Gość
Jest noc na zewnątrz i w środku mrok
Ocieram rzęsy mówię, że to szron
Jak Werter czasem chciałbym wyjąć broń
Ale to byłby już ostatni mój krok
Samotność zapukała do mych drzwi
Ja ze zdziwienia zmarszczyłem swe brwi
Tak szybko weszła chyba ze mnie drwi
Ze swych butów scieram ślady krwi
Bo już przeszedłem kilka dróg
Leciał za mną czarny kruk
Ale ciągle żyje stojąc twardo tu
Choć nie jeden ścielił mi grób
Komentarze (1)
Druga kwestia - interpunkcja. Jeśli już decydujesz się na zapis pomijając interpunkcję, bądź konsekwentny. Jeden przecinek straszy w całym tekście.
Pozdrox
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania