Daniel 16.07.2015 Odpowiadajcie na 3 pytania związane z waszym pisaniem. 1) Od jak dawna to robicie? 2) Czemu zaczęliście? 3) Jakie błędy robicie najczęściej i które was najbardziej irytują? To ja zaczynam. (Może ktoś zechce się przyłączyć) Pisać zacząłem dwa lata temu, głównym powodem było to, że spalił mi się zasilacz w kompie i nie miałem co robić. Zacząłem wtedy zapisywać pierwsze literackie podrygi. Najczęstszym błędem, jaki popełniam, jest opisywanie tego, co robi główny bohater. Ale tak non stop. Gdy akapit wygląda mniej więcej tak: Zrobiłem to i to. Potem poszedłem tam i tam, zrobić takie coś. Potem zrobiłem jeszcze to i to. Usiadłem na chwilę i zrobiłem tamto. Coś jak w 50-ciu twarzach Geja. Tylko lepiej. :P |
Anonim 16.07.2015 2. A bo tak :P Zawsze lubiłem dużo czytać, a że pisanie się z tym wiąże... 3. Mnie irytuje kiedy nie potrafię płynnie przejść z jednej sytuacji do drugiej. I druga rzecz: często mam problem z naturalnością historii. ;_; |
Lonely ;c 16.07.2015 Zaczęłam gdyż od zawsze ciągnęło mnie do literatury i już jako dziecko pisałam krótkie opowiadania dla rodziców :D Często popełniam błędy takie jak: jak kolwiek, z kąd itp. ;p |
Slugalegionu 16.07.2015 2 ) To samo co Jared. 3 ) Wszyscy to wiedzą, orto. |
MrJ 16.07.2015 |
Autor Anonimowy 16.07.2015 2) Dlaczego? Odpowiedź jest dla mnie zdecydowanie wstydliwa. Otóż do około 1 klasy gimnazjum AA myślała, że "Zbrodnia i kara" Dostojewskiego, to tak naprawdę "Zbrodnia Ikara"; i kiedy powiedziała o tym swojej przyjaciółce, ona zaczęła się tak strasznie śmiać, że AA postanowiła stworzyć coś właśnie o takim tytule i po maturze zabrała się do pracy; a potem nie mogła już przestać 3) Na początku był to zdecydowany nadmiar dialogów w tekście, teraz mam wrażenie, że to opisy przeważają i czasem ciężko mi to zrównoważyć |
Vasto Lorde 16.07.2015 2. Czemu zacząłem? Otóż wraz ze znajomym chcieliśmy stworzyć mangę. Nasze umiejętności się pokrywały, gdyż ja miałem pomysły i umiałem to jakoś napisać, a on dobrze rysował. Niestety potem jemu się znudziło, więc stwierdziłem, że w wolnych chwilach coś tam sobie pobazgram :) Bazgrałem do momentu, aż popadłem w nałóg i do tej pory jak wpadnę na jakiś pomysł to szybko zapisuje na telefonie jakiś schemat :D 3. Moim najczęstszym błędem jest interpunkcja. Czasem stawiam jej za mało, czasem w nadmiarze. Zdarza mi się też zmieniać narracje, co często irytuje, gdy czytam, co napisałem. np. "Poszedł do domu i zasnął. (a w następnym akapicie) Wstałem i rozejrzałem się po pokoju". Irytuje mnie też to, iż za bardzo przyzwyczaiłem się do klimatu dreszczowca/grozy. Przez, co zwykłej fantastyki napisać nie potrafię, a mam pełno pomysłów. Irytuje mnie też to, że czasem nie potrafię dobrać synonimu jakiegoś słowa, co działa tym, że nad jednym zdaniem potrafię posiedzieć z 10minut, aby tylko nie dać powtórzenia :D Każdy tak krótko, a ja się rozpisałem xD Z przyzwyczajenia xD |
Marzycielka29 16.07.2015 |
xnobodyperfectx 16.07.2015 2. Ponieważ miałam dość czytania słodkich romansideł, które wszyscy pisali na danych serwisach. Tzn. kocham go od pierwszego spojrzenia, czuję, że znam go od zawsze, love story, o nie on mnie zdradził!, love story. 3. Chyba moje lenistwo i niechęć do pisania. xD Następnie brak konsekwentności co do charakteru bohatera i czasami cierpię na głupie błędy podczas "transu" pisania, jednak na szczęście je szybko wyłapuję, bo czytam przed dodaniem... A! Jeszcze często tworze nowe słowa. xD |
Chris 16.07.2015 2) Zacząłem pisać po wypadku w pracy. Było to parę nieporadnych myśli. Niestety, lub stety, pierwszego dnia po powrocie uległem drugiemu wypadkowi, o wiele gorszemu. Pierwsze opowiadanie powstało w mojej głowie, gdy leżałem na kozetce, czekając aż ktoś w końcu zdejmie ze mnie tą zakrwawioną koszulkę pracowniczą. Potem miałem długi okres rekonwalescencji i wykorzystałem ten czas na pisanie. Tak odkryłem tę pasje. 3) Interpunkcja... Troszkę ortografia. Nie widzę tego, po prostu tego nie widzę, co doprowadza mnie do obłędu... |
MaraJ 16.07.2015 2. Dużo czytam, a że z polskiego jestem dobra i ten konkurs wygrałam, to postanowiłam zacząć pisać coś swojego. I tak jakoś wyszło, że mnie to wciągnęło, mam dużą wyobraźnię i po prostu to lubię. 3. Hm... Miałam problmy z interpunkcją i nadal je czasem popełniam. Do tego czasami błędy powtórzeniowe. Bywa też tak, że nie umiem odpowiednio sformułować zdania lub to zdanie nie ma sensu. Są też literówki. Staram się, by było ich jak najmmniej, nawet wcale, ale nikt nie jest doskonały ;) Głównie to :) |
Johnny2x4 16.07.2015 2. Zacząłem pisać na poważnie ze względu na to, że mnie do tego zachęcano. Wkręciłem się i tak jakoś wyszło, że piszę książkę, opowiadania i nie tylko. :) 3. Hmm... ciężko określić, bo ja nie jestem człowiekiem robiącym błędy ortograficzne. Widzę je dokładnie. Jednak mam problemy z powtórzeniami i stylem, który czasami kuleje. Ciągle nad nim pracuje :) |
MrJ 16.07.2015 1. Jak mówiłem ok. roku, chociaż Popioły ruszyły 3 miechy temu 2. Nuda głównie mnie wkręciła i mój kumpel, który napisał 2 opowiadania i pokazał je mi. Pomyślałem "Czy mogę zrobić to lepiej?" i spróbowałem. Teraz mam opowiadania i okazjonalne wylewy uczuć. 3. Interpunkcja. Cholerna interpunkcja. Powtórzenia też mi się zdarzają choć często celowo. Problemem też jest częsta zmiana weny, przez co w opowiadaniach pojawia się chaos. |
Amy 16.07.2015 |
Drassen Prime 17.07.2015 1. W około 3 klasie coś tam bazgrałem w zeszyciku i pisałem marną historyjkę, ale byłem tylko dzieckiem, a wypociny zniknęły. Więc można uznać, że piszę dopiero od pięciu lat. 2010, to wtedy powstało moje pierwsze opko, które... cóż, nie mogę się nim pochwalić tutaj XD 2. Dlaczego? Dobre pytanie... Zawsze lubiłem tworzyć własne historie, zaskakiwać, rozśmieszać, wymyślać, kłamać, itp, itd, etc.... Razem z pisaniem poszło aktorstwo, ale nieśmiałość i małe perspektywy polskiego aktorstwa przyczyniły się do przegnania myśli o tym zawodzie. Zostało pisanie i aktorzenie na boku, podczas gdy wyobrażam sobie scenki z opowiadań, które piszę. Po prostu zawsze mnie to fascynowało :D 3. Najbardziej to nie lubię, kiedy tracę wenę, czuję zmęczenie materiału i - robię powtórzenia, robię banalne błędy językowe i interpunkcyjne, a nawet ortograficzne, przed czym ubolewam ;_; Lubię też spójność w opowiadaniach, ale sam muszę się ostro namęczyć, nagłowić, żeby zrobić jakąś ciekawą historyjkę, gdzie fakty się ze sobą łączą. Ot, i cała historia :D |
Amy 17.07.2015 |
Majeczuunia 17.07.2015 2. Zawsze uwielbiałam czytać i od małego chciałam pisać książki. Tak mi zostało. A publikować zaczęłam z nudów ;) 3. Orto |
Senezaki 20.07.2015 2. Publikować zaczęłam tak o, bo chcałam :D 3. Interpunkcja. |
Galthar01 20.07.2015 Publikuje bo lubię słuchać opinii i korzystać z rad, a moich znajomych ciężko zachęcić do czytania. Mam problem opisywaniem miejsc, miast, krajobrazów. Często nie umiem sobie ich w ogóle wyobrazić, albo swego wyobrażenia przelać na papier. Dodałbym 4. pytanie, jakby negatyw 3ciego : Co co przychodzi wam najłatwiej w pisaniu i co najbardziej was przyciąga? Ja najbardziej lubie trzymanie w napięciu i zwroty akcji w niespodziewanym momencie i uwielbiam pisać w ten sam sposób. |
Slugalegionu 20.07.2015 |
Ichigo-chan 22.07.2015 1. Od jakichś czterech lat chyba. 2. Zawsze lubiłem czytać, nie tylko książki, ale i różne opowiadania i fanfiction i pewnego dnia pomyślałem sobie: "przecież też tak mogę!". No ale... Nie. Nie mogłem. Naprawdę dziesiątki opowiadań wylądowały w koszu, zanim stwierdziłem, że jest na tyle dobrze, że mogę to pokazać ludziom XD 3. Opisy. Kiedyś to były dialogi, teraz opisy. Po prostu nie potrafię ubrać w słowa tego, co sobie wyobrażam. No i skoro jest już czwarte... Najłatwiej wymyślanie ogólnej fabuły. Mam mnóstwo pomysłów, ale trochę mniej czasu... I tak dodatkowo: najbardziej lubię to, że pisząc, mogę sprawić, że to co dotąd istniało tylko w mojej głowie, staje się w jakiś sposób realne. |
Amy 22.07.2015 |
Xax 22.07.2015 2) Zawsze chciałem napisać jakąś powieść (i nadal chcę), a że nie umiem, to postanowiłem poćwiczyć pisząc opowiadania. 3) Nie umiem into dialogi no i interpunkcja. |
Edriwalven 03.09.2015 2) lubię pisać bo to jest strasznie emocjonujące. Przywiązuję się do bohaterów których tworzy moja wyobraźnia bardziej niż do ludzi, cierpię wraz z nimi i ciesze się wraz z nimi z ich sukcesów. Jest to dla mnie największa forma wydobywania z siebie emocji. Chciałbym to umieć robić umiejętnie by poruszać nie tylko siebie. 3) Największy problem, to dialogi. Ściana tekstu bez dialogów nie do pokonania dla normalnego zjadacza chleba. Na równi z tym dość prosta konstrukcja tekstu. Dla mnie liczy się wątek i historia, ale jeszcze muszę się nauczyć lepiej ją malować. |
the_endrju 25.07.2016 1. Pomysły mam od 7th roku życia, a piszę 2/3 lata 2. Bo miałem masę powalonych pomysłów, aż głowa bolała xD 3. Najczęściej - językowe, przynajmniej według polonistki... Moim zdaniem moje zdania są zbyt dla niej złożone xD Najbardziej irytuje mnie, gdy ktoś nie robi spacji po znakach interpunkcyjnych ;_; Moje oczy wtedy płaczą :( |
Arysto 25.07.2016 |
the_endrju 26.07.2016 No teraz trochę jest tego mniej... |
Arysto 26.07.2016 I poprawiać ;) |
Diamentowa Róża 26.07.2016 2) Zaczęłam, bo nudziło mnie moje życie, a pisząc mogłam pokazać komuś, co myślę, czuję, jak wygląda świat w mojej głowie. 3) U mnie: powtórzenia i gubienie słów, a przy pisaniu ręcznym sylab i zamienianie "e" na "a" i na odwrót. U innych raczej tylko gdy ktoś źle pisze "nie wiem" i "w ogóle" :) |
Łyżka Durszlakowa 26.07.2016 1. Chyba od kiedy nauczyłam się pisać. Nie pamiętam. 2. Nie wiem czemu. Tak po prostu, może z nudów, może dlatego, że miałam taką potrzebę, bo to lubię. W czwartej klasie podstawówki miałam polonistkę, która niemalże po każdych zajęciach zadawała nam do domu wypracowanie. Nikt tego nie lubił, a ja uwielbiałam! I już chyba mi tak zostało. Potem, również w podstawówce "założyłam redakcję". Przychodzili do mnie znajomi i robiliśmy wspólną gazetę (to było chyba nawet do 7 osób) i potem rozprowadziliśmy ją w klasie :D 3. Oprócz tego, że muszę sobie przypomnieć interpunkcję i to kiedy co pisze się razem, a kiedy rozłącznie, to podejrzewam, że dla odbiorcy nużące mogą być moje szczegółowe opisy przeważające nad fabułą. Po prostu nie mogę się powstrzymać, a moja słabość do polskiej klasyki tylko to potęguje. I jeszcze taki osobisty minus: jak coś piszę to potem chodzę po świecie pijana powietrzem, gubię się w znanych mi miejscach, zachwycam się nad budynkami (ojej jaka ta kamienica urokliwa, och och jaki ten socrealizm przejmujący), osobami, miejscami i kompletnie nie mogę się pozbierać... a nie, tak to mam na co dzień :p |
Rasia 27.07.2016 2. Miałam wtedy dość trudny okres w swoim życiu, więc pisanie było swego rodzaju ucieczką do innego świata, wczuciem się w inne osoby i upustem dla nieprzyjemnych doświadczeń. Poza tym przyśniło mi się coś, co do tej pory pamiętam, i uważałam to za świetny materiał na książkę, aczkolwiek nigdy nawet tej opowieści nie skończyłam i nigdy nie zamierzam, ale fakt faktem to mnie dość zmobilizowało. 3. Z moich błędów, hm... zdarzają mi się literówki i mam awersję do pisania wątków miłosnych. Zawsze boję się, że napiszę taki jeden i potem opowieść dość się spłyci, choć to pewnie tylko moje dziwne wrażenie. A co do pytania dodatkowego: Najłatwiej idzie mi przelewanie emocji, nie mam problemów z wcielaniem się w daną postać i spoglądaniem na świat jej oczami. Ode mnie chyba tyle :) |
GeraltRiv 27.07.2016 2) Może bardziej czemu zacząłem publikować - znudziło mnie pisanie do szuflady, więc postanowiłem się pokazać. Tak jak kłótnia i nieporozumienie z pewnym "przyjacielem" w Ameryce skłoniło mnie do tego. Ale to przeszłość i 3====8 w d*** panu w USA. 3) Błędy - sceny miłosne i trochę zapis dialogów. Krótko z mojej strony. |
60secondsToDie 27.07.2016 2: Sama nie wiem, dlaczego zaczęłam pisać. Między innymi, fascynuje mnie to, że pisząc powieść, opowiadanie, czy cokolwiek, mam kontrolę. Mam kontrolę nad losami bohaterów, nad tym, co mówią, nad ich decyzjami, postępowaniami, to JA decyduję, czy będą one dobre, czy złe. Właśnie dlatego lubię pisać, wymyślać historie uniwersum, kreować trójwymiarowych bohaterów, mających przeszłość, charakter, emocje, wyrażających siebie. Mam też tendencje do tworzenia postaci, które są wzorowane na mnie samej, bo tak łatwiej przewidzieć mi ich prawdopodobne decyzje, et cetera. 3: Nim zaczęłam publikować tutaj pierwsze opowiadania, robiłam sporo błędów interpunkcyjnych, pomijałam liczne wtrącenia i inne takie kwiatki, a w moich wielokrotnie złożonych zdaniach czasem się one pojawiały. Teraz jest już lepiej, tak myślę. Ogółem nie mam większych problemów z poprawną pisownią, jedyny szkopuł to właśnie te wtrącenia i czasem jakieś przecinki, które mi samej by gdzieś kompletnie nie pasowały. Z takich błędów mniej zależnych ode mnie - niekiedy zapominam stawić spacji, bo piszę bardzo szybko i gdzieś ta przerwa pomiędzy wyrazami mi umyka. Poza tym, tak dodatkowo powiem, że nie umiem pisać scen miłosnych, bo boję się, że wyjdą płytko, mało romantycznie, cokolwiek. Niekiedy zmieniam też narrację, albo w środek tekstu z perspektywy trzeciej osoby daję coś takiego, jak: "Milczenie". Nie, nie: "Nastąpiło milczenie", tylko jakiś rzeczownik. Ale to ja. Uch, rozpisałam się ździebko. Dziękuję za uwagę. |
the_endrju 27.07.2016 |
ausek 27.07.2016 2. Do pisania (choć uważam, że to za wielkie słowo) powróciłam pod wpływem zawirowań w moim życiu. Doznanie uczucia straty, smutku spowodowało, że czytanie przestało mi wystarczać i próbowałam ulokować swoje emocje w słowach. Przez przypadek trafiłam na tę stronkę. I tak, owiana wątpliwościami, dopiero za trzecim podejściem (bez zakładania konta) opublikowałam początek opowiadania, które pisałam dla bratanicy. Och! Gdybyście widzieli jej ogromny uśmiech na twarzy... Było warto. Czułam się jak ryba złowiona na haczyk. Powolutku wciągało mnie coraz bardziej... do tego stopnia, że zaczęłam walczyć z własnymi wiatrakami - ortografią i interpunkcją. I tu dobrnęłam do punkty 3. Moje główne dwa demony plus literówki. Właściwie na tej stronce zaczęłam uczyć się podstaw pisania, co zresztą nadal trwa. Zgłębiam to ciekawe doświadczenie jakim jest ożywianie wyimaginowanych postaci, umieszczanie ich w trudnych sytuacjach życiowych i w miarę moich możliwości będę dalej. |
Neurotyk 27.07.2016 Nie umiem pisać, ale lubię. Słabo znam zasady gramatyki, interpunkcji, składni, robię podstawowe błędy. Jak piszę tu co dwie minuty zmieniam pozycję, raz siedze, raz podkulam nogi na fotelu, krześle, raz na poł leże, raz klęczę na kolanch przy biurko, albo stole, innym razem stoję, pot znowu siadam. Przez to, pisanie zajmuje mi dużo czasu. Na klawiaturze nie nauczłem się pisać wszystkimi palcami, tylko stukam dwoma, góra trzema, nie umiem pisać bezwzrokowo – musze patrzeć na klawiaturę, bez przerwy się cofam – strzałka "lewo", czy BackSpace albo kursor myszki co rusz jest używany, bo w co drugim słowie, robię literówki, gdyż – jak pisałem – nie umiem pisać wszystkimi palcami, a tymi dwoma, trzema staram sie nadrobić resztę i śpieszę się, gubiąc, zjadając litery, ogonki. Żadne przeżycia nie skłoniły mnie do pisania ani nie piszę dla odreagowania, nie traktuję tego jako odskocznię, piszę, bo mam czasami ciekawe pomysły, które uważam za uniwersalne, a więc takie, które powodują, że to, co napiszę, jest zrozumiałe dla każdego, bez względu na wykształcenie, etc. Tyle. |
Ritha 27.07.2016 |
Szalokapel 28.07.2016 2) Pamiętam, że do pisania zachęcił mnie elementarz. Lubiłam historyjki o Ali i Asie, Haha. No i pozniej zaczęłam przelewać wyobraźnię na papier. 3) Szczerze mówiąc, mysle, że u mnie kuleje ortografia a nieraz także sens, którego braknie. :V |
Specific_girl 28.07.2016 2) Dlaczego piszę, bo dlaczego zaczęłam, to nie pamiętam. Piszę, bo pisanie jest moją pasją, zaletą i wszystkim tym co mam. Pisanie powoduje, że mogę się zatracić, być na moment kimś innym niż w rzeczywistości, stać się kimkolwiek chcę, poprzez człowieka, demona, psa, myszkę, listek, po przez wszystko. Pisanie pozwala uwolnić się moim myślą i upuścić emocje, które we mnie tętnią. Pisanie jest moją weną, gdy zacznę pisać, to piszę, nawet o pisaniu. 3) W czym najczęściej popełniam błędy? W logiczności zdań. Gdy piszę, nie zwracam uwagi na to, jak to brzmi, piszę, aby nie uciekł mi pomysł. Dopiero później czytam to drugi raz, ale wiem, że nie widzę powtórzeń i tego, że zdania są nieskładne. Wiem, że gdyby ktoś dał mi ten tekst za miesiąc, to potrafiłabym je znależć, ale w nowym, świeżym tekście ich nie widzę, ponieważ jestem w niego zapatrzona. Literówki też się zdarzają, ale to jak każdemu i ciężko je wyłapać, ponieważ ludzkie okonie czyta każdej literki po kolei,a składa je w wyrazy. To już udowodnione. No i powtórzenia i myślniki, mój odwieczny problem. Nie widzę błędów u siebie, u innych widzę. |
refluks 19.03.2018 opisałam zagadnienie w taki sposób, że nie dośc, że wyczytane bylo przez panią nauczycielkę przed cała klasą, to jeszcze przez panią dyrektor na apelu. obciach, że ja cię solę. publika sikała po nogach, bo wypracowanie było we tonie sarkazmującym, a panie pedagogi czytały je w celu napominawczym. jeyna zaleta tego oświadczenia taka, że tary ze wywiadówki przybyłprzeszczesliwy i mi nie wpierolił za czwórkę z chemii |
Nuncjusz 19.03.2018 |
Okropny 19.03.2018 |
Zaloguj się, aby wziąć udział w dyskusji