gloria victis

mamo

gdzie jesteś

czy ukoisz moje rany

jak za dziecięcych lat

 

gdzieś z dala nie wiem gdzie

pośród spalonej ziemi

wzrokiem wędruję po niebie

osmolonym przez stalowe ptaki

 

metr nad głową

powietrze rozrywają ołowiane liście

czerwienią plamiące mundury

 

mamo

gdzie jesteś

leżę tutaj w rowie

porozrywany przez kule i bagnety

Średnia ocena: 3.8  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • betti 31.03.2018
    Dawid chyba za dużo czytasz Baczyńskiego.
  • D4wid 31.03.2018
    Niestety nie :)
  • Ozar 31.03.2018
    To taki świat ala Falout totalna zagłada. Smutny i tragiczny do bólu. Mi sie podoba , choć pisze jak czuje, a nie wg. wytycznych jak powinien wyglądać wiersz. 5 + za smutny obraz ż.łnierza ginącego...
  • D4wid 31.03.2018
    Zastanawiałem się czy go publikować. Teraz widze, ze nie wyszedł tak jak chciałem, ale też nie jest to aż tak wielki gniot.
  • Tina12 31.03.2018
    Coś innego niż zawsze.
  • Tina12 31.03.2018
    Na plus oczywiście
  • D4wid 31.03.2018
    Tina12 Tak teraz będzie częściej :)
  • Canulas 01.04.2018
    Fakt, że Baczyńskim tu czuć, ale...

    "metr nad głową
    powietrze rozrywają ołowiane liście" - bardzo mu siadło. Usunąć te matczyne nawoływania i wokół tego ciąć, a będzie bajka.
    I tak jest spox.
  • D4wid 02.04.2018
    W moim zamyśle matczyne nawoływanie miało pokazać rozpacz i okrucieństwo.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania