...

......

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 10

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (45)

  • Bożena Joanna 24.06.2018
    Wzruszająca opowieść o trosce, cierpieniu, złości i beznadziejności. Pozdrowienia!
  • Justyska 24.06.2018
    Dziękuję Bożeno Joanno za błyskawiczny odzew.
    Pozdrawiam serdecznie!
  • Blanka 24.06.2018
    Emocjonalny, świetnie napisany tekst. Bezradność, żal, smutek, złość - to wszystko lubi się ze sobą splatać. Świetne wychodzą Ci teksty w takich klimatach, to wszytko, co w sumie jest gdzieś obok na co dzień, często znajome, układasz w historie, które czyta się z ogromną ciekawością. Brawo, Justyska.
    Z wątpliwości : "Chodź, pomogę ci się okapać. " ?
  • Justyska 24.06.2018
    Hej Blanko. Dzięki wielkie, za obecność i komentarz. Babola zaraz naprawię:)
    Pozdrówka!
  • Canulas 25.06.2018
    Zajebiste.
    Trudno, praca, nie praca, musiałem się schować i przeczytać całe.
    Masz rację, tekst jest niepodzielny. Lepszy jako całość.
    Znalazłem trzy błędy, ale mój obecny tel to debile, więc dopiero wieczorem Ci je wskażę.
    Jeden z nich to ze zamiast że.

    Jeden z Twych najlepszych tekstów. Pierwsza trójka.
    Nie wiem czy nie najlepszy
    Pozdroxix
  • Justyska 25.06.2018
    Dziekuje pieknie. Milo to slyszec (czytac) i za bledy tez z gory dziękuję. Z rumiencem udam się na poszukiwanie tego "ze".
    Pozdrawiam!
  • Justyska 25.06.2018
    Ok. Znalazł trzy. Nie wiem czy te same, ale poprawione.
  • Canulas 25.06.2018
    Justyska, te dwa inne, to były słowa z nie, zapisane oddzielnie
  • Canulas 25.06.2018
    Jeszcze jedna uwaga. Wpierw piszesz, że ta w pokoju tylko kręci głową, że się tygodniami nie odzywa i niby dlaczego miałoby się to zmienić właśnie tego dnia. Potem jednak, kiedy rozmawiają, bohaterka nie wydaje się tym zdziwiona
  • Justyska 25.06.2018
    Dobra to potem jeszcze raz przeleca, bom ślepa. A z tym zdziwieniem to dobra uwaga. Coś z tym zrobię. Dzięki!
  • Pasja 25.06.2018
    Dzień dobry
    Samotność jest w każdym człowieku. Im bardziej się z nią zaprzyjaźniamy tym bardziej ona nas zabiera. Dwie kobiety, a jak bardzo daleko od siebie. Ból po stracie bliskiej osoby potrafi zamknąć wszystkie drzwi i ciężko jest nam otworzyć.
    Smutne i bardzo przygnębiające opowiadanie. Dobrze napisane i w ogóle. Chwalić nie można, bo zostanę źle zrozumiana.
    Pozdrawiam i miłego dzionka
  • Justyska 25.06.2018
    Witaj Pasjo, bardzo dziękuję za komentarz! Czemu źle zrozumiana?
  • Pasja 25.06.2018
    Justyska bo posadzą cię o TWA
  • Canulas 25.06.2018
    pasja, przestań. Pierdol takie rzeczy
  • Canulas 25.06.2018
    Mi się tekst mega podobał i w chu... mam, kto co będzie myslal
  • Pasja 25.06.2018
    Canulas nie tak ostro
  • Pasja 25.06.2018
    Canulas mną też wstrząsnął i to na cały dzień i może dłużej
  • Justyska 25.06.2018
    Pasjo jestem nie w temacie. Ale to nic.
  • Dekaos Dondi 25.06.2018
    Bardzo poruszający tekst i świetnie napisany. Bardzo taki życiowy. Może gdyby napisać zamiast: ''To znowu ten koszmar'' → Co za koszmar,
    to można by zrozumieć, że dopiero gdy sobie uświadomiła, co Ona przeżywa, coś w niej pękło i ją lepiej zrozumiała.
    Tak tylko mi się skojarzyło. Ale może coś źle zrozumiałem. To tylko szczegół. Tak czy siak→5+
  • Justyska 25.06.2018
    Hej Dekaos, dzięki za przeczytanie. Chyba sens zbytnio ukrylam, ale narazie nie będę pisać. Może jeszcze ktoś coś skrobnie.
    Pozdrowka!
  • Dekaos Dondi 25.06.2018
    Najlepiej nic nie tłumacz. To fakt. Można różnie rozumieć. Gdyby się Bardzo Pokusić, to można by pomyśleć, że chodzi tak naprawdę o jedną osobę, która walczy ze swoimi słabościami. A ta druga osoba, jest tego: symbolem tych zmagań. No nie. To za bardzo pokręcone. Sorry.
  • Justyska 25.06.2018
    Dekaosie ja mam pokręcone myślenie. Trafiłeś w sedno. Dziękuję!
  • Dekaos Dondi 25.06.2018
    Z drugiej strony, też piszę pokręcone tekst, więc jak mogłem napisać: To za bardzo pokręcone? Znowu: Sorry! < :~)
    Teraz muszę wyjść.
  • Kim 25.06.2018
    Przeczytałam na razie połowe i niestety musze się zbierać. Ale jestem ciekawa, co dalej. Zapowiadam się na później!
  • Justyska 25.06.2018
    Dzięki Kim. Zapraszam!
  • Canulas 25.06.2018
    Tak się jeszcze zastanawiam, jak bardzo zyskałby tekst, gdyby to była tylko jedna osoba, podzielona tragedią na części. Wszak dajesz ku temu wskazówkę, opisując tą babkę jako w pewien sposób zaniedbaną. Szef ją wygania do domu.

    Poza tym, jeśli są dwie, to kim jest ta druga?
    Matka bądź córka odpada. Pozostaje siostra lub partnerka, ale partnerka tez odpada, bo tęskni za kimś, kto umarł.

    Coraz bardziej się skłaniam w kierunku Matrixa
  • Pasja 25.06.2018
    Can to jest drugie ja moim zdaniem. Każdy ma w sobie drugą osobowość.
  • Canulas 25.06.2018
    tę*
  • Justyska 25.06.2018
    Canulas fajnie, ze kombinujesz. DD trafił drugim komentarzem :) W pierwszej wersji zakończenie było oczywiste ale z niego zrezygnowałam... no i jest tak
  • Adam T 25.06.2018
    Na razie rzuciłem tylko pobieżnie okiem, bo inaczej się nie da, i dla mnie to jest jedna osoba cały czas, nie trzeba żadnych wyjaśnień, zresztą ostanie zdania mówią o tym wyraźnie. A jeśli czegoś nie ogarniam, to dlatego, że póki co po łebkach przeczytałem.
  • Justyska 25.06.2018
    Adam T pobieznie i trafnie. Dzięki :)
  • Adam T 25.06.2018
    Małe tech-aidy i nie tylko, ale spokojnie ;)

    ...dywan ugina się pod niewykonanymi krokami, kółka na stoliku powstają po nietkniętych kawach i herbatach, powoli tworząc całkiem ciekawą mozaikę i nawet pościel, jakby poruszała się samodzielnie – w górę i w dół.” – tu jest niesamowita magia obrazu, zwłaszcza moment z kółkami, chyba najlepszy.


    „...Może jednak powinnam, chociaż zajrzeć...” – ten przecinek nie jest potrzebny, gdyby konstrukcja była taka: „może jednak powinnam, chociaż tego nie zrobiłam”, wtedy tak. Czy korzystasz z jakiegoś programu?

    „...chociaż zerknąć[,] czy podniosła kołdrę z głowy.” – tu z kolei konieczny.

    „...podążać za szefem[,] zapominając o samodzielnym myśleniu.”

    „Świadomość, że siedzi tam sama w tym okropnym pokoju[,] mnie przytłacza.” – przecinkami trzeba wydzielić zdanie podrzędne. Nie wiem, czy potrzebne jest to „tam”, potem masz „w tym”, i jasne jest, gdzie.

    „Wystarczy, że spotkam się z jej wzrokiem raz na jakiś czas, by sprawić wrażenie dobrego słuchacza.” – znam to ;)

    „O, dzień dobry[,] pani Bogusiu.” – wtrącenie „pani Bogusiu” wydzielić trzeba przecinkami.

    „...czuję, jak pocą mi się ręce.” – lepiej zabrzmi „że pocą mi się ręce”, bo „jak” dotyczy sposobu samego pocenia. Ale, piszesz w pierwszej osobie, tu i teraz, więc to „czuję” za bardzo dystansuje bohatera od czytalnika. W pierwszej osobie się nie czuje, że coś, tylko to coś się dzieje. Napisz po prostu „idę i pocą mi się ręce” albo „idę, pocą mi się ręce”.

    „...siadam na wygodnym fotelu po przeciwnej stronie biurka. Po stronie dla straceńców.” – trudno, żeby bohaterka siadała od razu na fotelu szefa (ale to już zależałoby od ich komitywy), tu jednak usunąłbym tę „drugą stronę”, bo potem jest piękne „po stronie dla straceńców”, i to bym połączył z poprzednim zdaniem.

    „I choć dopiero południe[,] jestem wykończona.” – przecinek pod zdaniu podrzędnym.

    „Nie potrzebnie” – łącznie.

    „Nie wyparzona” – głowy nie dam, ale raczej też.

    „Nagle słyszę, że dzwoni telefon...” – w pierwszej osobie czasu terazniejszego telefon dzwoni, bohaterka słyszy, wiemy o tym, więc nie ma potrzeby nazywać rzeczy podwójnie. „Nagle dzwoni telefon”.

    „...wyrywa mnie dzwonek w telefonie.” – tu jest świetnie. Nie „czuję, że mnie wyrywa”, tylko po prostu łup! Wyrywa mnie tu i teraz.

    Powiem krótko. Doskonały tekst. Walić przecinki, drobiazgi, pierwsze osoby, no doskonały. Przyznam, potem już nie patrzyłem na technikę tylko leciałem do przodu. No, pycha, niech mnie szlag trafi! Najlepsza proza, jaką u Ciebie czytałem. Skojarzeń miałem moc, a najbardziej "Opętanie" Żuławskiego, gdzie bohaterka tworzy sobie alter ego swojego męża, które eliminuje wszystkie zagrożenia, a że jest piekielnie silne, sprawia wrażenie realnego, a to tylko ta pani (Isabelle Adjani fenomenalna).
    Świetne są tu opisy tych nocnych wizji, potem ta wizyta w parku, jedzenie czekolady (swietne), spostrzeżenia na temat spaceryjących (całkowicie w punkt).
    Mogłbym jeszcze długo.
    Bardzo, bardzo dobre. Kiedy czytam takie rzeczy tutaj, wraca mi wiara w ten portal. Gratulacje. Ukłony. Dla Ciebie.
    Pozdrawiaki ;)
  • Justyska 25.06.2018
    Adam bardzo dziękuję. Jestem niewymownie wdzięczna za rady techniczne. Jak dam radę, to dziś poprawię. A co do interpunkcji, to działam według siebie, a potem przepuszczam przez ortografa, ale już kolejny raz widzę, że wprowadza w błąd. Muszę nad tym popracować. Nie będę ukrywać, że mam z tym problem mimo usilnych prób ogarnięcia tematu, ale wierzę, że dojdę i do tego:)
    Dzięki jeszcze raz i pozdrawiam!
  • Adam T 25.06.2018
    Justi, szczerze powiem, omijam takie programy, one nie rozumieją zdań, nie odróżniają podrzędnych od nadrzędnych, nie wiedzą, ca autor chciał pokazać, co wydzielić, nie rozróżniają, kiedy ma miejsce wyrącenie. Wolę sam spieprzyć i poprawić, niż zasłonić się programem.
    A tekst, jeszcze raz to napiszę, rewelacyjny. Te rozmowy, takie, kurcze, normalne. Dobra, już się nie będę powtarzał, jak jakiś pradziadek.
  • Justyska 25.06.2018
    Adam T no chyba też sobie daruje, bo chyba to pogarsza sprawę. Muszę się zwyczajnie bardziej na tym skupić. Powoli do celu:) Dzięki jeszcze raz
  • Justyska 25.06.2018
    I melduję, że poprawki naniesione :)
  • kalaallisut 25.06.2018
    Justynka no to mamy je odczucia i wizja: zmaganie z depresją, zdanym sobą, z żałobą, odsuwanie bólu, chowanie go po kątach, nie dopuszczanie smutku do siebie, życie z automatu na zdalnym autopilocie, byleby nie czuć bólu po stracie kogoś kogo brakuje, nie pogodzenie się z tym faktem i z tym co dzieje się wewnątrz, cierpiąca dusza oderwana od ciała, rezygnacja z siebie i potrzeb.
  • kalaallisut 25.06.2018
    Justynka No to moje*
  • kalaallisut 25.06.2018
    kalaallisut z samym sobą*
  • kalaallisut 25.06.2018
    Nagła nieoczekiwana śmierć, wypadek...może oznajmniona przez telefon, gdzie oczekiwało się na telefon właśnie od tej osoby.
  • Justyska 25.06.2018
    kalaallisut bardzo dziękuję za bogaty komentarz:)
  • Karawan 25.06.2018
    Nie przeczytałem komentarzy. Jeśli ktoś już o tym pisał - przepraszam. Oto co napisałaś;
    Wychodzę z bloku, ale jestem wciąż trochę zdezorientowana i nie wiem, gdzie iść. Głód przypomina mi, po co wyszłam, więc kieruję kroki do spożywczaka. Wymieniam uprzejmości z panią Wandzią i kupuję czekoladę z orzechami. Nie chcę siedzieć na widoku sąsiadów, więc idę do parku i siadam na schowanej pod drzewem ławce.
    Gdybyś zamiast "więc" wstawiła kropkę 1/ nie byłoby powtórzenia, 2/ Tekst zyskałby na szybkości.
    Piątunia oczywista jak zwykle u Justy ;)
  • Justyska 25.06.2018
    Karawanie dzięki. Masz rację poprawię według wskazówki!
    Pozdrawiam serdecznie!
  • Kim 25.06.2018
    Już jakoś na samym początku zrozumiałam, że druga osoba w pokoju, jest tą samą, która wyszła do pracy. Po tym opisie, po zachowaniu, jakoś podskórnie to czułam i nie umiałam nawet odebrać smutnej dziewczyny inaczej. Ale nie jest to absolutnie żaden zarzut. Doskonale pokazałaś dwie strony jednej osobowości - ta starająca się myśleć racjonalnie i ta "przegrana", bez sił i chęci do czegokolwiek. Nie miałam więc efektu zaskoczenia na sam koniec, ale bardzo pilnie go wyczekiwałam, by utwierdzić się w swoim przekonaniu.
    Dzisiaj odniosę się tylko do tekstu. Nie szukałam specjalnie błędów i nic nie rzuciło mi się w oczy. Świetny pomysł, sprawnie przedstawiony. Widziałam kilka trafnych spostrzeżeń i w punkt trafionych opisów poszczególnych stanów emocjonalnych. Przejście z jawy do snu też było bardzo płynne i wręcz niezauważalne, co mi się spodobało. Jednym słowem fajny tekst i zmyślnie ujęcie tej tematyki.
    Pozdrawiam ciepło! :)
  • Justyska 25.06.2018
    Kim wielkie dzięki za obszerny komentarz. Cieszę się, że siadło:)
    Pozdrawiam!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania