Świetna robota, dobry warsztat. Z interpunkcji znalazłem tylko to:
"Richard, gdzie jesteś, skoro byłeś taki przewidujący, gdzie jesteś (przecinek) do cholery?"
Masz też tendencję do pisania po wielokropku małą literą. Jednak jeśli rozpoczynamy nowe zdanie, to piszemy je dużą literą. Wielokropek bowiem, gdy zbiega się z przecinkiem lub kropką, zastępuje owe znaki, ale nie zmienia pisowni następujących po nim wyrazów. Nie jest to jednak jakiś wielki błąd.
To tyle, jeśli chodzi o uwagi techniczne, a teraz fabuła. Wciąga i jest dobrze prowadzona. Nie zasypujesz czytelnika zbędnymi informacjami, tylko dajesz to, co w danej chwili jest konieczne. Potrafisz zrównoważyć dialog i opis.
Zapewne przejrzę jeszcze któryś z rozdziałów - na ile mi czas pozwoli :)
Sprawa wielokropka.
Mam trochę odmienne zdanie, pozwolę sobie zacytować Słownik języka polskiego:
"Wielokropek służy głównie do zaznaczania, że tok mówienia, na ogół z powodu emocji, został przerwany, np.
Do nóg panu dziedzicowi!… Pan kapitan… książę… darował ci… Zaledwie żołnierz zdążył schylić się i objąć kolana książęce, nowe uczucie zaświeciło w oczach Piotra.
(S. Żeromski)"
W mojej wersji myśli Rose zapisane są kursywą - tutaj wklejając tekst owa kursywa zniknęło. Tekst stał się mniej czytelny.
Tak więc tutaj użyłem go w celu podkreślenia przerw w myśleniu - no cóż ból sprawia pewne przerwy czy to w wypowiedzi czy "myśleniu".
To celem małego usprawiedliwienia.
Pozdrawiam
Dopiero poznaję tę stronę i jestem w szoku. Dziękuję za komentarz tak wybitnego specjalisty, który bardzo rzadko tutaj zagląda. Pozwoliłem sobie zajrzeć na Waści podwórko.
burak
Masz kolejny plus za korzystanie ze słowników :)
Może źle się wyraziłem - nie twierdzę, że wielokropek był źle użyty, ale obawiałem się, że nabrałeś zwyczaju pisania po wielokropku zawsze małą literą. Ale nawet w przytoczonym przez Ciebie przykładzie ze słownika widać, iż po ostatnim wielokropku mamy nowe zdanie zaczęte - oczywiście - dużą literą. Skoro jednak znasz tę zasadę, to nie było tematu :)
StuGraMP, staram się uczyć. A tak prawdę mówiąc interpunkcję dopiero poznaję, Zbyt szybko piszę swoje teksty i nie lubię ich poprawiać. Niestety zmuszony jestem to czynić.
A do mnie przegadało, "najbardziej wytrwali", znaczy "najwytrwalsi". Po co przegadywać, rzecz oczywistą.
Tekst wart grzechu.
Zgoda.
Też kiedyś poczytam. Dalejami.
Komentarze (8)
"Richard, gdzie jesteś, skoro byłeś taki przewidujący, gdzie jesteś (przecinek) do cholery?"
Masz też tendencję do pisania po wielokropku małą literą. Jednak jeśli rozpoczynamy nowe zdanie, to piszemy je dużą literą. Wielokropek bowiem, gdy zbiega się z przecinkiem lub kropką, zastępuje owe znaki, ale nie zmienia pisowni następujących po nim wyrazów. Nie jest to jednak jakiś wielki błąd.
To tyle, jeśli chodzi o uwagi techniczne, a teraz fabuła. Wciąga i jest dobrze prowadzona. Nie zasypujesz czytelnika zbędnymi informacjami, tylko dajesz to, co w danej chwili jest konieczne. Potrafisz zrównoważyć dialog i opis.
Zapewne przejrzę jeszcze któryś z rozdziałów - na ile mi czas pozwoli :)
Mam trochę odmienne zdanie, pozwolę sobie zacytować Słownik języka polskiego:
"Wielokropek służy głównie do zaznaczania, że tok mówienia, na ogół z powodu emocji, został przerwany, np.
Do nóg panu dziedzicowi!… Pan kapitan… książę… darował ci… Zaledwie żołnierz zdążył schylić się i objąć kolana książęce, nowe uczucie zaświeciło w oczach Piotra.
(S. Żeromski)"
W mojej wersji myśli Rose zapisane są kursywą - tutaj wklejając tekst owa kursywa zniknęło. Tekst stał się mniej czytelny.
Tak więc tutaj użyłem go w celu podkreślenia przerw w myśleniu - no cóż ból sprawia pewne przerwy czy to w wypowiedzi czy "myśleniu".
To celem małego usprawiedliwienia.
Pozdrawiam
Masz kolejny plus za korzystanie ze słowników :)
Może źle się wyraziłem - nie twierdzę, że wielokropek był źle użyty, ale obawiałem się, że nabrałeś zwyczaju pisania po wielokropku zawsze małą literą. Ale nawet w przytoczonym przez Ciebie przykładzie ze słownika widać, iż po ostatnim wielokropku mamy nowe zdanie zaczęte - oczywiście - dużą literą. Skoro jednak znasz tę zasadę, to nie było tematu :)
Tekst wart grzechu.
Zgoda.
Też kiedyś poczytam. Dalejami.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania