Pomieszanie wydarzeń wymaga doszukiwania się przyczyny zachowań postaci. Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że to ciekawy zabieg. Poza tym program eksperymentalny pasuje jakby nie było do całości wydarzeń. Zrobiło się czysto i klarowniej, ale nadal sceny są mocne i podtrzymują napięcie. 5
Trochę się obawiam, że napięcie będzie odrobinę spadać, jakoś tak mam, że przy końcu zwalniam. Ale może się mylę.
Dziękuję za miłe odwiedziny i komentarz ;)
Pozdrawiam )))
Adam Może spadać, nic nie stoi na przeszkodzie. Przy pozytywnych zakończeniach w filmach, jest to bardzo korzystne dla odbiorców. :) Napisz tak jak Ty uważasz, że powinno być. Pozdrawiam :)
Dalej poplątanie akcji. Przewijają się obrazy z przeszłości. Borys przypomina sobie że szpitala słowa Anastazji. Sergiusz zaprogramowany. No i ta aborcja za pomocą lejka czy dojdzie do skutku. No i tajemnicze słowa Brysia na końcu. Oj strasznie pomieszałeś osoby i sytuacje. Ale w tej części bardziej posprzatane i nie ma rzeźni. Pozdrawiam 5:)
,,A ty masz jakieś bule? '' - bóle
Też nie chciałabym na to wszystko patrzeć, nie dziwię się Borysowi. Świetna część. Przedni pomysł z tym programowaniem pamięci czy zdarzeń. Wielka piątka :) Pozdrawiam :)
Jezu, że ja to puściłem z takim babolem!!!!!!!! Dziękuję, Karola. Co by znaczył swiat bez kobiet?!
Cieszę się, że ciągle czytasz. Niedługo Grzęzawisko się skończy.
Pozdrawiam Cię ;)
Adam T też to zauważyłam, ale te twoje osobliwości w pisaniu blokują pewne moje spojrzenia. Tak często zmieniasz myśli, że myślałam o bulach do gry. No to teraz nic ci nie pozostaje jak fotel prezydenta. Pozdrawiam
"Rozległo się pukanie, do środka zajrzał nieśmiało drobny, od przynajmniej dwóch dni nie golony blondyn, o szarych oczach." -
A tu, taka moja fanaberia. Wiem, wiem. Jednak: "nie golony" sugeruje (przynajmniej mi) jakby miał go golić ktoś. Kojarzy mi sięz owłosionym knurem
albo psem, którego jeszcze ktoś niedoszykował przed występem. Pod rozwagę daję.
"— Po chuj mi twoje „przepraszam”? - Tu specem nie jestem, ale wydaje mi się, że powinno być: "przepraszam?" Wiem, że kropki sięstawia za, ale znaki
zapytania i wykrzykniki? Kurde. Mogę sie mylić, ale...
Kurde. Tu jeszcze grubiej, niż wcześniej. Działa na łeb, to, co zrobili, ale najlepsze jest to, że znów jest wszystko odwrotnie.
To już chyba maniera. Czytelnik ma jakiś zarys, czegoś siętrzyma i... Gówno.
To Twój kolejny "mocny punkt". Za każdym razem to robisz. Subtelnie przekazujesz coś w stylu: "Nie udawaj, że wiesz co będzie, tylko czytaj."
Pozdro.
Knur mi się podoba, pies zresztą też ;)) To zdanie miało mięć wydźwięk ironiczny w stosunku do Beznogiego. Rozumiem, że się udało.
Co do znaku zapytania, gdyby całe zdanie było w cudzysłowie, to wtedy masz rację, znak zapytania wewnątrz, tutaj "przepraszam", to cytat, całe zdanie w cudzysłowie nie jest, więc obstaję przy znaku zapytania tak, jak jest. Niech się biją poloniści.
Rozpędziłeś się coś dzisiaj.
Ja ostatnio wsiąkłem w Leę Rithy. Świetnie się ją czyta.
Pozdrawiam i dziękuję za wnikliwość. I cierpliwość ;))
Żeś z takim polotem wszystko w detalach opisał... ehh straszne to i bardzo przekonujące.
Opisy masz... mocne, drobiazgowe.
Jestem pod wrażeniem.
Pozdrowionka, zmykam spać :)
Ach, za wcześnie wczoraj poszedłem spać. Nie zdąźyłem w porę odpisać.
Bardzo dziękuję za miły konentarz. Teraz akcja trochę zwolni, będą liczne, "majakalne" retrospekcje celem jeszcze większego zamieszania. Ciesze się, że dotrwałaś aż do tego momentu.
Pozdrawiam ;))
"Nie chcę. Ale potrzebuję kogoś bez estrogenu. (...) I szukaj drugiego idioty! Z testosteronem!" hehe :)
"— To jak z nami w końcu będzie?
— Kurwa, czy ja jestem twój narzeczony? (...)" :D
"Kolejna scena wyostrzyła się przed jego oczami. Zobaczył siebie w białym, jakby dentystycznym fotelu, z dziwnymi, masywnymi, czarnymi goglami na twarzy, podłączonymi do stojącego obok komputera." - i znów przeskakujemy, plus za wyobraźnię i brak nudy w fabule
"Im bardziej tępy, tym łatwiej go sformatować" - bardzo gut
"— Tamten jest wszystkożerny. Co mu nie wgrywam, wszystko zostaje." :D
Tak w ogóle bardzo zajebisty motyw z tym wgrywaniem przestępczości, tzn eee, nie wiem jak to nazwać, ale po prostu dobry motyw, no.
"na secesyjnie powyginanych nogach" - przecudne (nie wiem czemu, ale przecudne!)
No i najbrutalniejsza scena końcowa, opisana z perspektywy agresora, technicznie, dialogowo, konkretnie szoruje po łbie, bardzo strawny sadyzm.
I znów to dające do myślenia "— Jesteś tym, czym jesz..." Hm...
Miło powitać ;)) Sens "jesteś tym, czym jesz" już za chwilę się wyjaśni.
Tyle dobrych słów stawia od razu na nogi, choćby człowiek nie wiem, od jak dawna nie spał. Bardzo dziekuję.
Pozdrawiam ;))
Komentarze (16)
Dziękuję za miłe odwiedziny i komentarz ;)
Pozdrawiam )))
Też nie chciałabym na to wszystko patrzeć, nie dziwię się Borysowi. Świetna część. Przedni pomysł z tym programowaniem pamięci czy zdarzeń. Wielka piątka :) Pozdrawiam :)
Cieszę się, że ciągle czytasz. Niedługo Grzęzawisko się skończy.
Pozdrawiam Cię ;)
A tu, taka moja fanaberia. Wiem, wiem. Jednak: "nie golony" sugeruje (przynajmniej mi) jakby miał go golić ktoś. Kojarzy mi sięz owłosionym knurem
albo psem, którego jeszcze ktoś niedoszykował przed występem. Pod rozwagę daję.
"— Po chuj mi twoje „przepraszam”? - Tu specem nie jestem, ale wydaje mi się, że powinno być: "przepraszam?" Wiem, że kropki sięstawia za, ale znaki
zapytania i wykrzykniki? Kurde. Mogę sie mylić, ale...
Kurde. Tu jeszcze grubiej, niż wcześniej. Działa na łeb, to, co zrobili, ale najlepsze jest to, że znów jest wszystko odwrotnie.
To już chyba maniera. Czytelnik ma jakiś zarys, czegoś siętrzyma i... Gówno.
To Twój kolejny "mocny punkt". Za każdym razem to robisz. Subtelnie przekazujesz coś w stylu: "Nie udawaj, że wiesz co będzie, tylko czytaj."
Pozdro.
Co do znaku zapytania, gdyby całe zdanie było w cudzysłowie, to wtedy masz rację, znak zapytania wewnątrz, tutaj "przepraszam", to cytat, całe zdanie w cudzysłowie nie jest, więc obstaję przy znaku zapytania tak, jak jest. Niech się biją poloniści.
Rozpędziłeś się coś dzisiaj.
Ja ostatnio wsiąkłem w Leę Rithy. Świetnie się ją czyta.
Pozdrawiam i dziękuję za wnikliwość. I cierpliwość ;))
Opisy masz... mocne, drobiazgowe.
Jestem pod wrażeniem.
Pozdrowionka, zmykam spać :)
Bardzo dziękuję za miły konentarz. Teraz akcja trochę zwolni, będą liczne, "majakalne" retrospekcje celem jeszcze większego zamieszania. Ciesze się, że dotrwałaś aż do tego momentu.
Pozdrawiam ;))
"— To jak z nami w końcu będzie?
— Kurwa, czy ja jestem twój narzeczony? (...)" :D
"Kolejna scena wyostrzyła się przed jego oczami. Zobaczył siebie w białym, jakby dentystycznym fotelu, z dziwnymi, masywnymi, czarnymi goglami na twarzy, podłączonymi do stojącego obok komputera." - i znów przeskakujemy, plus za wyobraźnię i brak nudy w fabule
"Im bardziej tępy, tym łatwiej go sformatować" - bardzo gut
"— Tamten jest wszystkożerny. Co mu nie wgrywam, wszystko zostaje." :D
Tak w ogóle bardzo zajebisty motyw z tym wgrywaniem przestępczości, tzn eee, nie wiem jak to nazwać, ale po prostu dobry motyw, no.
"na secesyjnie powyginanych nogach" - przecudne (nie wiem czemu, ale przecudne!)
No i najbrutalniejsza scena końcowa, opisana z perspektywy agresora, technicznie, dialogowo, konkretnie szoruje po łbie, bardzo strawny sadyzm.
I znów to dające do myślenia "— Jesteś tym, czym jesz..." Hm...
Liczba gwiazd jest oczywistością :)
Pozdrawiam :)
Tyle dobrych słów stawia od razu na nogi, choćby człowiek nie wiem, od jak dawna nie spał. Bardzo dziekuję.
Pozdrawiam ;))
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania