Najgorszy z najlepszych, czy najlepszy z najgorszych?

tribia
06.07.2016
Jak w pytaniu.
Być już w tych najlepszych, ale na samym końcu, czy zaliczać się do najgorszych, ale być piewszym?
Ambicja nakazuje części bycia najlepszym z najlepszych, ale to zgubne.
Cenicie w sobie ducha rywala, jak i przeciwnika - rywala?
Trochę posiedziałam na forum, zauważyłam, że nie lubicie śmieciowych wątków, a ten może się taki okazać, więc proszę o zrypanie.
Wiecie, jeszcze nigdy nie zależało mi w ten sposób, a nie tak, jak to zawsze było.
Podchodzę do Was, jak pies do jeża i tak Was dużo, że mam obawy przed czymkolwiek, bo jak zależy, to zj*bię.
Pozdrawiam :).
Okropny
06.07.2016
Słonko, to zależy od osoby. Ktoś będzie wolał być najmilszym pośród złodziei, najgrzeczniejszym pośród dzikich, i tak dalej, a ktoś będzie chciał być w czołówce, nawet jeśli na samym końcu.
tribia
06.07.2016
No tak, ale chodzi mi o Wasze relacje z samym sobą i jak to się ma do honoru. Kiedy to już jest ujma? Być najniżej w najlepszych, ale już wśród nich, czy na odwrót? Czy to wszystko zależy? Bo często jakiś tam wybór jest zapłatą za ten sam szacunek.
Okropny
06.07.2016
Mogę mówić tylko za siebie, więc z mojej perspektywy, być najbogatszym z biedaków, lub najbiedniejszym z bogaczy, to na jedno wychodzi: Odstajesz. Jak bardzo, stopniując, to zależy od oceniającego.

Poza tym, czy pierwszy z najgorszych będzie najgorszy czy najlepszy?

Jeśli zaś mówimy o skrajnych przypadkach, jak "najkulturalniejszy spośród chuliganów" albo "najczystszy spośród gwałcicieli", to wchodzimy w sferę nieco absurdalną.
Arysto
06.07.2016
Kwestia punktu widzenia, jak zawsze. Moim zdaniem nie ma lepiej, gorzej, średniej - to jest kwestia chwili i dopasowania.

Osobiście lubię rywalizację do miana najlepszego - rywalizacja nakręca rozwój, motywuje do działania, nie ma dla mnie nic lepszego niż zdrowa rywalizacja. Nie widzę nic zgubnego w chęci bycia najlepszym z najlepszych - perfekcja jest nudna fakt, ale jako ideał w kierunku którego się dąży jest ok. Oczywiście zakładając tutaj zdrową dawkę, bo nie żyje się na albo-albo.

Okropny dobrze to wyłuścił.
Neurotyk
06.07.2016
— Virgil, wolałbyś być najgorszy z najlepszych, czy najlepszy z najgorszych? — zapytał Bob.
— To zależy. Raz, w nocnym klubie, wygrałem w kalambury, a byli sami najgorsi. Jako najlepszy z nich w nagrodę dostałem darmową dobę z prostytutką.
— Czyli warto być najlepszym z najgorszych. — Bob pokiwał głową z uznaniem.
— Nie do końca. Kiedy ją zobaczyłem, zapragnąłem być najgorszy...ze wszystkich najgorszych!

mój suchar :)
Arysto
06.07.2016
Zacny suchar! :D
Neurotyk
06.07.2016
Myślę, że celnie podsumowuje to, co powiedział Pan Okropny i Pan Arysto :)
tribia
06.07.2016
Że suchar soczysty? ;)
Neurotyk
06.07.2016
Myślę, że żart, tribia, inaczej oddaje w dyskusji temat, tak uwypukla fajnie (przerysowuje:) żart, anegdota. Wiele filozoficznych dzieł to anegdoty, takie bardziej życiowe filozofie, bardzo je lubię:) Bardzo ciekawy temat zadałaś i to nie jest śmieciowy wątek :)
tribia
06.07.2016
Poważnie? A właśnie wchodziłam tu z zamiarem napisania, że chyba się wygłupiłam. :) A tu proszę. Sam Neurotyk przemówił zatrzymująco. :)
Neurotyk
06.07.2016
wystarczy Neurotyk, bez sam :)
Nuncjusz
06.07.2016
Na tym portalu nietrudno się wybić, ale już na digarcie jestem jednym z ostatnich, czyli zależy gdzie się wdepnie
Nuncjusz
06.07.2016
Jestem i tam i tu, czyli dla mnie te portale się jakoś uzupełniają
tribia
06.07.2016
Ok, Neurotyku... Po prostu Ciebie na początku oblukałam, jako takiego wiesz... Osobistość Opowi i jakoś ciężko mi odpuścić teraz. ;)
Nuncjusz
06.07.2016
Chwilowa gwiazda, niedługo spadnie, tak jak ja
tribia
06.07.2016
Nuncjuszu, najważniejsze, jak sami o sobie myślimy.
Nuncjusz
06.07.2016
Jestem pełen pokory ale nerwus :)
tribia
06.07.2016
A spadające gwiazdy każdy podziwia. Szukaj dobrych stron.
Nuncjusz
06.07.2016
Ja nie narzekam :)
tribia
06.07.2016
Jak ja. :)
tribia
06.07.2016
Nerwuska oddziaływująca. :)
Nuncjusz
06.07.2016
Trochę mi przypominasz Wieruszkę, taką mocno uładzoną ale z podobną fantazją i polotem. Miłość od pierwszego wejrzenia
Nuncjusz
06.07.2016
Neurotyk
06.07.2016
Tribia, oblukałas, bo trafiłas, jak pozakładałem dziesiet atków One Shot z którego wyszło gówno, bo i mi samemu nie chce się nawet XD to Cię zmyliło, uznałas, że jestm ażny :D

Ja potrafię zniknac, i wrócę za rok, sam o tym decyduje, jak jestem ważny :)
tribia
06.07.2016
Niekoniecznie, widziałam Cię w dopiskach, forum i różnych takich. No tak, każdy czuje się na tyle ważny, na ile sam potrafi ocenić, a jest na tyle, ile w tym prawdy, a nie masowej wersji. :)
tribia
06.07.2016
Nuncjuszu, podobnie co? Bo literówka się najprawdopodobniej wkradła lub wyszło moje ubogie słownictwo. :)
tribia
06.07.2016
Poczytam później, bo zaraz jadę do pracy spawać formy na Wasze osłonki przed słońcem, co to znajdują się w samochodach. :)
Nuncjusz
06.07.2016
Fantazja i polot
Nuncjusz
06.07.2016
Polot: inwencja twórcza; żywość i lekkość w rozumowaniu, wyrażaniu się
Neurotyk
06.07.2016
Tak jak Nuncjusz wspomniał, tutaj jest z tych lepszych, na innym portalu z tych gorszych. Każdy statek ma własne szczury i koty :) ja na takiej Poemie to jestem szczurem, a tutaj, gdzie średnia wieku to 15 lat, to jestem kocurek.

Jeżeli chcę mierzyć wyżej, trzeba zrezygnować z opowi, bo to miejsce dla klaskania w rączki: koci łapci wierszyk babci :) fajny :)

O-Ren Ishii
06.07.2016
Tru.
Arysto
06.07.2016
Rezygnować nie trzeba, ale zdecydowanie nie traktować tego jako priorytet. :)
No i wysyłać do redakcji jednak.
Neurotyk
06.07.2016
Arysto, tak, nie traktowac poważnie chciałes powiedzieć :)
Nuncjusz
02.07.2018
Nuncjusz
02.07.2018
Nuncjusz
02.07.2018
Nuncjusz
04.07.2018
Z wystąpienia Morawieckiego w Parlamencie Europeskim zrozumiałem, że zatrzymaliśmy barbarzyńskie Niemcy przed zalaniem Europy w czasie drugiej wojny światowej i jako dumny naród nie lubimy być pouczani. Prostuję: nie zatrzymywałem Niemiec, lubię być pouczany i nie lubię jak ktoś mówi w moim imieniu bez uzgodnienia tego ze mną. Uwaga, bo za chwile może się okazać, że wstrzymaliśmy Słońce i ruszyliśmy Ziemię, że "Król Prezes" jak go nazywa Beata Szydło (Bo Jezus jej już chyba na tronie polsko-niebiańskim przestał wystarczać) będzie porcjowany za żywca i rozdawany ludziom pod postacią marynaty i piekło się skończy. Ale zanim to nastąpi udławmy się może symbolicznie polską ziemią obiecaną, bo nie ma ponoć większej podzięki za posiłek jak przeciągłe głośne rzygnięcie.
Okropny
04.07.2018
Nunek, masz u mnie odlew w kształcie kapustki
Nuncjusz
04.07.2018
To nie mój tekst, tylko tego pana z filmików
Okropny
04.07.2018
Brzmi jak ty
Nuncjusz
04.07.2018
To mój kumpel. Chyba jesteśmy trochę podobni do siebie
Karawan
04.07.2018
Panie Nun! Pan to jesteś faktycznie gorszy sort! Ale jak mówił jeden reżyser w jednym filmie z jedną rozbieraną (wtedy jeszcze) ładna panią "my wiemy, że wy nas nie lubicie ale my was będziemy lubić aż wy nas polubicie" . Zero litości nad takim zdolnym banknotowcem - serca nie masz potworze! ;))

Zaloguj się, aby wziąć udział w dyskusji