Gdy odpadną zasłony
Wewnątrz pokoju czarny smog się zebrał.
Zasłony zasłonią go przed wzrokiem nielicznych,
w końcu, ten dom musi wyglądać jak królewna
i zasilać się energią wzroków nienawistnych,
bo gdy odpadną zasłony...
Twarzowe są maski co świecą czystością,
jak nieskazitelny drób,
lecz w środku te paski ciągnięte wyższością
już zasłoniły guz.
Te dzieci i matki zbyt młodą młodością
żałują niepójścia na stół,
a ojciec je płatki i swoją miłością
ogrzewa jak niejeden trup,
bo gdy odpadną zasłony,
zostaniesz zdjęty z tronu
— niech giną twoje trony!
Gałki oczne mistrza
wypatrują zmian;
jakich?
Gdy tafla wody czystsza
od czarnego szlamu kłamstw,
doświadczy wahań takich,
jakich ja przed utratą
zasłony moich twarz.
Odpadły same z siebie.
15 października 2018
Komentarze (4)
Błagam niech to autor poprawi tekst, bo można pęknąć że śmiechu zD
Taki lekki patosek. Takie szyny krzyki z głową uwiezioną w słoju po ogórkach.
Tekst leci troszkę nie w moją stronę.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania