabym na "każda z nich", bo wcześniej piszesz "krople deszczu" i jakoś ładniej by to brzmiało. Poza tym, niepotrzebny drugi przecinek.
Jasne światła aut, przejeżdżających obok mnie, zmuszają moje oczy do ciągłego przymrużania. - niepotrzebne przecinki
Stawiam krok, za krokiem, obserwując jak porywisty wiatr, szarpie gołe gałęzie drzew. - krok za krokiem, bez przecinka
Tymi ścieżkami, prawie nikt nie chodzi. - bez przecinka
Jednak ja wolę iść na skróty, niż tracić całą godzinę - nie ma przecinków przed "niż"
Co prawda, najwygodniej byłoby wsiąść do autobusu, który staje na przystanku, oddalonym od mojego miejsca zamieszkania, zaledwie kilkanaście metrów, ale nie miałam zamiaru marnować pieniędzy na bilet. - tutaj też mi coś nie gra z tymi przecinkami, wykasowałabym pierwszy, trzeci i czwarty, jest za dużo tych "przystanków" w zdaniu
Jeszcze rok temu, oddałabym wszystko za przeprowadzkę do wielkiego miasta, ale teraz, cieszę się – „rok temu oddałabym”, „ale teraz cieszę się”
To śmierć moich obojga rodziców, wszystko zmieniła. Jeden cholerny wieczór, zrujnował całe moje – bez przecinków
a z twojej twarzy, nie schodzi szeroki uśmiech, w drugiej, toniesz w smutku, czujesz, jak ciepłe, słone łzy lecą po policzkach i masz ochotę, po prostu zniknąć. – „twarzy nie schodzi”, „masz ochotę po prostu zniknąć”
Moje idealne życie, zawaliło się w jednej, krótkiej chwili i już nigdy nie wróciło. – bez przecinków
Moi rodzice, byli dla mnie wszystkim. – bez przecinka
Mogłam rozmawiać z nimi, na każdy temat, pytać o co tylko chciałam. – z nimi na każdy temat
Moja mama, pełniła nawet rolę najlepszej przyjaciółki. – bez przecinka
Tej dwójki, nie można było porównać do nikogo – bez przecinka
Nie mogę pojąc – pojąć*
Niemal każdej nocy, widzę blade twarze – bez przecinka
Za każdym razem, budzę się z krzykiem – bez przecinka
Od ich śmierci, mieszkam z moją babcią – bez przecinka
Przed morderstwem rodziców, miałam zamiar zacząć studia, w oddalonym od domu, o dobre 200 kilometrów miejscu. – skasuj pierwszy przecinek, a liczby pisz słownie ;)
Od prawie dwóch lat, pracuje jako kelnerka w kafeterii, należącej do znajomych matki. – pracuję*, bez pierwszego przecinka, napisałabym również „matki znajomych”, tak po prostu lepiej brzmi
schorowaną babcie, – babcię*
emerytura babci wystarcza, by zaopatrzy lodówkę. – zaopatrzyć*
Ale od ich śmierci, nie jestem szczęśliwa. – bez przecinka i zmieniłabym „ich” na rodziców, żeby było wiadomo o kim mówisz, jako że przez parę zdań była mowa o babci i o czymś zupełnie innym
bo nie chce – chcę*
Nie ważne w jaki sposób – nieważne*
mojej osoby, lub rodziców. – bez przecinka
ktoś wiedział o mnie więcej, niż było to konieczne. – bez przecinka przed „niż”
Błoto klei się do moich, przemokniętych – bez przecinka
chwycę za jedna – jedną*
Pochłonę kolejną historie – historię*
że pewnego razu, ktoś wrzuci mnie – bez przecinka
-Płoń. –szepcze – tutaj robisz podobny błąd, jak ja jeszcze niedawno :) przed i po myślniku w dialogach muszą być spacje. Co więcej, kropkę na końcu zdania dajemy tylko, gdy potem dodajemy jakiś czasownik (niezwiązany z mówieniem).
Po chwili, w moich uszach zabrzmiały przeraźliwe krzyki. – bez przecinka + zmieniłabym tutaj czas, ponieważ zdania przed i po masz w czasie teraźniejszym i słowo „zabrzmiały” tak trochę wyrywa nas z kontekstu
kiedy zdaje – kiedy zdaję*
klęczy pięcioro, zwijających się z bólu – bez przecinka
W następnym momencie, słyszę głośny strzał pistoletu. – bez przecinka
miękką ziemie – ziemię*
najwyraźniej, cała ta sytuacja bawi. – bez przecinka
-Boom! –mamrocze pod nosem – tutaj ta sama rzecz, o której już Ci pisałam, spacja przed i po myślniku ;)
na pewno mnie zauważył.. – trzy kropki, nie dwie
Teatralnie ziewnął, nie robiąc sobie niczego z moich gróźb. – tu znów zmieniłabym czas na teraźniejszy
Biegnij (przecinek) ile sił w nogach! Nakazuje sobie w myślach. – jeśli coś sobie nakazujesz albo myślisz, to nie od nowego zdania, tylko po przecinku :)
Potrzebuje kilku minut – potrzebuję*
wróciłaś później, niż zwykle – bez przecinka
W tym deszczu, powrót zabrał mi nieco więcej czasu. – bez przecinka
całuje w czoło – całuję*
Pamiętam jak przyklejałyśmy jedną, po drugiej razem z mamą. – przecinek przed „jak”, a ten drugi niepotrzebny:)
Mój pokój nie zmienił się wiele, od czasu ich śmierci. – bez przecinka
na którym kiedyś, codziennie odrabiałam zadania domowe – bez przecinka
Całą prawą ścianę, zajmuje drewniany regał – bez przecinka
Większość z nich, czytałam już przynajmniej dwa razy – bez przecinka
To dzięki rodzicom, zakochałam się w tym świecie pełnym magii. – bez przecinka
Każdego wieczoru, jedno z nich siadało na kancie mojego łóżka i zaczynało mi czytać. – bez przecinka
kołdrą, aż po czubek nosa – bez przecinka
Nie mam siły, ani ochoty – bez przecinka
z boku, na bok – bez przecinka
Jeszcze nigdy w życiu, nie spotkałam się z taka barwą. – bez przecinka
jakiegoś chłopaka, o tak długich, gęstych rzęsach. – bez pierwszego przecinka
Nagle, zdawać sobie sprawę, ile szczegółów utkwiło w mojej pamięci. – chyba „zdaję” :D i bez pierwszego przecinka ;)
Dziś robie – robię*
Dotarłam do końca rozdziału i mimo wszystko daję Ci 5. Te błędy, które Ci wypisałam, są minimalistyczne i nie burzą ogólnego ładu rozdziału. Tworzysz ładne, logiczne zdania, które bardzo dobrze nadają porządek wydarzeniom i przemyśleniom bohaterki. Rozdział długi, to trzeba przyznać, ale nie działa to na jego niekorzyść. Stworzyłaś ciekawy wstęp, a ten incydent z tym dziwnym chłopakiem intryguje czytelnika na tyle, żeby sięgnął po następny rozdział :) gdzieniegdzie wyłapałam Ci literówki, ale na szczęście nie robisz błędów ortograficznych. Co do zbytecznej ilości przecinków - może spróbuj czytać sobie rozdział na głos? Może wtedy wyłapiesz te momenty, kiedy powinien być przecinek, a kiedy nie. Także powodzenia i lecę do rozdziału drugiego :D
Rozdział bardzo mi się podoba. Smutna historia.
Idę dalej i myślę, że następnym razem bardziej się rozpiszę.
Daję 5 i pozdrawiam ;).
Spotkanie z Piromanem ładnie rozpisane. Zaintrygowało mnie to co on potrafi. Trochę przypomina mi mojego głównego bohatera z innej książki niż Genetrix. Tam też jest realny świat i gdzieś w nim kryją się żywiołaki, ale wątpię, by któryś ot tak zabijał ludzi. Prędzej zrobiłby to pożeracz, ale już nic nie mówię :) Zostawiam 5 :)
Tylko jedna rzecz mi tutaj nie pasuje: "Jednym, szybkim ruchem ręki wyrzucam płonący kawałek plastiku jak najdalej od siebie i cofam się o dwa kroki do tyłu, gotowa do ucieczki. ". --> spalił jej telefon, co oznacza, że nieco poparzył jej dłoń (chyba że ogień działa w jakiś inny, jeszcze nieopisany sposób xD Wtedy nie mam się czego uczepić).
Zaraz zabieram się za kolejne rozdziały i powodzenia w dalszym pisaniu ^.^
Już na początku pisałaś, że masz blond włosy. Całość 5, później poczytam resztę
Dzięki za opinię i ocenę
Ja muszę w końcu u Ciebie nadrobić. Może jeszcze dzisiaj wpadnę w wolnej chwili.
Dzięki za odwiedziny i ocenę
Fajnie że się ilustracje spodobały.
Dodałam Cię do obserwowanych.
Dzięki za zostawienie opinii i ocenę.
Mam nadzieję że nie zawiodę twoich oczekiwań.
Liczę na szczere do bólu opinie;)
Dzięki za pozytywną opinię i ocenę; )
Jak chcesz to mogę z powrotem dodać. Daj tylko mi znać:)
Także na spokojnie.
Poza tym książkę chcę w de wydać. Co prawda jak nareszcie tylko w elektronicznej wersji ale to zawsze coś.
Widzę że chyba uda ci się jeszcze dzisiaj dobrnąc do końca.
Dzięki za miłe słowa jeszcze raz.
Fajnie że rozdział się spodobał. Będę czekać na twoje opinie w kolejnych.
Cieszę się że zajrzałas;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania