gdy dzień mówi dobranoc
zmyła makijaż
a może tylko wyrzuciła twarz za drzwi
i teraz w porwanych rajstopach
szuka punktu zaczepienia
w wysokich obcasach wyglądała jak barbie
nie sprzedawała jednak skóry
świadczył o tym ślad na lustrze
parował od dotyku
za chwilę znikną obrazy
pozostanie całun
zwinięta w kłębek zapłacze na kartce papieru
Komentarze (15)
Gdybyś utkała to wulgaryzmami jak rodzynkami sernik dałbym 6/5 a może nawet 7/5 gdybyś użyła tylko wulgaryzmów, a tak, to niestety musisz się zadowolić zwykłą 5 na szynach.
A do slowa "barbie" jest tak idealnie melodyjnie. Jak to gra brzmieniowo dotad, gdy czytam na glos.
Mam delikatne wrazenie, ze od tego momentu ta melodyjnosc zatraca sie nieco (a troszke szkoda).
Niemniej jednak sama tresc - bardzo przypadla do gustu. Trochę odnajduje w tym siebie.
Pozdrawiam.
Pozdrowienia!
Opamiętanie podmiotu lirycznego, hm. Płacze nie z powodu śmierci dotychczasowego trybu życia.
Zmiana radykalna wymaga ciężkiej przyczyny.
Zamyśliłaś.
Jeden z najlepszych bez wątpienia.Tak jak niezbyt często wracam, tak tu wrócę.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania