Groch z kapustą czyli czym jesteśmy.

Poszedłem sobie po chlebek do sklepu. Takiego dużego co to ich pełno nie wiadomo po co. Wewnątrz zaś Pan L. ma stoisko z pieczywem. Rano przywożą wypiek nocny, więc zwykle idę w południe, bo, choć to podobno niezdrowe, wolę chleb świeży, najlepiej ciepły, który koło dwunastej dostarczają. Akurat tak się złożyło, że wpadłem na metę pół godziny później. Kolejka, jakby jutro miała wybuchnąć wojna. Ustawiam się za młodą, obfitą w kształtach i złocie potężną dziewczyną. Po chwili podchodzi do niej dziewczynka, na moje oko ośmioletnia.

— Dlaczego nie siedzisz na ławce ? — agresywno-matryjarchalnym tonem pyta szafa stojąca przede mną.

Dziecko zawraca do stojącej nieopodal ławki. Czort siedzący we mnie powoduje, że ośmielam się odezwać do Wielmożnej:

— Może zaprosić dziecię do kolejki, pewnie tęskni...

— Po jeździe konnej zesztywniały jej nogi i ma siedzieć! — a z pomiędzy wyrazów przebija podtekst: „Czego się chudzino wtrancasz?”

Zamilknąłem pokornie podziwiając lakier na paznokciach i niewielkie pasemka skóry wystające z pod złota na smukłych serdelkach. W głowie jednak Czort uruchomił krótką litanię epitetów, która po chwili zmieniła się w inspirację. Język polski jest bogaty. Pamiętam jak kiedyś czytałem o tym, że najbardziej kwieciste przekleństwa mają Żydzi, potem Rosjanie a za nimi – my. Ciekawe w tym jedno; Polacy do budowy epitetów używają naszych mniejszych braci – zwierząt. Czyżbyśmy aż tak mocno dostrzegali związki? Raczej nie. Wrócę jednak do inspiracji. Wyobraziłem sobie, że stojąca przede mną, mocą czarów zamieniła się w przekupkę (postura i zachowanie pasują idealnie) i rozmawia ze swoją sąsiadką, zaś ja, siedząc gołębiem nad ich głowami słucham owego bogatego dialogu.

— Patrz pani kochanieńka jak ta zołza spod trójki się ubiera. Za grosz smaku krowa ni ma.

— Gupia gęś, kura domowa, a wiesz pani, że jej mąż też taki durny baran jak i ona? Mówie ja kiedyś do niego że ich córka to śpiewa jak ptaszek, a on ani be, ani me ani kukuryku. Chodzi toto jak paw nabzdyczone, a czasem jak indor czerwone...

 

Dwójka obmawianych, a zwierząt siedem. Człowiek człowiekowi nieczłowiekiem, ale słucham dalej.

 

— A weź pani na ten przykład tego kulasa spod szóstki. No, wiesz pani, tego co to ma syna żyrafę taką... Ło jej, no tego co to jak idzie, to jak bocian jaki albo struś te giczoły stawia. No, to jego ojciec... — A gdzie ty mi się tu wpychasz paniusiu? W kolejce stojemy! Kurtularnie! — przerwała zwracając się do kobiety, która próbowała zagadane ominąć. — O czym to ja?... A już wiem, o tym żyrafie. No to on ma taką żonę, ładniutką, zgrabną, no, jak sarenka. No zobacz pani jaki to świat. Chłopina pracowity jak wół, zdrowy jak koń, patrzę ja jednego dnia, a on siedzi i płacze jak bóbr, bo go żona jeleniem zrobiła.

— Co pani nie powie? Puściła się?

— Ale żeby to z kim lepszym, a ona z tym pijawką co to na przeciwko ma kiosk z gazetamy.

— No co pani powiesz? Przecie on śmierdzi jak cap... No, kupuj pani... — zachęciła słuchaczka

 

Zaciekawiony postanowiłem podążyć za jedną z dam i nie musiałem długo czekać.

 

— Hej, Mania, a dokąd to piękna, tak zasuwasz ?

— Lecę do domu, stary na obiad pewnikiem już czeka, a ja daleko...Widziałam żeś gadała z tą żmiją spod dwójki. Uważaj bo ta świnia tylko ozorem miele, ludziom krew psuje, złośliwa małpa!

— Wiem, wiem. No to leć, bo ci mężuś schudnie — powiedziała z uśmiechem ta, która Manię przed chwilą nazwała sarenką.

 

I tak sobie pomyślałem, że pisząc na temat „człowiek i zwierzę” warto sprawdzić ile zwierząt nas otacza, zwłaszcza że za chwilę owe zwierzęta przemówią ponoć odmiennym głosem. Ciekawe co wtedy powiedzą.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (18)

  • Pasja 09.12.2017
    No fajny bigos wigilijny ugotowałeś. Mógłbyś dodać trochę okrasy, a nie tylko grochu.
    A trochę się doczepię panie Czepialski,:)
    z pod? - spod
    tym,że - spacyjka
    Pozdrawiam serdecznie:) 5
  • Pasja 09.12.2017
    Ciekawe co wtedy powiedzą?
  • Pasja 10.12.2017
    Bardzo przepraszam za nietakt.:)
  • Karawan 10.12.2017
    pasja To raczej ja, cham i prostak przepraszać winienem - co czynię spłonion rumieńcem dziewiczym!! Jak zwykle paluszki sobie, rozumek sobie, a uwaga - na spacerze. Napisałem i nie wysłałem. Raz jeszcze więc; Dziękuję, poprawuję "spod" i pozdrawiam serdecznie kajając się w kącie.
  • Angela 09.12.2017
    "na smukłych serdelkach" już samo to sprawiło, że padłam ze śmiechu. Cudniste : ) 5
  • Karawan 10.12.2017
    Dzięki za wizytę i odbiór. "Tak to nas biednych ludzi" czasem coś najdzie. :)) Dziękuję.
  • betti 10.12.2017
    Bardzo mi się podoba Twój tekst, Wyobraźnia, ale pewnie taka z życia... za dobrze nie wiem, bo ploteczki nie są moją mocną stroną. Unikam jak zarazy. Niemniej za tę właśnie wyobraźnie stawiam 5

    Pozdrawiam.
  • Karawan 10.12.2017
    Ty? Zwolenniczka nie stawiania piątek? Po pierwsze Dziękuję! (za przeczytanie!), po wtóre szkoda, że tak mało krytyki, ale mniemam, że nie proza, a poezja Twoim domem. Dziękuję. Gdyby tą samą przygodę opisała Ritha - byłaby to faktyczna Proza, ale "niech żywi..." ;))
  • Canulas 10.12.2017
    Dobrze to wszystko narysowane. Oj, dobrze.
    O tej babie chociażby, co dziecku siedzieć kazała. Jej wyniosłiść i pycha, eh....
    Dobrze naszkicowane, powiadam. Dobrze.
    Dobry kawał tekstu. Dobry kwał dobrze napisanego tekstu. Widać, że waćpan w rzemiośle nie od dziś.
    Pozdrawiam
  • Karawan 10.12.2017
    Dziękuję, ale czyś, aby Waść nie przesłodził? Mistrzem takich scenek jest Ritha, ja zaś...próbuję i, choć pochwały miłe to wolę wytykanie błędów. Dziękuję i pozdrawiam ;))
  • Canulas 10.12.2017
    Karawan, nie stronę od wytykania błędów, ale widziałem tylko jeden, który zresztą wskazała już Pasja.
    Jak na co kiedy wpadnę, na pewno wyszczególnię.
  • Canulas 10.12.2017
    Nie stronuę *autokorekta
  • Ozar 10.12.2017
    Dobrze pokazany obraz mentalności ludzi. Plotka goni plotkę... jakie to ludzkie do bólu. Dobry tekst, daje do myślenia. Dla mnie 7 (napisałem już gdzieś, że powinna być skala 10 punktowa).
  • Karawan 10.12.2017
    Dziękuję. Gdybyś sięgnął do początków mojego opowijania to zobaczyłbyś, że to samo miałem - skala dziesięć, ale WPA (Widmowy Piotr Admin) pozostał przy pięciu. Możemy się umówić, że zakładamy klub oceniających słownie co pół punktu co w efekcie da dziesięciostopniową skalę przy pięciostopniowej cyfrowej. ;))
  • Ozar 10.12.2017
    Powininna być 10 stopniowa skala , bo to bardziej odpowiada ocenie.
  • Karawan 10.12.2017
    Chwalmy pana i to co mamy ;))
  • Ozar 10.12.2017
    Nie chwalmy, bo lepsza jest 10 stopniowa skala. !!!!
  • Blanka 16.12.2017
    :D bardzo fajny tekst! Jakie to wszystko realistyczne, do bólu. Brawo:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania