fałszywa przyjaźń...
Alicja jest piękną i mądrą dziewczyną. Zawsze uśmiechnięta, pomocna. Nigdy nie przeklina. Po prostu jest idealna. Najlepsze w niej jest to, że jest moją najlepszą przyjaciółką. Bardzo lubimy spędzać ze sobą czas i dobrze czujemy się w swoim towarzystwie. Jednak ostatnio wszystko się zmieniło. Kiedy byłyśmy w parku, wpadł nam w oko jeden chłopak, siedzący niedaleko nas. Obie chciałyśmy do niego ,,zarywać" i to właśnie popsuło naszą przyjaźń. Po krótkiej chwili naszych kłótni, postanowiłyśmy do niego podejść. Nie była to jednak najlepsza decyzja. Wypadłyśmy przed nim na kompletne kretynki. Nie pozwoliłyśmy mu nawet dojść do słowa, tylko przez cały czas przekomarzałyśmy się. Gabriel, bo tak miał na imię dał nam tylko swój numer telefonu i sobie poszedł. Nasza kłótnia się jednak jeszcze nie skończyła. Przez całą drogę do naszego wspólnego mieszkania, spierałyśmy się o to, która ma zostawić w spokoju Gabriela. Nie odzywałyśmy się po tej kłótni do siebie przez tydzień. Ale ja tak dłużej nie mogłam. Postanowiłam, że oddam Gabriela Alicji. Jednak kiedy weszłam do jej pokoju zobaczyłam ją z moim byłym. Moje emocje sięgały zenitu. Alicja, kiedy zobaczyła mnie stojącą w drzwiach zamarła, i szybko szukała słów, jakie mogłaby do mnie skierować. Nie udało się jej jednak mnie uspokoić, wybiegłam zbulwersowana z jej pokoju i gwałtownie zaczęłam się pakować. Dla mnie to był koniec naszej przyjaźni. Czułam do niej ogromny żal. Alicja dobrze wiedziała, że ja nadal coś do niego czuje. Nie wybaczyłam jej tego. Alicja zepsuła naszą przyjdź, która była wyjątkowa.
Komentarze (7)
Pozdrawiam :)
Tak się zastanawiam, kto tę ''przyjaźń'' psuje...
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania