Poprzednie części: Fuzja – bez cenzury, bez cięć, bez litości (1)*
Fuzja – bez cenzury, bez cięć, bez litości (18)
(c.d. cz. 15)
— Pierdolisz. Tu nic nie ma do rozumienia oprócz tego, że pedofile łażą po świecie. To jest najważniejsze. Ten facet jest zbokiem...
Komentarze (37)
Dobra część, podoba mi się scena ataku na dom z punktu widzenia młodego i reszty domowników.
Pozdrawiam :)
Oto dotarliśmy do początku!
A co po tym, to już najlepsze: Nie wiadomo :)
Czekam na daaaalsze losy Kuby i Anki. Yes!
Pozdrawiaki ;)
Pozdrawiam! i piątke zostawiam, żeby nie było:)
Cieszę się, że zostawiłaś, żeby nie było ;)
Pozdrawiaki.
Również pozdrawiam ;)
Gorąco zaczyna się robić, pożar trwa. Dwa lata Anka i Kuba byli nagrywanie. Jednak taśmy nie odsłaniają szczegółów, a mianowicie o co chodzi.
Muzyka przewija się... Wybrał pan dzieło klasyczne. Bez trudu znalazłem je w kolekcji żony, ale niestety, miała kilka różnych wykonań, bo to, zdaje się, jeden z jej ulubionych utworów... jakie wykonania?
Nieproszeni goście w domu... Niemcy czy Rosjanie? A może Chińczycy?
Za maskami Spidermana i Batmana ktoś się kryje.
Prawie nic o Beznogim nie słyszymy w tej części. Czyżby on stał za tym.
Koniec i początek zarazem się zaczyna. A wygląda to tak jakby ktoś chciał zlikwidować rodzinę Bielenika... — Do roboty! — odpowiedział inny, szorstki głos.
Pozdrawiam i miłej niedzieli
Wykonania - dzieła klasyczne nagrywają różni ludzie (różne orkiestry) dla różnych wytwórni, osobiście przesłuchałem chyba ze dwadzieści symfonicznych wersji Bolera. Ostatnio szukałem w YT "Te Deum" Charpentiera i w profil wrzuciłem najlepsze moim zdaniem wykonanie. Z klasyką tak to jest, płyta płycie nierówna, choć ten sam utwór.
Również pozdrawiam niedzielnie i bez zmian upalnie ;)
Czyli Bolero twoim napędem. 17 minut i twoja fuzja. A za 10 lat będziemy obchodzić 100 lat.
Bardzo ciekawy pomysł na kanwie Bolera... Losy rodziny.
wszystkiego dobrego
Poerwszej części jeszcze tylko jedna wrzutka. Potem druga.
Pozdrawiaki ;)
"połączenie od nieznanego numer" - numeru*
"Ojciec spoważniał i pokiwał głową, jak zawsze, kiedy się ze sobą zgadzał" - dobre zdanie, przyciągnęło moją uwagę :)
"— Jak byś się uczył, to byś teraz głupio nie pytał. Po polsku się mówi „króliki doświadczalne”, debilu!
— Dlaczego mnie wyzywasz?" - Jezu, jak mnie ta Anka irytuje, mam nadzieję, że jeśli któremuś z tych dzieciaków stanie się krzywda, to nie będzie to Kuba, tylko ona
"Ostatnim przebłyskiem świadomości zobaczyłem jak spod paznokci mojej ukochanej siostry tryska jasno-czerwona krew" - ok, teraz mi jej deczko szkoda
Powtórzę poprzedników - wróciliśmy do początku, pięknie, pierwszą częścią byłam mocno urzeczona, rzut z innej kamery, trochę się teraz denerwuję co im zrobią, kurde, przez tę krótką przerwę spowodowaną nawałem roboty w pracy, zapomniałam jak przyjemnie czyta się niektóre opka. Zadowolonam.
Ilość gwiazd jest oczywista.
Pozdrawiam :)
Anka jest tu wredna, bo j sytuacja jest dla niej wredna, po.prostu nie kryje swoich myśli, tyle na jej obronę.
Cieszę się z zadowolenia Twego.
Pozdrawiam ;)
Nie zdążyli zrobić nic. Wracamy do pierwszego rozdziału.
Świetne... dwa punkty widzenia i spojrzenia na tą samą sytuację. Super :)
Dzięki ogromne.
Pozdrawiam ;)
" ostatkiem sił powstrzymałem się, żeby się nie zasłonić. Coś we mnie rozdzierająco jęknęło, w oczach zrobiło się mokro. Nie byłem w stanie się ruszyć " - a tutaj aż czterokrotne użycie słowa "się" nieco widać.
No i tyle wątpliwości.
Kurde, nie spodziewałem się, choć przecież to było logiczne, gdyż część jest poniekąd klamrująca. Muszę się zaraz gdzieś schować i przeczytać choćby jeszcze jedną.
Baja.
Pozdrawiaki ;)
Nachapię się, nachapię, a jak wyjdzie na jaw to mówi się trudno - myślenie skończonego debila.
Swoją drogą, kolejny raz nazwę go idiotą, naprawdę myślał, że zgubi Beznogiego pijańskimi manewrami? Przecież Beznogi wiedział, gdzie ma jechać. Jasny gwint. A nawet, gdyby nie wiedział, to i tak sprawdziłby to mieszkanie, jako ostatnie miejscu pobytu rodziny.
Oj, Krzysztof, niby z Ciebie naukowiec, ale totalny tuman i debil.
Dobra, została mi ostatnia część. Lecę szybko, bo trochę czas mnie goni, a nie chcę tak zostawić tej historii :)
Pozdrawiam :)
"Chyba wygrałem tę rundę, chociaż sam jeszcze nie wiedziałem, po co? "
Znak zapytania zbędny. W swoim zamyśle, intonacyjnie, to pytanie nie jest, a oznajmienie. Kuba mówi czytelnikom, że nie wiedział. Oznajmuje, nie pyta. Poza tym imo zdanie trochę dziwacznie brzmi. Co mam na myśli? Już tłumaczę:
można się zastanawiać, czy walka ma sens czy nie, ale zastanawiać się, czy zwycięstwo ma sens, jest takie hmm, trochę wydumane.
A gdybyś bardziej naprowadził na trop samej walki, a nie jej efektu? Na przykład tak:
Chyba wygrałem tę rundę, chociaż sam nie wiedziałem, po co mi to było.
Pomyśl nad tym.
"Zawierał foldery opisane dokładnymi datami – rok, miesiąc, dzień, dzień tygodnia, godzina co do minuty."
Straszliwie pasuje mi myślnik przed tym ostatnim określeniem czasowym. W sensie, brakuje jakiegoś znaku interpunkcyjnego tam imo i z znich myślnik wydaje się być najwłaściwszy. Przed wyliczeniem "rok,miesiąc..." natomiast wtedy spokojnie można wstawić dwukropek. Ewentualnie średnik, ale tego nie jestem pewna.
"Oglądałbym jeszcze, ale nie chciałem wszczynać kolejnej światowej wojny"
Hmm, ta kolejność: określenie przed rzeczownikiem tu: "światowa wojna" jakoś mi się gryzie.
"Ostatnim przebłyskiem świadomości zobaczyłem jak spod paznokci mojej ukochanej siostry tryska jasno-czerwona krew."
"jasnoczerwona" razem. Jak określasz specyfikę koloru, to zawsze razem, natomiast jak łączysz dwa (biało-czerwony), to wtedy zawsze z łącznikiem.
Ok, Adamie. Część bardzo dobra, dynamiczna. Ciekawa jest postawa ojca, który nie reaguje szokiem na to, że ich dzieci odkryły cały materiał "dowodowy". Szczerze przyznaję, że nie spodziewałam się tak szybkiego zwrotu akcji.
Podoba mi się wylew emocji Anki w dialogu, plus te świetne wstawki z języka tak zwanego młodzieżowego. Tu akurat mało to widać, ale akurat mi się przypomniało, więc piszę na bieżąco, bo nie wiem czy gdzieś już wspominałam. Widać obycie Autora na tej płaszczyźnie.
Znowu akcja galopuje, znowu. Teraz trzeba tylko uważać, żeby nie wypaść z siodła :D
Pozdrawiam cieplutko :)
Opisy na płytach - zmienię tam myślnik na dwukropek, ale przed "godziną" było wcześniej "i", zwykły spójnik. Wywaliłem go, bo mam tendencję do przesadzania z "i", stąd przecinek. Myślnik byłby bez sensu, oznaczałby, że wszystkie wcześniej wymienione oznaczają godzinę co do sekundy.
"Światowa wojna" - to język Kuby, on to sobie tak powiedział, bo to jego narracja. Wiem, że się mówi "druga wojna światowa", "trzecia wojna światowa", ale Kuba chce być inny.
Dywiz w kolorze krwi oczywiście skasuję. Wierzę Ci na słowo.
Dziękuję za wnikliwość.
Pozdrawiam ;)
Wygląda, że nigdzie już nie pójdą, ale kolejne części mówią, że coś się jeszcze wydarzy.
zaświeciłam gwiazdy :)
Bardzo dziękuję.
Pozdrawiaki ;)
Pozdrawiam ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania