Friendzone

Każdy chłopak wie co oznacza słowo ,,friendzone". Tak wielu z nas w nim poległo. Gdyby można było nazwać to wojną, to pochłonęłaby ona setki miliony męskich ofiar. Ja również padłem na ziemię podczas jednej z bitew. Jak to się stało? Sam nie potrafię sobie odpowiedzieć na to pytanie. Lecz może opowiem wam trochę o mojej wybrance? Jej oczy potrafiły uwięzić mój wzrok na wiele godzin. Uśmiech sprawiał, że nawet w najbardziej pochmurne dni, słońce padało mi na twarz. Jaki miała głos? Raczej nie istnieją słowa, które by potrafiły opisać to anielskie cudo. Niestety moja księżniczka była już w objęciach innego wojownika, wiec taki rycerz jak ja musiał czekać na okazję. Szczęście czasem jednak się do mnie uśmiecha, gdyż nadeszła chwila, w której jej serce nie przytulało już innego. Założyłem moją rdzawą zbroję, dosiadłem białego rumaka, który ze względów finansowych był autobusem komunikacji miejskiej i ruszyłem na wojnę, a dokładniej do szkoły, w której mogłem ją znaleźć.

Wysłałem swego gołębia, a dokładniej napisałem do niej na tak zwanym ,,fejsbuku", głosząc szczerą chęć naprawienia jej złamanego serduszka oraz głęboką prośbę wspólnego spaceru. Jednak jej łzy spływające po policzkach, które tak starannie ukrywała przed światem, jasno mówiły głośne nie. Lecz rycerze nie poddają się tak łatwo. Za cel obrałem sobie, naprawę jej pięknego uśmiechu. Pragnąłem by był on znowu szczery tak jak dawniej. Głosiłem tysiące razy tezę, że doskonale ją rozumiem i ze wszystkich sił szukałem rozwiązania jej problemu. Nie zapomniałem również o nadmiernych próbach zapraszania jej na spacer. Jednak wszystkie moje zabiegi kończyły się fiaskiem. Mijały tak dni, a po nich tygodni, a nawet i miesiące. Powiedzmy, że miesiące bo dokładniej to jeden.

Widziałem w niej poprawę, a wraz z nią ożywała nadzieja na moje zwycięstwo, w tej koszmarnej wojnie! Pewnego wieczoru mój gołąb, czyli telefon, przyleciał z wiadomością od mej wybranki. Głośno wyrażała swoje szczęście w pięknych słowach. Byłem zadowolony z tego, ale chciałem znać powód. Jaka była geneza jej szczerego uśmiechu? Otóż tutaj dochodzimy do momentu mojej śmierci. Wszystkie jej zęby spojrzały na świat z powodu jednego chłopaka, który ją zaprosił na spacer. Cały mój świat legł w gruzach. Ja, człowiek, który był z nią od początku jej rozstania i walczył dla niej ze wszystkich swych sił, przegrał z innym osobnikiem, który nigdy nawet jej nie pomógł.

Ogłosiłem tą nowinę innym wojownikom. W ciągu dwóch dni przygotowali mój pogrzeb. Szedłem przez korytarz, którego ściany stanowili inni polegli. Była tylko głucha cisza i pochmurne niebo, którego nie rozjaśni nawet jej uśmiech. Stanąłem przed największym poległym, który był naszym przywódcą. Stał na małym wzniesieniu, do którego prowadziły trzy schodki, a na jego szczycie była mała trumna. Padłem na kolana, a on podał mi nóż. Wyciąłem swoje serce i złożyłem w trumnie. Wtedy poległem, a wraz ze mną uczucia.

 

=================================================-===================================================

 

Większość tekstu jest fikcją. Opierałem się na pewnych przeżyciach, lecz historia ta jest w większości wymyślona i zawiera symbolikę!

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • Numizmat 09.11.2016
    No to żeś dał mi zagwostkę! Eh... jak ja mam to ocenić? Literówek sporo. Historia wymyślona, nie wymyślona. Bez różnicy. Prawie każdemu się przytrafiła, jak sam zresztą zaznaczasz, a więc sama w sobie jest delikatnie rzecz ujmując oklepana. Twoje metafory w gruncie rzeczy nie przypadły mi do gustu. Brzmiały po prostu nie na miejscu, a jeżeli za tę swoją symbolikę, której istnienie na końcu nam obwieściłeś, uważasz te gołębie, czyli cośtam, rycerzy i trumny, no to ja już w ogóle nie wiem. Dam Ci stary 3 z plusikiem, bo coś czuję, że z tego to wiersz raczej lepszy by Ci wyszedł ;)
  • D4wid 09.11.2016
    Opowiadania to moja słabsza strona, ale z czasem może coś się uda. Przede wszystkim dzięki za szczerość! :D
  • Ritha 09.11.2016
    Napisales proze!!! Super :D Mnie część metafor rozśmieszyła, poza tym zrobiłeś coś nowego i wyszło calkiem niezle jak na początek! Dam 5, tytuł mnie przyciągnął, zaglądam i zaskoczenie :)
  • Ritha 09.11.2016
    Błąd w pierwszym zdaniu "firendzone" popraw ;)
  • D4wid 09.11.2016
    Ritha Chciałem by wyszło bardziej humorystycznie :) Jednak starałem się zawrzeć symbolikę, ale chyba mi nie wyszło. Może kiedyś uda mi się lepiej pisać! :D
  • Ćwiartka 09.11.2016
    A mi tam się podoba:) i basta:D!
  • D4wid 09.11.2016
    Starałem się! Na pewno z czasem popróbuję jeszcze i na pewno postaram się zawierać tam trochę humoru, ale i też przekazu.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania