Gdy się odwracam...

Nigdy nie miałam Ciebie za księcia

Nie zabierałam w sekretne miejsca

Nigdy nie chciałam Ci być najważniejsza

I Ty tego nie chciałeś jednocześnie dotykając mojego serca

 

Nigdy nie miałam Cię za ideał

A patrzyłam, jak błąd wciąż się powielał

Choć nigdy nie chciałam się do Ciebie zbliżać

Zostałam na noc, której nie jestem gotowa zapominać

 

Nigdy nie byłeś opcją do wyboru

Ani pogromcą moich potworów

Więc dlaczego czuję, że źle wybrałam

A strach paraliżuje każdą część mojego ciała?

 

Dlaczego wciąż używam porównania

W kwestii kochania i niekochania?

Dlaczego wyobraźnia mi nie pomaga?

Rysuje wspomnienia, z którymi się zmagam

 

Dlaczego tak długo nie byłam świadoma?

Bałam się przyznać, a teraz nie umiem konać

Dlaczego do teraz, gdy ruszam przed siebie,

Mijając znajome miejsca, widzę w nich nasze cienie?

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • candy 21.12.2017
    Mam nadzieję, że tym razem zostaniesz już na dłużej... bez znikania :( ?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania