Gdy marzenia się nie spełniają

Ból w piersi, w żołądku, płytki oddech. On milczy. dlaczego tak jest, że ja cierpię i nie mogę tego ubrać w słowa, a on spędza sobie miło czas. Czemu to tak boli. Tyle czasu nie było problemu i nagle brakuje mi iskry nadziei że to miało znaczenie. Czy to po coś się toczyło. Było tak dobrze. Tak intensywne godziny, ta tęsknota rozrywająca od środka. Ta nieskrepowana szczerość. I ciągle brak podstaw żeby uwierzyć w cokolwiek. Czy on robił to bo czuł w tym sens. Czemu nie walczył. Czemu odpuścil. Czemu to nie trwało dalej, nie rozwijało się. Czemu nie spotkaliśmy się. Ten jeden przypadkowy dotyk czemu nie miał miejsca. Bez sensu pytać czemu do zaplanowanego wymarzonego zbliżenia nie doszło. Największa komplikacja uczuć. Kochać i nienawidzić. Tęsknić nie znając uczuć. Myśleć przed snem i śnić na jawie. Planować przyszłe życie myśląc o nieznanej, niespelnionej, niepewnej historii, której scenariusz prowadzi do rozdwojenia jaźni n jeśli to jest miłość to nie życzę jej nikomu. Gdybym go nigdy nie poznała nie miałoby to miejsca. Nie lezalabym pół nocy ze łzami w oczach i bólem w przełyku. może byłabym szczęśliwą przyszłą panią młodą a nie psychopatką. Kocham go i nie kocham. Znam i nie znam. Nic mnie bardziej nie cieszy niż jego czas poświęcony dla mnie. Ale to nie jest tak proste zaprzyjaźnić się jeżeli wiesz, że jesteś gotowa się mu sprzedać byle poczuć się zauważoną. A on dalej nie chce podjąć inicjatywy i nigdy tego nie zrobi. Trzeba odetchnąć z ulgą i odpuścić z szacunku do siebie. Ale to miłość. Ona nie daje zapomnieć. Ona przypomina zwłaszcza, gdy Ty bierzesz wdech i już masz odetchnąć. Ona wtedy wykręca Cię od środka i przypomina jego niebieskie oczy z opadnietymi powiekami, jego wywiniętą górną wargę która kusi do pocałunku. Zaczynasz spowrotem kochać jego wszystkie niedoskonałości. Mimo że nigdy nie poczułam jak to jest tkwić w jego ramionach, brakuje mi tego. Tego bezpieczeństwa, że najważniejsze jest obok mnie a reszta się nie liczy. Gdybyś tylko wiedział, że kocham Cię od dziesięciu lat, odkąd się poznaliśmy będąc dziećmi i nikt nie stworzył ze mną takiej szczerej i czystej więzi jak Ty. Jeśli przez ten czas nie potrafiłeś mnie zauważyć, nie będę Ci zasłaniać świata. I mam pewność, że nigdy Ci tego Mati nie powiem.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Bezczas 08.02.2017
    Przepraszam za błędy w interpunkcji i literówki. Tekst pisany późną nocą z utraconą nadzieją. Nie był sprawdzony. Opublikowany w emocjach.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania