Klub Węża

Niemampojecia96
29.08.2016
Pomyślałam o takim miejscu, gdzie każdy może opowiedzieć jaką wartościową książkę ostatnio czytał, jaką muzykę odkrył, jaki film go olsnil. Czyli; o sztuce. Często mam tak, że przeczytam książkę, mam mnóstwo refleksji a nie mam z kim się podzielić. Poza tym możemy dzięki innym odkryć coś nowego.

Takie pitolenie na wyższym poziomie, zapraszam
60secondsToDie
29.08.2016
Lady Pank i Perfect to moi przewodnicy po świecie muzyki.
I zaczęłam grać na pianinie.
Okropny
29.08.2016
Jak na wyższym poziomie, to serdecznie polecam serial Downton Abbey. Ale serio serio.
Okropny
29.08.2016
Nmp96, jak nie masz się z kim refleksją podzielić, to ja chętnie.
Szalokapel
29.08.2016
Mnie ostatnio fascynuje "Carrion" i "In this moment", jeżeli chodzi o muzykę. Natomiast film, który zrobił na mnie wrażenie to "Tall Man" szczerze mówiąc na początku zanudzal, ale końcówka kompletnie mnie zdziwiła. Tak samo jak "Dzieci z Dworca Zoo" również mocny i dobry film. Książka, po jakiej miałam dość duża ilość refleksji to "Anioł stróż", Nicholasa Sparksa.
Niemampojecia96
29.08.2016
Kończę właśnie czytać na trzeci sposób 'Grę w Klasy'. Jestem zachwycona językiem, tym, że powieść jest poniekąd złamaniem zjawisk wymykajacych się słowom. Poza tym książka nieco przypomina mi relacje z własnego życia.
Ginny
29.08.2016
Oglądałam ostatnio "Mroczny Rycerz Powstaje" i uważam, że jest to najlepsza ze wszystkich części o Batmanie. Film mnie oczarował, ujął, na pewno do niego wrócę. Z muzyki... moje ostatnie odkrycie to Kehlani - Gangsta, z Suicide Squad. Jedyna piosenka zaśpiewana przez kobietę, która mi się podoba (piosenka). Nie lubię jak kobiety śpiewają, zdecydowanie wolę męskie głosy.
Zapytałam kogoś o ulubioną piosenkę. Dostałam odpowiedź, i dzięki temu trafiłam na fantastyczny zespół deathcorowy i metalocorowy - Bring Me The Horizon. Oczarowali mnie, mogę słuchać wszystkich ich piosenek z każdej z pięciu płyt, żadnie mnie nie odrzuca itp., to jest zespół, u którego jest wszystko, co być powinno. Dobre teksty, dobry głos wokalisty, dobre granie. Kupił mnie i wiem, że szybko z niego nie zrezygnuję.
Z książek to mam aktualnie cztery dobre do przeczytania, ale pierwszo wzięłam się za "Różę Północy" Lucindy Riley. Czytał ktoś?
Jared
29.08.2016
Moje największe undergroundowe odkrycie muzyczne to zespół Toxic Holocaust, genialny wokal, gitary mistrzostwo świata, teksty bajeczne *.* Na filmach się nie znam, ale mogę polecić serial polecony mi przez Arysto - Utopia. Co do książek, nie znalazłem ostatnio żadnego mindfucka :I
Jared
29.08.2016
edit: jestem osłem, zapomniałem o najważniejszym. Gra Dark Souls :3 Jestem uzależniony :3
Okropny
29.08.2016
Jak ktoś z Was szuka książek z mindfuckiem, to Chuck Palahniuk ma wszystkie takie.
MrJ
29.08.2016
Przykro mi to mowic ale Bring Me The Horizon nie jest metalcoreowy a juz na pewno deathcorowy. To hard rock, troche pomieszanie Vulgara, Pop Rocka i Heavy, tyle ze ludzie juz nawet nie pamietaja death metalu, wiec troche mocniejszej gitary i juz jestes deathcorowy
MrJ
29.08.2016
Moze przesadzilem z tym Popem. W sumie tylko image maja Popowy, ale teraz taka moda
Okropny
29.08.2016
Mrj, a co za różnica w kontekście tematu? Żadna.
MrJ
29.08.2016
W sumie nie, chyba ze ktos chcialby obczaic i poczul sie oszukany. Takie sprostowanie
Ginny
29.08.2016
MrJ to dzięki za informację, bo wszędzie jest tak jak napisałam; ludzie żyją w błędzie :p
MrJ
29.08.2016
Bo w obecnych kryteriach by i tak pewnie bylo, ale ludzie ktorzy sluchali death metalu kiedys kiedys nie nazwa tego nawet hard rockiem
MrJ
29.08.2016
Naturalny blad
60secondsToDie
29.08.2016
Jared, w DS masz klase Zdychacz pewnie
Elizabeth Lies
29.08.2016
Ja ostatnio też katuję zespół In this moment, a z polskich zespołów uwielbiam Hunter. Nie wiem słyszał ktoś? Ano i też Asking Alexandria mają zarąbiste brzmienie.
Ogólnie ostatnio (czytaj całe życie) fascynuje mnie postać Jokera i niedawno oglądałam "Mrocznego Rycerza" tylko ze względu na niego. Ma on po prostu zajebiste teksty i w ogóle... Ta fascynacja chyba nie jest do końca normalna, ale nieważne. Jeśli jest postać, która w jakimś stopniu dorównuje Jokerowi, jest nią Tyrion Lannister. Ten karzeł rozwala system i wszystko inne.
(Moja wypowiedź nie była jakoś specjalnie świetna, ja wiem)
60secondsToDie
29.08.2016
Hunter jest genialne, chociaż słuchałam tylko jedną piosenkę.
Elizabeth Lies
29.08.2016
Cenię ich najbardziej za teksty. Są po prostu zajebiste, inaczej nie da się tego określić.
60secondsToDie
29.08.2016
Tak. Słuchałam "Niewolności", świetne.
Niemampojecia96
29.08.2016
Jestem zachwycona utworami zespołu Bathory, które pokazał mi mój kolega, jako że nie słucham tego rodzaju muzyki, jednakże bardzo wzbogacił mnie muzycznie. Cały czas uwielbiam List Dog Street Band, za muzykę i całokształt ich istnienia, moim zdaniem odnaleźli to coś, jakieś szczęście.
Niemampojecia96
29.08.2016
*lost. Ostatnimi czasy, po zapoznaniu się z życiorysu Kafki, korespondencja z Felice Bauer i Milena, zabrałam się za Proces. Czytało mi się trudno, bo czułam się wówczas osaczona, zniewolona i moja sytuacja jakoś składała mi się z położeniem głównego bohatera. O tym jakim debilem jestem świadczy fakt, że uznała te książkę za genialna dopiero w POSŁOWIU. Uświadomili mi ono, że jest to dzieło niewyczerpane interpretacyjne. Osoba w Posłowiu odnosiła to jakoś do swych czasów, ja do metafory, swojego istnienia. Pod tłumaczeniem Procesu podpisał się Bruno Schulz, autor wspaniałych Sklepów Cynamonowych. Jednak w istocie książkę przetłumaczyła ówczesna narzeczona Schulza, on dał nazwisko, bo był jakimś autorytetem. Wszystko więc w Procesie jest dziwne. Bardziej zachwycają mnie listy miłosne Kafki. Pisał po niemiecku, mieszkał w Pradze. Z miłości do Mileny nauczył się czeskiego, by moc do niej pisać w rodzimym języku. Ostatnio zglebiam twórców czeskich.
Okropny
29.08.2016
W kwestii Huntera, płyta T.E.L.I. jest wyjebista muzycznie i tekstowo, choć dotyka jednak bardziej spraw sprzed dwunastu lat (coś kolo tego), ale ciężko oczekiwać, żebyście wszyscy byli pierdzielami jak Nazaret czy Nunek i pamiętali tamte czasy jakoś szczególnie. Ale to nawiasem mówiąc. Hunter jest spoko, po latach przyznaję.

O twórcach czeskich Naz i ja moglibyśmy się wypowiedzieć, ale to raczej dluzsza wypowiedz by byla, więc lepiej zadajcie pytanie, jeśli coś chcecie wiedzieć :)
Niemampojecia96
29.08.2016
Odkryłam też Clarice Lispector, jej książkę Godzina Gwiazdy. Niesamowita autorka, czuje jakby miała włókna duszy podobne do moich. Zachwyca mnie jej język. Niestety innych jej książek nie mogę nigdzie dorwac. Interesuje mnie nurt kosmopoezji, czytałam Atlantice. Wraca w ramiona Buddyzmu Zen i znów lecę z Beat Generation, aktualnie Wloczedzy Dharmy. Poluje na Tybetanska Księgę Umarłych i Bardo, i cokolwiek więcej i więcej o odmianie Zen.
Niemampojecia96
29.08.2016
Z muzycznych inspiracji jeszcze KAT - Łzy dla cieniow minionych. Perła.

Okropny, mów śmiało co chcesz, ja o książkach, twórcach nie bardzo mam z kim pogadać, wylewam więc tu swe zdanie. Po to Klub Węża.
Niemampojecia96
29.08.2016
Mogę dziesiąty raz oglądać Only Lovers left alive, dla mnie filmowe arcydzieło o opiatowym klimacie, muzyce pięknej, cudownej mentalności głównych bohaterów. Zakochałam się w Adamie. Film Enter the Void to mocny sztos, bardzo dobry, zostaje pod skóra, genialne sceny retrospekcyjne , MIAZDZACE zakończenie. Wilgotne Miejsca warto obejrzeć dla jednej sceny, która jest małym dziełem sztuki.
Joker
29.08.2016
Oglądając Chłopca w pasiastej piżamie i Listę Schindlera, rozmyślałem prawie cały czas.
Okropny
29.08.2016
A z filmów, to Grand Budapest Hotel. Mistrzowski!
Niemampojecia96
29.08.2016
Chłopiec w pasiastej pizamie trochę nierealny, niedopracowany. Nie pozwolonoby dziecku w obozie godzinami nie pracować, przesiadywac. Ale ją, jak już gdzieś wspominalam cenie w filmach sceny. Więcej warte niż cały film. Kiedy chłopcy podają sobie ręce przez dzielący ich drut.. To piękna, wymowna scena. Serce dziecka nie jest zatrute umysłem dorosłość. Dobrze też jest pokazany pokój jego nastoletnij siostry , to jakim Fusher był wzorem, ideałem
O-Ren Ishii
29.08.2016
Only Lovers Left Alive. Chciałam tylko powiedzieć, że muzyka z tego filmu naprawdę jest piękna, mogę słuchać ciągle i ciągle.
Niemampojecia96
29.08.2016
Lubie Jarmuscha. A to jest mój ukochany, ulubiony film. Nie znam bardziej spójnego że mną.

Jeszcze; wiele osób uważa, że Spring Breakers to dno. Tymczasem to ostrzeżenie, hiperbolizowanie, oddanie dzisiejszych wartości, utkane z groteski dzieło. Dobre.

Dawno oglądałam też taki film Little bird, pamiętam, iż dobry.

Perły: Candy. Cudowny, prawdziwy, wyciskajacy łzy, bliski mi temat. Wielkie Candy.

The Panice in the Neddle Park, prawdziwy, nieprzeklamany.

A ostatnio widziałam beznadziejnych film Chłop. Ale główną bohaterka to mój ideał kobiecej urody. Czyste Piekno.
Niemampojecia96
29.08.2016
*birds *film chloe
MrJ
29.08.2016
Wroce do Huntera na szybko, sa zajebisci, bylem na chyba 7 koncertach, nigdy nie nudne. Moze nawet bede mial okazje byc w wideo do NieWolnosci. Polecam tez T.E.L.I(kawalek i album), bardzo podobny stylem do Niewolnosci, Trumian Show, praktycznie cale Imperium, cale Krolestwo(zwlaszcza dwie siekiery i rzeznia nr.6, Trumian Show juz mowilem), Labirynt Fauna, PSI. Ehh, wszystko w sumie. To jedyne koncert na ktorych dre sie tak, ze zdzieram gardlo. Bo warto
Elizabeth Lies
30.08.2016
Ja ogólnie katuję praktycznie wszystkie jego utwory, ale najbardziej Śmierci Śmiech, Arges i Imperium Waraciwara. Teksty po prostu mają boskie, o brzmieniu nie wspominając. Nie byłam jeszcze na koncercie na Huntera, ale przeszłabym się z ogromną przyjemnością. Bo faktycznie warto
Grubas
30.08.2016
Ja, to za dużo ciekawego do powiedzenia nie mam. Z muzyki słucham rapu. Jeśli komuś brakuje w muzyce pojebania polecam Słonia (nekrofilia oraz horrorcore), ciekawa jest również płyta Kacpra HTA "Tabula Rasa". Z książek, tak naprawdę polecę tylko "Wiedźmina" i mojego faworyta z wczesnego dzieciństwa "Harry'ego Pottera". Film? Tak samo. Wszystkie typy są doskonale znane "Obecność" dla fanów horrorów obowiązkowo, "Ghost Rider" oraz wszystkie filmy z serii o Batmanie. Ktoś wyżej wypisywał gry. Polecam "Outlast", ponieważ ta gra jest tak popierdolona, że nie potrzebuje jumpscarów, by straszyć (wkońcu tytuł najstraszniejszej wyprodukowanej gry komputerowej zobowiązuje) serię Batman: Arkham..., oraz Crysisa.
Jared
30.08.2016
Taki dobry ten Crysis? Niby mam i to w metalowym pudelku, ale dobija mnie, ze tak malo broni. Fabula jakos mnie nie rusza, ale skonczylem w tym miejscu, gdzie sa snajperzy w kombinezonach :I
Okropny
30.08.2016
Mrj, ja nawet niechcący byłem chyba na trzech czy czterech koncertach Huntera, ale głównie dlatego, że moja ówczesna miłość za nimi przepadała. 10 lat temu, lekko licząc.
Okropny
30.08.2016
Grubas, Słoń jest faktycznie niezgorszy, ale jak dla mnie to miejscami wpada w takie mroki, jak Liroy w tej swojej drugiej i trzeciej płycie, więc to zakrawa czasem o uśmieszek politowania. Jednak niektóre utwory ma doskonałe w każdym calu.
A jak nie czytałeś nic poza Wiedźminem, to niebawem zamieszczę listę tego, co czytałem i co polecam, to może wybierzesz coś dla siebie. Choć już teraz mogę polecić Ci "Relikt" duetu Preston & Child. Serio, urwie Ci dupę na sto procent.
Kraszax
30.08.2016
Grubas, ja kiedyś słuchałam rapu, ale aktualnie najchętniej w chwilach smutku czy wspomnień to słucham HuczuHucz: "VHS", "Gdyby nie to" (świetne, katowałam to praktycznie ciągle rok temu...przyśpieszenia rytmu i zwiększenie głośności, ta złość była idealna żeby się wyżyć do końca na treningach) , Zeus: "Hipotermia" i "Strumień" (bardziej dla fanów życiowego rapu, szukających drugiego dna według mnie), Malina: "Motocykle" (hymn motocyklistów, i ogólnie to polecam fanom dwóch kółek wszystkie jego kawałki, zmarł tragicznie i w młodym wieku więc ma ich mało), Krasza: "Moje serce traci ważność" (bardzo mi się podoba, Patryk jest bardzo szczery, z tekstów wynika że nie miał łatwo w życiu i ogólnie bardzo uczuciowy z niego mężczyzna), no i oczywiście mój ulubiony psycho-raper czyli Buka, kiedyś słuchałam dosłownie wszystko od niego, teraz wracam tylko do "Orchidee", ponieważ mam miłe i smutne wspomnienia odnośnie tego kawałku...

Z zespołów rock/metal (nie katuję co dokładnie bo nie wiem...) to happysad "Miało być tak pięknie", metalica "Nothing else matters"


Z muzyki piano polecam Yiruma, według mnie bardzoooo utalentowany, a "Rivers flows in your" (chyba tak to było) dosłownie stopiło mi serce! Piękne i spokojnie, idealne żeby się odstresować.





Z filmów to najbardziej zostały mi w pamięci:
1.Przeczucie
2.Underworld
3.Wywiad z wampirem
4.Szczęściarz
5.Wciąż ją kocham
6. Lucy




A książki to:
1.Seria "Wodospady Cienia" (pierwsza część to "Urodzona o Północy")
2. Mały Książę (lektura, ale moja ulubiona)
3. Przez 10 minut
4. Książę mgły
5. Światło września


Rozpisałam się :p
Kraszax
30.08.2016
Grubas
30.08.2016
Okropny postaram się przeczytać ;) Zmykam. Dobranoc.
O-Ren Ishii
30.08.2016
Podpisuje sie pod "Książę mgły", "Światła września" i dorzucam do tego "Pałac Północy" tego samego autora.
"Wywiad z wampirem" też mi się podobal, chociaż raczej nie lubię filmów.
Kraszax
30.08.2016
Ren, zaczęłam czytać "Pałac Północy" około rok temu i ciągle mi coś przerywało na początku że zapomniałam go skończyć...może wykorzystam jeszcze resztę wakacji i zdążę to przeczytać, i do książek dorzucam jeszcze Adam Lang "Klucze", spodobały mi się w tej książce te porównania, przemyślenia i sposób w jaki zostało wszystko przedstawione, ksiazka według mnie głównie młodzieżowa ^^
O-Ren Ishii
30.08.2016
A właśnie "Pałac Północy" z tych trzech książek najbardziej mi się podobał. Czytalam dwa razy.

Zaloguj się, aby wziąć udział w dyskusji