granica jest niewidoczna
ciemne fioletowe niemal czarne żyły
jak wyschnięte koryta rzek szlam
daje twemu obliczu spokój" - bardzo ładnie i... dobrze ujęte.
Hej. Podoba mi się ten wiersz, momentami nawet bardzo, że posiada jednak pewne mankamenty. Wg mnie jest nieco przegadany, trochę nieuporządkowany. Mam nadzieję, że się nie obrazisz, jeśli trochę w nim pogrzebię.
"świecie
gdybyś zerwał ze mnie smutek
z wiatrem zaniósł na liliowe polany
tam wrzosy martwe z rosy krwi zakwitają
w ciemnościach budzą demony zamierzchłych czasów
zimno mamo "
Usunęłabym "świecie" - niewiele wnosi, a na końcu mamy jeszcze "zimno mamo" - trochę miszmasz. Dalej -
"tam wrzosy martwe z rosy krwi zakwitają
w ciemnościach budzą demony zamierzchłych czasów" - ten dwuwers jest mocno przeładowany. Zamieniłabym "tam" na "gdzie" i usunęłabym inwersję (wrzosy martwe), trochę tu za dużo wyrazów niosących makabryczny przekaz. Zrezygnowałabym albo z "martwych", albo z "rosy krwi" - wg mnie, paradoksalnie nadmiar rozmywa przekaz. Zrobiłabym też coś z "zamierzchłymi czasami", bo na początku następnej strofoidy mamy "czas" - można by uniknąć tego powtórzenia.
"wahadło czas zabija
co minutę
umiera dziecko głód kurczy wnętrze
pustka nic tam nie ma tylko ciche łkanie
powoli niknie w objęciach matki Ziemi
już nie czuje łaknienia
śmierć utkwiła oczy niezachwiane spojrzenie"
Wywaliłabym: "umiera dziecko", "nic tam nie ma" "śmierć utkwiła oczy niezachwiane spojrzenie" - te słowa robią bałagan.
A to jest bardzo ładne, chwyta za serce:
"granica jest niewidoczna
ciemne fioletowe niemal czarne żyły
jak wyschnięte koryta rzek szlam
daje twemu obliczu spokój"
Tylko ten "szlam" nie pasuje mi na końcu wersu. No i wykasowałabym "twemu". Raz, że to archaizm (a nie stylizujesz), dwa - do kogo w końcu peel się zwraca? Bez zaimka będzie ta sama moc, a mniej bałaganu.
I kolejna magiczna część:
"powoli pokrywasz się białymi skrzydłami
nie żyjesz to dlaczego twoje dłonie nadal drżą
pełzają po skórze motyle
za chwilę pofruną
tam gdzie ptaki umierają bliżej nieba"
Niepotrzebne wg mnie: "nie żyjesz to". Zastanawiam się też, czy nie lepiej by brzmiało jeśli zamienić "za chwilę pofruną" na "by pofrunąć" - generalnie nie lubię imiesłowów w poezji, ale tu jakoś mi pasuje. Dalej - usunęłabym inwersję "ptaki umierają" a "bliżej nieba" zenterowałabym.
Niby dużo, ale wydaje mi się, że te zmiany nie zmieniają przekazu. Wybacz, że tak Ci wlazłam z buciorami, ale to naprawdę piękny wiersz, do tego dotyka ważkiego tematu, tylko całość jakby jeszcze w skorupce.
Witaj Tjeri
Miło bardzo, że zajrzałaś. To nie jest tak do końca wiersz, bo ich nie umiem pisać. Dlatego umieściłam w kategorii smutne. Chodziło o zawarcie głównego problemu jakim jest głód.
Zmieniłam coś tam, ale pewne rzeczy zostawiam, może powrócę kiedyś. Niemniej bardzo ci dziękuję za poświęcenie uwagi i tak szeroki rozkład mojego testu. Każda uwaga jest bardzo cenna. Cieszy mnie również, że coś jednak się podoba. Czyli nie jest, aż tak źle.
Pozdrawiam i miłego dnia życzę :))
Hej Pasjo po jednym z Twoich tekstów kiedyś mnie kopnęlo i sam coś nabazgrałem, ten jest równie mocno oddziaływujące na psychikę. Bardzo przejmujący przekaz.
Pozdrawiam!
Bo jest dobry.
Energetyczny, choć znając Sowę, i tak oszczędnie cięła swoimi nożyczkami.
Bo tu są miejsca do podcięcia, aby przekaz zrobił się bardziej zakamuflowany i z szerszym polem interpretacyjnym.
Pozbyłbym się też takich słów jak "Łkanie" i zwrotu "w obliczach ziemi".
Trochę trywialne, a słowo tak użyte jest nieco poniżej poziomu.
Witaj
Drogi Puszczyku miło cię gościć i usłyszeć, że dobre. Moja babcia zawsze mówiła... żeby chleb był dobry musi być czas, ciepło i serce. Wtedy ciasto urośnie i chleb będzie dobry. Widocznie miała rację. Po drugiej w nocy skończyłam czytać Głód Martína Caparrósa. Kiedy się przebudziłam przyszła mi myśl napisania tekstu. Serce pewnie włożyłam i ciepło, tylko mało czasu... w porywie dziesięć minut trwało.
Łkanie pewnie zmienię, "w obliczach ziemi" nie, bo tam cały czas było i jest "w objęciach Ziemi"
Powrócę do tego tekstu.
Dziękuję i miłego dzionka życzę. Pozdrawiam
Wymowny tytuł przykuł moją uwagę. Widać ma znaczenie ;-)
Treść co prawda smutna, ale prawdziwa i przez to do mnie przemówiła.
Warto pisać o trudniejszych sprawach. Otwierają innym oczy i dają do myślenia. Nam samym pozwalają się "oczyścić" z emocji.
Pozdrawiam :-)
Lubisz poruszać ważne kwestie. Zachwyciła mnie pierwsza zwrotka o tragicznym przesłaniu, ale nie mogłam nie zauważyć pięknego obrazu , jakim jest wrzosowisko
"z wiatrem zaniósł na liliowe polany
gdzie wrzosy martwe z rosy krwi zakwitają ". Widzę przed sobą olbrzymi teren porośnięty fioletowo-czerwonymi krzewinkami. Metafora smutku, ale jakże cudowny obraz. Pozdrowienia!
Zmień oblicza.
To już kwestia warsztatu.
Tu się wszyscy na przekaz upierają, bo tak najłatwiej i o warsztacie się nie mówi, a tu ma znaczenie!
Nie ma dobrego przekazu bez dobrego warsztatu.
Przecież się czuje, że to nie brzmi dobrze.
Oj Puszczyku, zamieszanie. Objąłeś mnie, że nie mogłam wyjść. Zmieniłam, choć wcale nie jestem przekonana. Ale ja nie mam takiego doświadczenia w pisaniu wierszy jak Wy dwie sowy. Proszę ocenić.
Pozdrawiam
Dla mnie zmiany plus, ale lepiej odłożyć wiersz na później (niech emocje twórcze opadną, a tekst dojrzeje), niż robić coś, do czego nie jest się przekonanym.
Z rzeczy niezręcznych: "umiera głód kurczy wnętrze dziecka" - bo wychodzi, że umiera głód. "umiera" można pominąć - sens pozostanie.
Przeczytałam i cóż mogę więcej powiedzieć... Pięknie zaklinasz życie i uczucia w słowach, tyle mądrych rzeczy opowiadasz... Chciałabym tak. Pięć gwiazdek.
Pozdrawiam.
pasja ja tworzę byty nierealne, a Ty dostrzegasz i pięknie pokazujesz, to co jest prawdziwe, rzeczywiste niedostrzegane lub pomijane z różnych względów, a tak bardzo ważne. I chwała Ci za to.
Puszczyku twoja wersja jest dobra i bardzo cenię to. Wersji tej pani nie kupuję. Jednak dzisiaj zostawiam moją, co jutro zrobię tego nie wiem. Gdybym zmieniła to już by nie była moja. Nie piszę wierszy, nie jestem poetką. Cieszy mnie, że mój tekst wywołał emocje i to się liczy.
Wszystkiego dobrego
Nie wiem, czy nie najlepszy Twój wiersz, jaki czytałem. Tyle ode mnie. Resztę już powiedziano.
Kurczę, cholernie dobry wiersz. Cholernie dobry.
Ukłony. Głębokie.
Pozdrawiam ;) Podziwiam ;)
pasja Teraz jest o tym bardzo głośno, w kontekście niedawnych wydarzeń... Życie jest okrutne a decyzje, które musimy podejmować, bywają bardzo trudne...
Agnieszka Gu
Nie mamy na to wpływu. To czysta polityka. Przecież jesteśmy w stanie wykarmić wszystkich na tym świecie tylko to świat ten wielki pociąga za sznurki.
:))
Smaga niczym bicz po plecach chłodem i w kościach reumatyzm gdzieś się gnieździ, a światełka w tunelu nie widać.
Czy tak już na wieki zostanie, czy pewnego dnia się na dobre się zmieni?
Komentarze (48)
ciemne fioletowe niemal czarne żyły
jak wyschnięte koryta rzek szlam
daje twemu obliczu spokój" - bardzo ładnie i... dobrze ujęte.
Jak miło cię znowu widzieć. Dziękuję za ten fragment... ma szczególne znaczenie.
Pozdrawiam i miłego dnia
Pozdrawiam.5
Dziękuję za spojrzenie na problem i za poruszenie.
Pozdrawiam serdecznie
"świecie
gdybyś zerwał ze mnie smutek
z wiatrem zaniósł na liliowe polany
tam wrzosy martwe z rosy krwi zakwitają
w ciemnościach budzą demony zamierzchłych czasów
zimno mamo "
Usunęłabym "świecie" - niewiele wnosi, a na końcu mamy jeszcze "zimno mamo" - trochę miszmasz. Dalej -
"tam wrzosy martwe z rosy krwi zakwitają
w ciemnościach budzą demony zamierzchłych czasów" - ten dwuwers jest mocno przeładowany. Zamieniłabym "tam" na "gdzie" i usunęłabym inwersję (wrzosy martwe), trochę tu za dużo wyrazów niosących makabryczny przekaz. Zrezygnowałabym albo z "martwych", albo z "rosy krwi" - wg mnie, paradoksalnie nadmiar rozmywa przekaz. Zrobiłabym też coś z "zamierzchłymi czasami", bo na początku następnej strofoidy mamy "czas" - można by uniknąć tego powtórzenia.
"wahadło czas zabija
co minutę
umiera dziecko głód kurczy wnętrze
pustka nic tam nie ma tylko ciche łkanie
powoli niknie w objęciach matki Ziemi
już nie czuje łaknienia
śmierć utkwiła oczy niezachwiane spojrzenie"
Wywaliłabym: "umiera dziecko", "nic tam nie ma" "śmierć utkwiła oczy niezachwiane spojrzenie" - te słowa robią bałagan.
A to jest bardzo ładne, chwyta za serce:
"granica jest niewidoczna
ciemne fioletowe niemal czarne żyły
jak wyschnięte koryta rzek szlam
daje twemu obliczu spokój"
Tylko ten "szlam" nie pasuje mi na końcu wersu. No i wykasowałabym "twemu". Raz, że to archaizm (a nie stylizujesz), dwa - do kogo w końcu peel się zwraca? Bez zaimka będzie ta sama moc, a mniej bałaganu.
I kolejna magiczna część:
"powoli pokrywasz się białymi skrzydłami
nie żyjesz to dlaczego twoje dłonie nadal drżą
pełzają po skórze motyle
za chwilę pofruną
tam gdzie ptaki umierają bliżej nieba"
Niepotrzebne wg mnie: "nie żyjesz to". Zastanawiam się też, czy nie lepiej by brzmiało jeśli zamienić "za chwilę pofruną" na "by pofrunąć" - generalnie nie lubię imiesłowów w poezji, ale tu jakoś mi pasuje. Dalej - usunęłabym inwersję "ptaki umierają" a "bliżej nieba" zenterowałabym.
Niby dużo, ale wydaje mi się, że te zmiany nie zmieniają przekazu. Wybacz, że tak Ci wlazłam z buciorami, ale to naprawdę piękny wiersz, do tego dotyka ważkiego tematu, tylko całość jakby jeszcze w skorupce.
gdybyś zerwał ze mnie smutek
z wiatrem zaniósł na polanę
gdzie martwe wrzosy
w ciemnościach budzą demony
zimno mamo
wahadło czas zabija
co minutę
głód kurczy wnętrze
pustka
tylko ciche łkanie
powoli niknie w objęciach Ziemi
granica jest niewidoczna
ciemne fioletowe niemal czarne żyły
jak wyschnięte koryta rzek
szlam
daje obliczu spokój
powoli pokrywasz się białymi skrzydłami
dlaczego twoje dłonie nadal drżą
pełzną po skórze motyle
za chwilę pofruną
tam gdzie umierają ptaki
bliżej nieba
(i to nie jest jeszcze wersja minimalistyczna)
Teraz już znikam, co złego, to nie ja... :)
Miło bardzo, że zajrzałaś. To nie jest tak do końca wiersz, bo ich nie umiem pisać. Dlatego umieściłam w kategorii smutne. Chodziło o zawarcie głównego problemu jakim jest głód.
Zmieniłam coś tam, ale pewne rzeczy zostawiam, może powrócę kiedyś. Niemniej bardzo ci dziękuję za poświęcenie uwagi i tak szeroki rozkład mojego testu. Każda uwaga jest bardzo cenna. Cieszy mnie również, że coś jednak się podoba. Czyli nie jest, aż tak źle.
Pozdrawiam i miłego dnia życzę :))
Wszystkiego dobrego
Pozdrawiam!
Zawsze miło cię gościć i rozumieć się wzajemnie. Pozdrawiam serdecznie i miłego dzionka
Energetyczny, choć znając Sowę, i tak oszczędnie cięła swoimi nożyczkami.
Bo tu są miejsca do podcięcia, aby przekaz zrobił się bardziej zakamuflowany i z szerszym polem interpretacyjnym.
Pozbyłbym się też takich słów jak "Łkanie" i zwrotu "w obliczach ziemi".
Trochę trywialne, a słowo tak użyte jest nieco poniżej poziomu.
Drogi Puszczyku miło cię gościć i usłyszeć, że dobre. Moja babcia zawsze mówiła... żeby chleb był dobry musi być czas, ciepło i serce. Wtedy ciasto urośnie i chleb będzie dobry. Widocznie miała rację. Po drugiej w nocy skończyłam czytać Głód Martína Caparrósa. Kiedy się przebudziłam przyszła mi myśl napisania tekstu. Serce pewnie włożyłam i ciepło, tylko mało czasu... w porywie dziesięć minut trwało.
Łkanie pewnie zmienię, "w obliczach ziemi" nie, bo tam cały czas było i jest "w objęciach Ziemi"
Powrócę do tego tekstu.
Dziękuję i miłego dzionka życzę. Pozdrawiam
Treść co prawda smutna, ale prawdziwa i przez to do mnie przemówiła.
Warto pisać o trudniejszych sprawach. Otwierają innym oczy i dają do myślenia. Nam samym pozwalają się "oczyścić" z emocji.
Pozdrawiam :-)
Miło powitać po raz pierwszy w moich progach. Dziękuję za zrozumienie.
Pozdrawiam i miłego dnia życzę
"z wiatrem zaniósł na liliowe polany
gdzie wrzosy martwe z rosy krwi zakwitają ". Widzę przed sobą olbrzymi teren porośnięty fioletowo-czerwonymi krzewinkami. Metafora smutku, ale jakże cudowny obraz. Pozdrowienia!
To dobrze, że potrafimy odczuć to co nas boli. Tylko tyle, a może aż tyle. Pozdrawiam serdecznie
To już kwestia warsztatu.
Tu się wszyscy na przekaz upierają, bo tak najłatwiej i o warsztacie się nie mówi, a tu ma znaczenie!
Nie ma dobrego przekazu bez dobrego warsztatu.
Przecież się czuje, że to nie brzmi dobrze.
Pozdrawiam
Z rzeczy niezręcznych: "umiera głód kurczy wnętrze dziecka" - bo wychodzi, że umiera głód. "umiera" można pominąć - sens pozostanie.
Pozdrawiam
gdybyś zerwał ze mnie smutek
z wiatrem zaniósł na liliowe polany
gdzie martwe wrzosy z rosy zakwitają
a w ciemności budzą się demony
zobacz co minutę umiera głód
kurczy wnętrze dziecka
nic tam nie ma
tylko ciche westchnienie
granica jest niewidoczna
ciemnofioletowe niemal czarne żyły
jak wyschnięte koryta rzek
więc dlaczego twoje dłonie nadal drżą
pełzające po skórze motyle
za chwilę pofruną
tam gdzie ptaki umierają
bliżej nieba
Dla mnie tutaj jest cały wiersz... i jest piękny.
Pozdrawiam.
Zawstydzasz mnie swoją skłonnością. Pięknie piszesz i rozdajesz swoją mądrość nawet poza granice.
Dziękuję i pozdrawiam ciepło
Pasja, odpisz teraz ''Violet''
Radość jest piękna. Ci co jej nie znają są bardzo biedni - prawda.
Pozdrawiam
Minimalnie bym ją skrócił o zaimki, przymiotniki, trochę przekaz i odrobinę zmienił konstrukcję
gdybyś zerwał ze mnie smutek
z wiatrem zaniósł na liliowe polany
gdzie martwe wrzosy z rosy zakwitają
a w ciemności budzą się demony
zobacz
co minutę umiera głód
kurczy wnętrze dziecka
nic w nim nie ma
tylko westchnienie
granica jest niewidoczna
ciemnofioletowe żyły
jak wyschnięte koryta rzek
więc dlaczego dłonie nadal drżą
pełzające po skórze motyle
za chwilę pofruną
tam gdzie ptaki umierają
bliżej nieba
To piękny wiersz i już.
Wszystkiego dobrego
Dziękuję za odbiór. Może warto przypominać.
Pozdrawiam serdecznie
Przyjemne w czytaniu.
Czy to przyjemne w czytaniu? Polemizowała bym z tobą. Tutaj głód ma inny wymiar.
Życzę wszystkiego dobrego.
Kurczę, cholernie dobry wiersz. Cholernie dobry.
Ukłony. Głębokie.
Pozdrawiam ;) Podziwiam ;)
Bardzo to miłe jest usłyszeć takie słowa, jeszcze od Ciebie.
Pozdrawiam:))
Piękny, przejmujący wiersz... Smutna opowieść. Pozdrawiam
Dziękuję za zrozumienie problemu.
Pozdrawiam
Nie mamy na to wpływu. To czysta polityka. Przecież jesteśmy w stanie wykarmić wszystkich na tym świecie tylko to świat ten wielki pociąga za sznurki.
:))
Czy tak już na wieki zostanie, czy pewnego dnia się na dobre się zmieni?
Czy się zmieni? Chyba nie, bo procedury nie pozwalają.
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania