Co was zniechęca w podejściu twórców?

Vampircia
28.02.2016
Jestem ciekawa, czy macie takie coś, że pewne rzeczy z automatu was zniechęcają do czytania i mam na myśli nie samo opowiadanie tylko coś w zachowaniu twórcy. Ja np. absolutnie nie trawię dopisków odautorskich, które są antyreklamą własnego dzieła. Czyli rzeczy typu "wiem, że to opowiadanie jest beznadziejne" albo "nie znam się na gramatyce i nie chcę się znać, więc proszę nie czepiać się błędów" czy "ja piszę tak, bo tak i wiem, że tak się nie powinno pisać, ale tego nie zmienię, bo tak lubię". Dla mnie takie teksty to dowód na brak szacunku do czytelnika i staram się takie opowiadania omijać szerokim łukiem. Generalnie takie wymuszanie komplementów na zasadzie "wiem, że nie umiem", "wiem, że to kiepskie" nie sprawia, że mam ochotę twórcę pocieszyć i powiedzieć: "ależ wcale nie, to nie jest kiepskie" tylko po prostu odechciewa mi się czytać. Wkurzają mnie też postawy egocentryczne i roszczeniowe typu: leję na wszystkich i wszystko, ale ja chcę dostawać jak najwięcej komci. Sorry, że tak marudzę, ale często widzę takie zachowania i uważam, że to denerwujące. I się zastanawiam, czy tylko mnie to wkurza.
Moni
28.02.2016
Pełna zgoda. Do tej pory jestem zła na Smoka, bo wjechał na mnie za pokazanie mu błędów, a gdy powiedziałam mu, że są lepsi od niego, uznał to za splamienie jego honoru. I oczywiście kiedy ktoś mówi "nie jestem dobry w tym a tym, więc dzięki za uwagi" czy "nie jestem AŻ tak dobry (w momencie np. porównania do świetnego pisarza)" to nie mam nic przeciwko. Ale płakać też nie można.
Inna sprawa, że niedostrzeganie swoich wad jest jeszcze gorsze. Skupianie się na nich może być przynajmniej jakąś motywacją do poprawy. Ostatnią wkurzającą mnie rzeczą jest wyśmiewanie czegoś, co samemu się używa. Oczywiście pomijam tu parodie. :v
Neurotyk
28.02.2016
Z imienia i nazwiska, lecisz :)

PS

Mogłaś podzielić swoją wypowiedź na dwa akapity, ale stało się i jak to mówi Karo – "nie odstanie się".

Mnie też wkurzają te dopiski, duperele, zawracanie głowy, wtedy wiem, że autor nie ma szacunku do mnie.
Karo
28.02.2016
Zgadzam się z wami w 100%, i ja też, no i ja :D A i ja też sie podpisuję pod tym ;)
Moni
28.02.2016
Te dopiski o których była mowa, czy ogółem każdy dopisek?
Szczur
28.02.2016
Takie typowe żebranie. Te wszystkie (albo większość) komentarze od autorskie i tak działają na zasadzie: "wiem, że piszę fajnie, ale liczę, że ktoś powie to na głos".
Vampi, nie wiem czy pamiętasz na PBF osóbkę, która wrzuciła fik z tekstem: "tyle się napisałam i nie chce mi się poprawiać, a więc zostanie z błędami"
Drażnią mnie szantaże i obwieszczenia typu: "przestaję pisać, bo i tak nikt nie komentuje".
Karo
28.02.2016
Z tym również się zgadzamy
Karo
28.02.2016
Moni ze wszystkimi
Neurotyk
28.02.2016
Karo, nie spamuj, ok?
T. Weasley
28.02.2016
Ja nienawidzę jak ktoś obraża się za uwagi - kiedyś skrytykowałam jakiś fanfik, a autorka odpisała mi coś w stylu "oszukiwałam się przez kilka lat, że potrafię pisać", "kończę z pisaniem", "możesz sobie powstawiać te brakujace przecinki"
Jared
28.02.2016
A mi to wszystko absolutnie nie przeszkadza. Z tym brakiem szacunku, to trochę chyba przesadzacie. Jaki to ma związek? ._.Ja NIENAWIDZĘ, ale to absolutnie nie znoszę jak się robi z prozy poezję. I ćwierka taki narrator wierszami, podczas gdy gałka oczna już chce zarzucić fiksa na kolejny wers, ale nie może, bo gówniana proza poetycka zwalnia tempo czytania. ._.
Moni
28.02.2016
Marika
28.02.2016
Ja uważam, że nie ma co się obrażać, za konkretne uwagi.
Jared
28.02.2016
Czytałem to zaraz po "premierze" xD
Moni
28.02.2016
I co sądzisz o kimś takim? Miałam chyba prawo poczuć się urażona po jego naskoku.
Moni
28.02.2016
A zresztą, o tej abominacji pogadajmy na rozmowach, bo offtop.
Akwus
28.02.2016
Ciekawe zagadnienie, jeszcze ciekawsze odpowiedzi :) nie sadziłem, że kiedykolwiek Moni powie coś przeciwko Sakalowi :D

Mnie zawsze zniechęca jak autor twierdzi, że taki ma styl, że świadomie łamie rożne zasady, że pisze dla siebie, więc nie ma zamiaru zastanawiać się nad uwagami z komentarzy. To po cholerę wrzuca publicznie jak pisze dla siebie :)

Na pierwszy miejscu jest jednak kasowanie (lub znacząca edycja) swoich tekstów. To w mojej ocenie jest niemal zbrodnia. Piszemy tu by się uczyć, często ktoś w komentarzach daje niezły kawałek recenzji, napracuje się, poświeci czas, a taki głąb kasuje, bo uzna, że dzieło mało godne. Nie dość, że czyni się wtedy komentarz z dupy wziętym, to odbiera się innym szansę na wyciagnięcie nauk z cudzych błędów :(
Ewentualnie w jeszcze większym ataku głupoty autor kasuje bo uznaje czytelników za mało godnych jego pióra :(

Vampircia
28.02.2016
"tyle się napisałam i nie chce mi się poprawiać, a więc zostanie z błędami"

Nie pamiętam, ale wierzę, że było coś takiego. A tutaj to mnie jeszcze wkurzają twórcy, którzy specjalnie zakładają nowy temat, żeby wyrazić swój ból dupy, że nikt nie czyta ich opka, albo żebrać o komcie. A jak tak dziś sobie przeglądałam forum, to zauważyłam, że jest sporo takich tematów.
Jared
28.02.2016
Ale dostałem hejta teraz, ja, odwieczny kasowacz tekstów :D Łamanie zasad w celu promocji, jest po prostu żałosne, ale czasami, jak w "Bramach Raju" Andrzejewskiego, wypada to bardzo ciekawie. :)
Vampircia
28.02.2016
Moni
28.02.2016
Dziękuję. C: Ja nawet recenzję temu napisałam, zaraz będzie.
Marika
29.02.2016
A ja chciałam o coś zapytać. Właściwie nie rozumiem, dlaczego tak się dzieje. Czytałam to opowiadanie, które tutaj linkowaliście. I naprawdę, wcale nie chcę się chwalić, ale ja piszę lepiej. To znaczy nie robię tylu błędów, poprawnie zapisuję dialogi i w ogóle. A mimo to dostaję same jedynki :( Nie wiem, dlaczego, myślę, że nawet jak komuś się nie podoba treść, czy uważa, że jest nudne, to mógłby mi to napisać. A jedynkę powinny dostawać takie opowiadania pełne błędów, a nie takie, gdzie ich jest mało. :(
Vampircia
29.02.2016
Ktoś cię pewnie trolluje. A poza tym ilość poklasku lub hejtu, który się otrzymuje za swoje tekst wcale nie musi być wprost proporcjonalna z ich jakością. Nie wiem czy czytujecie czasem Niezatapialną Armadę (jakby co to daję adres http://niezatapialna-armada.blogspot.com/)? Tam analizują czasem takie potworności, że aż ciężko uwierzyć, że ktoś mógłby coś takiego napisać, a to są często rzeczy, które mają spory wianuszek fanów. Ba, to są czasem rzeczy autorów, którzy wydająO_O
ausek
29.02.2016
Och! Dziękuję Akwus za tego ''głąba'' ;) Wiem, że namęczyłeś się z moim opowiadaniem. Był to mój pierwszy tekst, który w ogóle napisałam w swoim życiu, więc mam co poprawiać. Jest w trakcie przeróbki, a Twoje uwagi wykorzystam z pewnością.
Marika ostatnio jedynki sypią się tu w zastraszającym tempie. Jeśli ktoś nie zostawia komentarza z uzasadnieniem, nie bierz tego pod uwagę. :)
Akwus
29.02.2016
Nie przejmuj się jedynkami. Jeślii nie towarzyszy im rzetelne uzasadnienie, nic one nie oznaczają, a jedynie leczą czyjeś frustracje.

Trochę płynie rozszerzamy tytułowe pytanie o to co nas tak ogólnie zniechęca, a co zachęca w podejściu autorów. Zakładam, ze możemy iść w ta stronę?

Gwiazdki nie koniecznie oznaczają tu jakość pracy, a raczej właśnie to czy podoba nam się podejście autora, czy podoba nam się sam autor. Czasem nam się nie podoba, bo nie lubimy romansów czy fantastyki - zero merytorycznych powodów a jednak dajemy niskie noty :( Staram się nawet nie czytać gatunków, ktore nie są w moim obszarze zainteresowań, bo zawsze bedą mi się podobały mniej, ZAWSZE wpłynie to na moja ocenę.

ZAWSZE, oceniamy tekst przez pryzmat naszego stosunku do autora, jesli ktoś twierdzi inaczej jest cynikiem :) możliwe też, że jestem zgorzkniałym capem i nie wierzę w ludzi :D

Nasz stosunek do autora wyrabiamy zaś nie tylko na podstawie jego prac, ale rownież wpisów na forum, jego komentarzy do innych prac czy rozmów na fb... Nikt nie ocenia innych na podstawie jednego z kilku bodźców jakie odbiera. Zazwyczaj owe bodźce są spójne.
Poczytaj sobie ostatni koment pod moim opowiadanie WSPÓLNICY - zobaczysz tam właśnie frustrację powodowaną tym, ze zwróciłem komuś uwagę na forum. Zobacz jakość tego komentarza i notę jaką mi zaserwowano. Dziwnym trafem ocena z konta gościa, bo właśnie gdyby poszło to od użytkownika opowi, kilka osób mogłoby o dającym ten koment zmienić zdanie :)

Podsumowując - warto myślec o tym co się pisze nie tylko w samym opowiadaniu :)
Vampircia
29.02.2016
Na ocenę opowiadania wpływa masa czynników: komentarze, którymi jest okraszone, nasza sympatia wobec autora, gatunek literacki, a nawet nasze chwilowe samopoczucie. Dlatego uważam, że oceny są trochę jak punkty w Whose Line Is It Anyway - nie mają znaczenia. Komentarz wnosi zdecydowanie więcej. A na rynku ciągle pojawiają się książki, będące dowodem na to, że kunszt pisarski to nie to samo, co talent do zdobywania dużej publiki. Czasem jedno idzie z drugim w parze, czasem nie. Dlatego nie ma co łapać dołów przez to, że ktoś pisze gorzej od nas, a go bardziej lubią.
Judy
29.02.2016
Ja również się zgodzę, że dopiski typu: "Piszę tak i tego nie zmienię, bo mi się to podoba", czy "Pisałem rozdział o czwartej nad ranem i nie chciało mi się poprawiać" - są bez sensu. To niech sobie kurde napisze o normalnej porze i poświęci czas na poprawienie czasami banalnych błędów.
Akwus zgadzam się z Tobą. Chociaż czasami mam wrażenie, że usunę moje opowiadanie to jednak jest to racją, że piszemy tutaj, żebyśmy my się uczyli i inni na naszych błędach. Bo przecież każdy tu chyba pisze bo to, żeby się czegoś nauczyć.
Denerwuję mnie też jeśli ktoś wymyśli sobie dobrą treść, na której można byłoby wymyślić fajne opowiadanie i zamieszcza ją tu. Szkoda tylko, że czasami niektóre takie osoby piszą z tak prostymi i masakrycznymi błędami, że tego się w ogóle nie chce czytać, nawet jeśli sam pomysł byłby całkiem fajny. Najgorsze jest w tym jeszcze to, że takie osoby pomimo komentarzy z poprawkami do tekstu, czy prośbami o unikanie aż tylu błędów mają to całkiem w d... . Irytuje mnie takie podejście: "Piszę sobie i już, a co z tego, że z błędami"
Arysto
29.02.2016
A mnie w zachowaniu twórców wkurza najmocniej, przepraszam za słowo, pizdowatość. Jeśli ktoś aspiruje do publikowania swojego zdania, punktu widzenia czy narracji w sieci, to powinien być w stanie je również obronić - bądź przyznać się do zmiany zdania. Jeśli ktoś podejmuje próbę przedstawienia poglądów niepokrywających się ze zdaniem autora - co jest ciężkie - to również powinien umieć tych poglądów bronić. Ogółem wychodzi tutaj brak dystansu i eufemizmu, uznanie jedynej słusznej wersji jedynej prawdziwej wydumanej teorii. Zgadzanie się na każdą krytykę nie jest wyjściem z sytuacji, czy pada od mojej strony, od strony Pilipiuka czy od strony jakiegoś Boga Literatury.

Tyczy się to również pierdolenia w stylu "Nie podoba Ci się, to nie czytaj" - to jest akurat żenujące i KAŻDY, każdy kto umieścił coś w sieci automatycznie wyraża zgodę na interpretację owej treści.
Ogółem lista rzeczy, która mnie wkurwia w "twórcach" i "krytykach" jest długa, ale to chyba jest epicentrum mojego wkurwienia.
Pasja
01.05.2017
Frustracja piszących i oceniających. Chamstwo. Muszę przyznać, że opowi. Jest przyjaznym portalem i spotykamy ludzi o różnym zachowaniu emocjonalnym. Ale to dobrze.
Pan Buczybór
01.05.2017
Nawet bardzo

Zaloguj się, aby wziąć udział w dyskusji