Przeczytałam wszystkie (jak dotąd) części. Jak pisałam, nie jest to tematyka, której bym szukała, ale przeczytałam, bo byłam ciekawa bohatera (a to plus dla tekstu). Momentami byłam znużona tym nastolatkowo - malkontenckim obrazem (pewnie właśnie dlatego, że nie jestem targetem), ale czytałam dalej, bo ma coś w sobie ta opowieść.
Podoba mi się, że konskekwentnie używasz czasu teraźniejszego, choć nie przepadam za taką narracją, tu pasuje i ma swój urok.
Z rzeczy do przemyślenia - zastanawiam się nad "sterylnością" myśli bohatera. Myślę, że chłopak w tym wieku piszący o sercowych fascynacjach częściej by sięgał (słownie) do slipów, że się tak wyrażę. Trochę za grzeczne te opisy. Może właściwsze byłyby dla dziewczyny.
Generalnie - całość na plus.
Wrzucaj kolejne.
Pewnie kwestia tego, że sama niedawno wyszłam z tego etapu. Patrząc wstecz i tak sporo się zmieniło w moim stylu, także pewnie z czasem znowu coś ulegnie zmianie. Przyznam, że miałam spory problem z narracją pierwszoosobową, bo w wielu książkach używają czasu przeszłego i przeplatają z teraźniejszym, momentami gubię się przez to. Wyczytałam też na jakimś forum, że rzadko kto używa poprawnie tej narracji, więc już całkiem się pogubiłam. :P Ostatnio dorwałam ciekawą serię, gdzie właśnie narracja prowadzona jest w czasie teraźniejszym i ta forma przypadła mi najbardziej do gustu.
Bohatera "grzecznego" raczej zrobiłam celowo. Że tak to ujmę, w erze "zezwierzęcenia" rzeczywiście ciężko z nastolatkiem, który na okrągło nie myśli o seksie i tak dalej (zajmuję się tłumaczeniem komiksów o podobnej tematyce, większość czytelników jedynie domaga się więcej scen łóżkowych i żeby bohaterowie przespali się ze sobą już w 1 rozdziale, co swoją drogą powoli zaczyna działać mi na nerwy, stąd moja opinia o zezwierzęceniu), dlatego chciałam zrobić takie lekkie oderwanie od schematu.
voeyury, to się chwali (ta opozycja wobec zezwierzęcenia) :), ale wyważ to dobrze, coby nie stracić wiarygodności - piszesz w pierwszej osobie, czytelnik ma dostęp nie tylko do czynów bohatera, ale i do myśli. A w tych ostatnich nawet u "grzecznych" coś się pojawia. Nie musi być to nie wiadomo jaka zbereźna gadka, choćby pół zdania o reakcjach ciała...
Komentarze (4)
Podoba mi się, że konskekwentnie używasz czasu teraźniejszego, choć nie przepadam za taką narracją, tu pasuje i ma swój urok.
Z rzeczy do przemyślenia - zastanawiam się nad "sterylnością" myśli bohatera. Myślę, że chłopak w tym wieku piszący o sercowych fascynacjach częściej by sięgał (słownie) do slipów, że się tak wyrażę. Trochę za grzeczne te opisy. Może właściwsze byłyby dla dziewczyny.
Generalnie - całość na plus.
Wrzucaj kolejne.
Bohatera "grzecznego" raczej zrobiłam celowo. Że tak to ujmę, w erze "zezwierzęcenia" rzeczywiście ciężko z nastolatkiem, który na okrągło nie myśli o seksie i tak dalej (zajmuję się tłumaczeniem komiksów o podobnej tematyce, większość czytelników jedynie domaga się więcej scen łóżkowych i żeby bohaterowie przespali się ze sobą już w 1 rozdziale, co swoją drogą powoli zaczyna działać mi na nerwy, stąd moja opinia o zezwierzęceniu), dlatego chciałam zrobić takie lekkie oderwanie od schematu.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania