Przeczytałam całość. I, jestem pod wrażeniem. Napisane dwupoziomowo. Mimo, że składa się tylko z dialogu, jest interesujące, dynamiczne; słowem - niczego tekstowi nie brakuje.
Jedno zastrzeżenie co do budowy:
"Hm…
- I jak? Jak się podoba?
- Szczerze(...)"
Przed tym zrobiłabym przerwę, oddzieliła jakoś od poprzedniej części tekstu. Bo panu oprowadzającemu z wchodzącym musiało chwilę zająć przejście do innego pokoju. To taka mała rada, ale czy z niej skorzystasz - Twoja wola.
W ogóle, moje pierwsze skojarzenie - zabawki - Michael Jackson. Drugie, bardziej słuszne - polityczne, czyli Ucho Prezesa. Twoje od Ucha podoba mi się bardziej, bo nie ma aż tak prześmiewczego tonu. Zdaje mi się, że pod warstewką ironii kryje się tu powaga, może nawet niepokój. Tak, niepokój często przebijał się podczas czytania, przynajmniej w moim odczuciu.
W sumie ciekawy zabieg z tymi dialogami - bez didaskalii i dzięku temu akcja nie jest niepotrzebnie spowalniana.
Dzięki za ten tekst, czytało się go naprawdę dobrze. Biorę w zakładki ;)
Dziękuję za miłe słowa.
Nie robiłem przerwy przed wejście do gabinetu bo oni, w mojej wyobraźni, cały czas stoją przed drzwiami do niego. Strażnik tylko otworzył drzwi i już, byli w środku.
Z tym niepokojem odczytałaś mnie w punkt, to dobrze, bo tego właśnie chciałem.
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.
Komentarze (2)
Jedno zastrzeżenie co do budowy:
"Hm…
- I jak? Jak się podoba?
- Szczerze(...)"
Przed tym zrobiłabym przerwę, oddzieliła jakoś od poprzedniej części tekstu. Bo panu oprowadzającemu z wchodzącym musiało chwilę zająć przejście do innego pokoju. To taka mała rada, ale czy z niej skorzystasz - Twoja wola.
W ogóle, moje pierwsze skojarzenie - zabawki - Michael Jackson. Drugie, bardziej słuszne - polityczne, czyli Ucho Prezesa. Twoje od Ucha podoba mi się bardziej, bo nie ma aż tak prześmiewczego tonu. Zdaje mi się, że pod warstewką ironii kryje się tu powaga, może nawet niepokój. Tak, niepokój często przebijał się podczas czytania, przynajmniej w moim odczuciu.
W sumie ciekawy zabieg z tymi dialogami - bez didaskalii i dzięku temu akcja nie jest niepotrzebnie spowalniana.
Dzięki za ten tekst, czytało się go naprawdę dobrze. Biorę w zakładki ;)
No i piąteczka, oczywiście :)
Nie robiłem przerwy przed wejście do gabinetu bo oni, w mojej wyobraźni, cały czas stoją przed drzwiami do niego. Strażnik tylko otworzył drzwi i już, byli w środku.
Z tym niepokojem odczytałaś mnie w punkt, to dobrze, bo tego właśnie chciałem.
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania