Poprzednie częściFormy krótkie #1 SAMOBÓJCA?
Pokaż listęUkryj listę

Formy krótkie #50 KOBIETA Z WÓZKIEM

– Nieeee! – krzyknął.

Benjamin obudził się spocony, koszmary dręczyły go już kolejną noc z rzędu. Mężczyzna usiadł na łóżku, włączył małą lampkę i spojrzał na zegarek; dochodziła czwarta. W pokoju panował chłód, ogień w kominku wygasł, pozostawiając po sobie resztki niedopalonego drewna i nikłe wspomnienie wczorajszego wieczora. Zaledwie kilka godzin temu widział ją całą i zdrową, pełną życia stojącą tuż przed nim. Jej uśmiech, jej piękne, duże, brązowe oczy. Teraz pozostało wspomnienie jej istnienia, jej marzeń i planów. Odeszła na zawsze. Targały nim wyrzuty sumienia, poczucie winy przyprawiało go o mdłości.

Podszedł do okna, zapalił papierosa po czym spojrzał na uliczne latarnie. Jego uwagę przykuła kobieta z wózkiem dziecięcym. Jej zachowanie nie było normalne, oglądała się za siebie, kilka kroków szła, kilka podbiegała i tak w kółko. Od latarni do ławki, od ławki do przystanku i z powrotem. Benjamin włożył płaszcz i wyszedł do niej.

– Może pomóc? – zapytał.

– Nie żyje. Nie, nie, nie żyje. Słyszy? Nie żyje. Zabili. Nie żyje. – kobieta mówiła nieskładnie, ale nie mógł dostrzec jej twarzy.

– Kto?

– Nie żyje. Nie żyje. Nie, nie. Nie! Zostaw! Nieee!

Benjamin, chcąc pomóc, zajrzał do wózka, znalazł w nim zmasakrowane ciało noworodka z twarzą dorosłej kobiety, kobiety, którą jeszcze wczoraj widział. Wzdrygnął się. Chciał odejść, lecz usłyszał płacz dziecka. Zajrzał do wózka ponownie, ciało leżało nieruchomo, nie dając żadnych oznak życia, mimo to, płacz było słychać nadal.

– Nieee! Zostaw! Idź! – kobieta krzyczała jak oszalała.

Mężczyzna odwrócił się, ale kobieta położyła mu rękę na ramieniu. Przeniósł wzrok na nią, zobaczył spuchniętą i do połowy zgniłą twarz. Kobieta była martwa.

– Widzisz co zrobiłeś? – powiedziała. – To twoja wina! – mówiąc to, wskazała na zwłoki w wózku.

– Morderca! – usłyszał głos z wózka.

Przerażony Benjamin szybkim krokiem wrócił do domu, zatrzasnął drzwi i próbował uspokoić oddech. Chwilę później zapalił światło, a jego oczom ukazała się postać w ciemnym kapturze z zakrwawionym nożem w ręku.

– Teraz twoja kolej... – usłyszał, a tajemnicza postać zaczęła iść w jego kierunku.

– Nieee! – krzyknął.

– Zasłużyłeś na to, skurwielu! – usłyszał głos kobiety. Kilka sekund później poczuł ugodzenie noża, osunął się na podłogę i zapadł w wieczną ciemność.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (15)

  • Angela 11.11.2016
    Brrr, dobrze napisane, aż ciarki mnie przeszły : ) 5
  • TeodorMaj 11.11.2016
    Dzięki ;)
  • Pan Buczybór 11.11.2016
    Lekki dreszczyk na listopadowy wieczór. 5
  • TeodorMaj 12.11.2016
    Dzięki ;)
  • oldakowski2013 11.11.2016
    (...) Podszedł do okna, zapalił papierosa i spoglądał na uliczne latarnie. Może napiszemy tak: "Podszedł do okna, zapalił papierosa, po czym spojrzał na uliczne latarnie".
    (...) Przerażony Benjamin szybkim krokiem wrócił do domu, zatrzasnął drzwi i próbował uspokoić oddech. - Opuśćmy "i" a postawmy przecinek.
    (...) w ciemnym kapturze i z zakrwawionym nożem. - To samo tutaj, też opuściłbym "i".
    Przeczytałem, ale muszę ci się przyznać, nie przepadam za taką lekturą, ale przecież ty nie piszesz tego dla mnie, ale dla tych co lubią czytać takie opowiadania. Pozdrawiam.
  • TeodorMaj 12.11.2016
    Dziękuję za cenny komentarz. Tekst poprawiłem według Twoich uwag :)
  • Margerita 12.11.2016
    TeodorMaj
    nie wiedziałam, że ty jesteś też na lol24
  • TeodorMaj 12.11.2016
    Margerita Dużo nas tam jest ;)
  • Margerita 12.11.2016
    TeodorMaj
    zdążyłam zauważyć te nicki które znam stąd ja też tam jestem
  • TeodorMaj 12.11.2016
    Margerita Wiem, że jesteś bo mnie obserwujesz. Nie tylko mnie jak widziałem ;)
  • Margerita 12.11.2016
    TeodorMaj
    chyba nie masz nic przeciw temu
  • TeodorMaj 12.11.2016
    Margerita Nie :)
  • Margerita 12.11.2016
    TeodorMaj
    to dobrze
  • zaciekawiony 14.11.2016
    Niezłe. Dość oniryczne.
  • AndreaR 14.11.2016
    Lubię makabreski :) 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania