Poprzednie części: Fuzja – bez cenzury, bez cięć, bez litości (1)*
Fuzja – Część II (6)
10.
Miał na imię Szymon. Był niedojrzałym emocjonalnie, piwnookim, upasionym blond-samcem...
10.
Miał na imię Szymon. Był niedojrzałym emocjonalnie, piwnookim, upasionym blond-samcem...
Komentarze (30)
Pozdrawiam
Dzięki i tu;)
Pozdrowienia i tu ;)
No i mamy wytłumaczenie. Nękanie przez Szymona ma charakter stalkingu. Miłość nieodwzajemnionej miłości poprowadzi go do śmierci.
Kapitalny dialog pomiędzy nimi. Pojawia się też Naszbuk który wybrał Szymona dla Stelli.
Pokręcone strasznie, ale w końcu to horror. Szymon wciąż żywy. Kubuś w niebezpieczeństwie.
Miłej niedzieli. Pozdrawiam
Natomiast co do relacji Stalla - Kuba - Anna, coś już zasyganlizowałem, ale reszta w dalszej części.
Pozdrawiam ;)
(bez obrazy, to moje wyrażenie podziwu i uznania)
Dzięki.
Pozdrawiaki ;)
Pozdrawiam równieź ;)
Akcja tak gęsta i prędka, że nawet gdyby były tu jakieś błędy to i tak bym ich nie zobaczył :))
Kolejna z moich ulubionych części!!!
Pozdrawiam.
Zero zastrzeżeń.
Wielkie dzięki za odwiedziny.
Pozdrawiaki ;)
„Przez chwilę myślałem, że skręcił kark, ale nic-kurwa-z-tego! Machając nogami, szamotał się z siostrą, która usiłowała wyłyżeczkować mu oczy kciukami” – Adamowe opisy takich scen, bene, signore
„Poślizgnąłem się wtedy, uderzyłem policzkiem w poręcz i wybiłem sobie trzonowca. Anka, w akcie zemsty, pojechała zabić Szymona. Wzięła mój ząb i miała zamiar kazać mu go przed śmiercią zeżreć” - kolejny punkt dla Anki, jednak ma charakterek, stąd ta złośliwość, plusy i minusy jej osobowości, coraz bardziej akceptuję.
Okej, akcja, tu mamy ostrą akcję, cudny opis furii Kuby, majstersztyk. Mało tego, sam sposób, wdarcie się w brzuch Szymona, no powiem Ci, że spektakularne. Oprawca, a raczej już powoli ofiara nada żyw, słyszy się w filmach, że postrzał w brzuch jest ponoć cholernie bolesny, ale dycha się jeszcze sporo czasu z ranami w tym miejscu.
„Odór kału uderzył w nos. Zaczynało brakować mi sił, jelita drgały mi w dłoni; smród krwi i gówna nie pozwalał myśleć. Co robić?” – nie pierdolisz się w tańcu, opisy jak strzał w mordę, dobrze
Ok, zaciekawia skąd Szymon wiedział o Naszbuku. Zaciekawia wiele spraw. Świetnie poprowadzona część. Brawo!
Pozdrawiam ;)
"— Co chcesz? — warknęła.
— Ciebie — odpowiedział natychmiast, eksponując zgryz w przesadnym uśmiechu.
— A może w ryj?!"
Nie da się jej zbić z tropu. Genialnie ją ucharakteryzowałeś.
Kurcze, no coś zaczyna się wyjaśniać... z Naszbukiem w tle.
Pozdrawiam ;)
Mam wrażenie, że ta cała druga część jest mroczniejsza, taka bardziej krwista, mordercza, trupia. Tutaj mordowanie jest czymś normalnym. Nowi ludzie. Nie znam ich. No i ten Naszbuk. Kim on jest?
Na dziś koniec, bo będę miała koszmary. Wrócę tu jutro rano i ogarnę dalsze części :)
Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję za zmasowany atak.
Ciepło pozdrawiam ;)
Jeszcze sporo zostało mi do końca i myślę, że z czasem w głowie zacznie mi się rozjaśniać i może wreszcie zacznę prawidłowo łączyć fakty :)
Jak zwykle ciepło pozdrawiam ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania