| Krytykować innych jest bardzo prosto. Wystarczy, wpisać kilka znaków na klawiaturze i wcisnąć "enter". Mało jaka osoba zwraca uwagę na to, że krytyką literacka to sztuka, do której także trzeba mieć pewną wiedzę.
1. Po pierwsze, przydaje się znajomość gatunku literackiego, który się ocenia. Jest duża różnica między poszczególnymi stylami pisarskimi. Nawet w momencie, w którym są one wymieszane (np: SF z literaturą obyczajową, jak ma to choćby miejsce w fantomatyce (S.Lem był jednym z największych podaży tego gatunku)) da się je bardzo dobrze podzielić.
2) Po drugie, każdy artysta na kimś się wzoruje. Bądźmy szczerzy, nowatorskość to jedna wielką ściema. Trzeba jednak pamiętać, że nie należy ściągać w oczywisty sposób z innych wzorców kulturowych. Wzorowanie się nie polega na szczegółowym odwzorowaniu schematu.
3) W momencie, w którym wpisujemy jakieś realnie istniejące miejsce, warto zajrzeć do dorobku kulturowego danego regionu. Uniknie się wtedy sytuacji, w której osoba oceniając tekst, a będąca z tego regionu będzie robiła wielkie oczy. Przy czym trzeba zaznaczyć, że dorobek kulturowy to wszystko, co jest dostępne na danym regionie. Osobą, które np. chcą pisać o śląsku, polecam teksty Jerzego Pilcha, który pochodzi z Beskidów.
To samo tyczy się historii. O ile nie piszemy tekstu typu history fiction warto zaznajomić się z przeszłością, do której chcemy się odwołać.
4) W krytyce tekstów innych lub ich wypowiedzi nieużywany ataków personalnych!!! Oceniany tekst lub wypowiedź, a nie oceniającego!!!
Jeżeli ktoś ma jakieś jeszcze uwagi, które trzeba by było umieścić pod tą listą, zapraszam do wpisania swoich uwag. |
| Dobra krytyka powinna być wyważona. To znaczy warto we wszystkim doszukiwać się plusów i minusów. Nawet jeśli tekst jest słaby powinno powiedzieć się parę ciepłych słów, no chyba, że autor ewidentnie ma w dupie wszystko i wszystkich. |
| ,,Po drugie, każdy artysta na kimś się wzoruje.'' - tu się nie zgodzę, bo ja nie wzoruję się na nikim, ale wierzę, że są takie osoby, które to robią, bo zachwyciły się i doceniają styl pisania, tematykę itp.
Zgodzę się z Vampircią, że czasem nienajlepszy tekst można okrasić dobrym słowem. Szczerze mówiąc, nie chcę przytaczać przykładów, ale spotkałam się z krytyką typu: co to jest? albo co to za gówno?, kiedy zawsze można napisać: nie trafiłaś/łeś w mój gust lub mnie się nie podobało.
|
| W sumie to ja mam jeszcze jedną uwagę. Kiedy widzimy, że ktoś ma z czymś duże problemy, zaoferować mu jakąś pomoc. Na przykład odesłać do poradników. |
| Częstym problemem jest zwracanie uwagi na temat utworu. Kiedy widzę negatywny komentarz, który jest negatywny tylko z tego powodu, że oceniany tekst jest np. o One Direction, mam ochotę roztrzaskać autorowi twarz. |
| Można pisać na każdy temat, byle dobrze
Ale są tematy lepsze i gorsze
Kiepsko do kwadratu jest wówczas, gdy się napisze kiepsko na kiepski temat
Żeby wybronić się z kiepskiego tematu, trzeba napisać go super dobrze |
| Nie uważam, żeby istniało coś takiego jak "kiepskie tematy". Najwyżej niepopularne, jak fan fiction o mało znanej ksiàżce |
| Zależy co kto pisze. Na przykład ja i kryminały to zła kombinacja, więc zabranie się za niego byłoby złym pomysłem. |
| Ja lubuje się w fantastyce, lecz nie twierdzę, że jestem w tym bardzo dobry. Zdarzają mi się duże błędy (jak każdemu). Do kryminałów też siadałem. Moja dziewczyna uważa, że jeśli je rozwinę (narazie to szkice) to będą dobre. Zobaczę.
Co do krytyki to czemu by nie powołać takiej "rady", "poradników", którzy by pomagali na opowi jeśli ktoś ma jakąś sprawę. (To luźno rzucony pomysł więc nie hejtować XD albo hejtować. Co mi tam :D) |
| ciesze sie, ze mi to wszystko wyluszczono, teraz dokladnie wiem, jak skrytykowac tekst, o tym, jak krytykowac inne. jednakze nie skryykuje, bo moj telefon jakos ordynarnie sie obchodzi z polskimi znakami, na przyklad. |
| Zauważyłam jeszcze, że zarzuca się autorowi, że tekst jest krótki. Drabble też są krótkie, a nikt się tego nie czepia i ocenia się je wysoko. Natomiast tekst trzy razy dłuższy, okrzyknięty jest krótkim i zaniża się ocenę. Uważam, że to nie dość, że niesprawiedliwe to nieuzasadnione. Nie ma żadnego limitu na długość opowiadania, a jeżeli jest spójne, to po co go rozwlekać. Złote myśli zawarte są w jednym zdaniu i nikt się do tego nie czepia :)
Jak sobie coś jeszcze wspomnę, to dam znać :D |
| To prawda, ale zwykle chodzi o opowiadania, których akcja jest "Zaduszona" tą ciasnotą. Zanim się rozkręci już po opku. |
| Choć można wtedy można powiedzieć, że akcja pędzi za szybko. :P |
| Podoba mi sie pomysł Guardi, jest tylko mały problem, nikt nie przyzna się, że jest słabzsy w jakimś gatunku od czegoś innego. Przynajmniej ja podejrzewam, że sporo osób nie byłoby do tego zdolnym |
| A co ten problem ma do pomysłu? |
| Że nie stworzysz "rady", jeśli nie będzie ludzi, którzy potrzebują jej pomocy. Zaraz albo każdy kto pisze gatunek będzie uważał, że to on powinien być w radzie, albo nigdy nie poprosi o pomoc. |
| Może zamiast "rady" stworzyć "grupę wsparcia literackiego". Temat na forum w którym ludzie pisaliby z czym majà problem - z opisami, z akcjà, która pędzi za szybko, albo z ustaleniem problemu, bo np. dostajà cały czas złe oceny pod opowiadaniami, ale nikt ich nie uzasadnia. Moim zdaniem to działałoby lepiej niż grupa ludzi do których masz się zwrócić o pomoc. |
| A, o to chodzi MrJ. Ja bym poszedł w razie czego, ale pomysł T. Weadleya lepszy. :P |
| *T.Weasley, bo jestem dziewczynà* Dzięki, uznałam, że to byłoby prostrze, to bardziej ulepszenie pomysłu, niż pomysł :) |
| Sorka. XD |
Część postów została ukryta (16)
Zaloguj się, aby przeglądać cały wątek
| Teraz jest era audiobooków, choć i tak za bardzo z tego nie korzystam, bo ja muszę przeczytać, słowo po słowie, skupić się.
I nie zgadzam się do końca z tym, co napisałeś. Napiszę banalnie: inspiruje mnie po prostu życie.
A życie to ciągła przeszła przyszłość teraźniejszości. To w nim jest wiele zapisane, wspomnienia do odczytu. Ja nie wypieram niczego, bo wszystko jest naszym odkryciem. Nie po to jest ta trudność znalazcy we mnie, bym wyrzucała swoje kamienie. Potknę się, upadnę, ale nie wyrzucam. Mój kamień, mój głaz. |
| Niby gdzie jest era audiobooków i na jakiej podstawie takie wnioski?
|
| Na podstawie Ameryki mozna odniesc takie wrazenie. Ale glownie dlatego, ze Ameryka ma najwiekszy odsetek analfabetyzmu, a nie dlatego ze czasy ksiazki minely |
| Że można sobie taki audiobook ściągnąć, jest o tym głośniej. Głośniej o "wygodzie" takiej.
Poza tym, teraz są smartfony i inne takie, można mieć to zawsze przy sobie. Łatwiejszy dostęp... No, Artysto... Co ja Ci będę mówić? Wiesz, jak jest. |
| Czy jest w Twoim przekazie, a dokładniej w słowie "niby" choć trochę braku szacunku do mnie lub do tego, co mówię? Z góry przepraszam, jeśli poszłam w złą stronę. To chyba przez dosyć niską samoocenę. |
| No wiem, jak jest. I nie jest tak, jak piszesz.
To, że jest taka możliwość, nie znaczy, że jest taka sytuacja.
Opcja nie jest faktem. Możliwość nie jest stanem :)
W niby była wątpliwość. Spora.
Co do szacunku - nie znam Cię. Szanuje jako istotę ludzką, jeszcze nie wiem, czy jak osobę. |
| Wydaje mi się, że większość osób korzysta z e-booków niż audiobooków :D |
| Mr.J akurat w Ameryce czyta sie stosunkowo dużo, stad sukcesy wszystkich kindli i innych "czytaczy" e-booków. Książki w USA są tanie ogólnodostępne i ludzie chętnie po nie sięgają (te papierowe rownież). Dużo osób urzywa audiobooków w samochodach albo słychać ich przy pracy. Amerykanie mają dużo lepiej wykształconą kulturę czytania niż Polacy a odsetek analfabetyzmu zawyża im czarna biedota i meksykański imigranci |
| Artysto, chodziło mi bardziej o ich popularność...
Fakt, fakt jest jeden, opcji wiele.
Ale tych możliwości jest na stanie coraz więcej i coraz łatwiej o nie.
No tak, tu przemawia przez Ciebie kultura.
Wiedziałam, że coś jest na rzeczy z tym "niby". |
| Nie mowie ze nie czytaja, a kto robi im norme to nie sprawdzalem. Glowny fakt mojej wypowiedzi, to ze w Ameryce audiobooki sa popularne |
| Shiroi, ja nie korzystam z żadnej z tych opcji. |
| A my, odgapiacze wygodowi, staramy się dorównać cudownej Hameryce... |
| Raczej nie. US to inny rynek, inna kultura, inna mentalność. Takie akcje nie przejdą w Polsce, która jest znacznie mniej otwarta obecnie na niestandardowe rozwiązania.
|
| A popularność audiobooków nijak ma się to "ery audiobooków". Obecnie, jeśli już jakos musimy nazywać tę erę, to nazwałbym ją przejściową. Kataliczną. |
| Artysto, coż, źle to nazwałam, wybacz. No tak, w końcu tylko ja wiem, o co mi chodzi.
Wiesz, nawet chyba nie chcę dyskutować na ten temat. Chyba czuję się w tym temacie na zawsze zgaszona, jakbym go nie rozświetlała. Jestem słaba? |
| Nie wiem skąd te pytanie. Nie czuję się również zobligowany do odpowiedzi ;)
Rzeknę jeno, że niewiedza nie jest oznaką słabości, lecz zwyczajnego braku informacji.
|
| Nie, nie chodzi mi o niewiedzę, a o rezygnację i wmawianie sobie tego, że jestem przecież gorsza, więc i tak mnie przemówi.
|
| Ważniejsze od chwilowego braku wiedzy jest ciekawość tej wiedzy, bo ja, na przykład, ogromnej masy rzeczy nie wiem i lubię słuchać mądrzejszych, lubię jak mnie gaszą tym, że mają rację, wtedy ja wychodzę mądrzejszy i gaszę słabszych ode mnie, a oni powielają proces... To jest piękne :)
Arysto, Naz, Jared, Nuncjusz mogliby mnie zgasić jeżeli chodzi o książki (połknęli ich więcej: wiem, bo sam wiem, ile ja połknąłem) i liczę na częste gaszenie mojej gorącej głowy :) |
| Właśnie. Miałam napisać, że słabością jest raczej niechęć do zdobywania. |
| Kwestia definicji ;)
A skad mam wiedzieć, Tribia, czy jesteś słaba?
Pisać dobrze, to czynić myśl widzialną ;)
|
| Tribia, ile ja mam zamiar zdobyć :) Tylko żeby Pan Bóg dał zdrowie mi (ps. Bóg to nie prowokacja, po prostu tak mówię, więc prosiłbym o uszanowanie i nie' branie za słówka ',). Wracając: mam duzo planów, rzeczy do zrobienia, nauczenia, przeczytania. Tylko, żeby życia starczyło :) |
| Ja wśród takich tuzów? O.o Przeceniasz mnie :) |
| Nuncjusz, a Lem? Połknałeś w całości pewnie wszystko. A ile przez całe życie przeczytałeś? Porównując nawet nasz wiek, mozna takie założenie przyjąc, że dużo więcej :) |
| Chyba, że rozmawiamy o porównanie z Jaredem, czy Nazem, nie porównuje, bo nie znam dobrze Was, ale na Opowi jesteś tłusta świńka :) |
| Fakt, tłusty jestem. Ale wśród kilku wartościowych autorów - tony śmiecia. No ale, jak nie przeczytasz to nie poznasz.
Wtedy nie było internetów i żarło się co popadnie |
| Wtedy nie było internetów i żarło się co popadnie - bardzo dobrze.
Teraz żre się, co popadnie z internetu, tyś tylko dobrze wyselekcjonowane na półkach tłuściutkie, wartościowe książki. |
| fajnie, też bym chciała mieć wysoki cholesterol książkowy... Jeszcze wszystko przede mną. Ale nie w tych oczach, a słuchając, nie byłabym w stanie się skupić... |
| tribio...jak znowu będę pijany, uleczę oczęta Twe, wtedy mam moc czynienia dobra :) |
| Dobroć na dłuższą skalę :). Dobroć jest prosta, choć zabluszczowana ;). |
| Dobra, ale póki co, zakryję twarz, ok? :) |
| :) ok |
| W końcu dodałam to zdjęcie. Przez telefon się nie da...
Lubię je :). Jest tam mnóstwo energii. Bo to po prostu ja :). |
| Próbowałem wypatrzyć twoje oka :( |
| To Ci mówiłam, że na razie chowam twarz przed ciosem. Czekam, aż będziesz pijany :). |
| Arysto "pisać dobrze to czynić myśl widzialną" bardzo podoba mi sie ta definicja. To twoja? |
| Tribio♥, prawdopodobnie już w ten piątek, czyli niebawem :) |
| Łuu, to chyba zaraz zmienię zdjęcie :). |
| Ok, załatwione :). |
| łał :O |
| Na miniaturce wyglądam trochę jak niepełnosprawna, nie? :) |
| ale tylko troszkę XD
nieeee, słodka jesteś, nie prowokuj mnie do śmieszkowania :)) |
| Ale żeby uleczyć moje oczy, musisz je widzieć dobrze. Bo jak to tak, żeby okulista był bardziej ślepy, niż jego ślepy pacjent? To nie może być :). |
| Już trafiłaś na tapetę, teraz czekaj na cud :) |
| na tapetę? Tapetę zabluszczowania? :) |
| Bez przesady :) Do hasania w bluszczach mam inne materiały XD |
| :). Domyślam się :).
To lecz me oczy, szarlatanie. Nie mogę ich stracić. Tzn. ich mocy fizycznej :). |
| Byłoby również dosyć chujowo, jakbyś nagle zaczęła widzieć czołem albo nosem, a oczy by Ci uciekły do wewnątrz głowy.
Just sayin |
| Co Ty pleciesz |
| A, takie tam, okropności |
| Oczy wewnątrz juž mam. To tak okropnie splecione? :) |
Zaloguj się, aby wziąć udział w dyskusji