Sabat

Na łysej górze raz do roku sabat świat podziemi świętuje.

Zlatuje się nań cała elita ta która czarować umie.

Jest baba Jaga z domku na kurzej nodze.

Jest czarodziej co o sztorm przyprawia morze.

Przybył też chochlik jak zwykle nie proszony.

Wkońcu on też ludzi o zgony przyprawia.

Na samym końcu przybywa szatan pan świata przepaści.

Trzeba przyznać iż strojna dziś jego szata.

Daje znak i tak oto zaczyna się noc o zgrozo jedna z tych magicznych.

Kiedy to na ziemi dobro jest samo bo zło wzięło sobie wolne.

I tak będzie się licytiwało kto z kogo krew spóścił, kto wojnę wywołał.

Aż nie nadejdzie ranek a ich zacznie z przepicia boleć głowa.

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • little girl 03.05.2016
    Zauważyłam jeden przecinek, brakuje Ci ich sporo w całym tekście :') Początek był niezły, zaczynał się tworzyć jakiś tajemniczy klimat, potem jednak jakby wszystko się pomieszało. Zakończenie mnie kompletnie nie przekonało, prócz tego przyuważyłam kilka błędów :I Ode mnie tym razem 3 :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania