Sabat
Na łysej górze raz do roku sabat świat podziemi świętuje.
Zlatuje się nań cała elita ta która czarować umie.
Jest baba Jaga z domku na kurzej nodze.
Jest czarodziej co o sztorm przyprawia morze.
Przybył też chochlik jak zwykle nie proszony.
Wkońcu on też ludzi o zgony przyprawia.
Na samym końcu przybywa szatan pan świata przepaści.
Trzeba przyznać iż strojna dziś jego szata.
Daje znak i tak oto zaczyna się noc o zgrozo jedna z tych magicznych.
Kiedy to na ziemi dobro jest samo bo zło wzięło sobie wolne.
I tak będzie się licytiwało kto z kogo krew spóścił, kto wojnę wywołał.
Aż nie nadejdzie ranek a ich zacznie z przepicia boleć głowa.
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania