Będzie musiał ją załatwić, bo inaczej ona załatwi jego, ale do tego jeszcze kilka części. Muszę zminić kategorię, bo to już przestało być "różne".
Dzięki za komentarz :)
No, i to jest przyjaciel, nie czeka, wyczuwa i biegnie z odsieczą ;) Mam jednak wrażenie, że koszmar Borysa jeszcze się nie skończył. Coś jest na rzeczy z tą Anastazją ( czy to się dzieje w Rosji? Olga, Wieruszka, jakoś taką rosyjkość się czuje).
Jest kapitalnie. Horror i farsa w jednym ;) Piątkówną twoją jestem ;)))
Nie osadzałem tego w konkretnym miejscu, a o Rosji mam małe pojęcie, chyba że włączę jakiś street view :) Rosyjskość wyszła trochę przypadkowo. Cieszę się, że Ci się spodobało :)
No i zjawił się Sergiusz w momencie kiedy przyjaciel bo potrzebował. Koszmarny sen urologiczny i Anastazja ze skalpelem jest świetny. Wykonanie aborcji w podziemiu to perełka. Strach pomyśleć, gdy ktoś to opatentuje. Serek niczym anestezjolog wybudził Brysia, dzięki temu przerwał horror. No to czekamy na Anastazję. :-) 5
Piszę coś innego, co będzie nazywało się Skalpel. To miało skończyć się inaczej, wtedy skalpel byłby bardziej na miejscu, ale teraz, z innym zakończeniem, stał się po prostu bez sensu. Cieszę się, że mnie odwiedziłaś :)
Ten ług, ale pojechałeś, chyba jej wszystko wypalili. Ma wielki żal do Borysa, albo on sobie wkręca takie horrory do głowy. Dobrze, że Serek jest na wyciągnięcie ręki i mimo tego, że ten teguje, serce ma na swoim miejscu. Zostawiam 5 i pozdrawiam :)
Obiecałam Ci, że nadrobię zaległości i to zrobiłam :) Cieszę się, że sprawiłam Ci przyjemność, ale ta przyjemność była obopólna, bo tekst warty przeczytania i polecenia :)
Kurde, trochę mnie w połowie poblokowało. Niby oczywistym rozwiązaniem - sen, ale położyłeś tak sugestywne podwaliny, że poblokowało. Ciekawe. Nie od dziś widać, że nie bierzesz jeńców w słowie.
Jak zwykle - zacnie.
Ostatnio, kiedy mnie poblokowało, skończyłem u rodzinnego. Dostałem tylko trzy zastrzyki, ponoć bardzo mocne, które "wuja" pomogły, dostalem więc doustną zawiesinę i skierowanie na rtg kręgosłupa lędźwiowego. I co? I skolioza. Podobno zaczyna się koło osiennastki i rozwija się do końca życia.
Dzięki za komentarz. Pozdrawiam )))
Ach, czyli zemsta! Dziewczyna chce się mścić, ma motyw, przestaje być tak całkiem czarnym charakterem, dobrze. I ta wstawka "Czekaj, ślina ci cieknie." :D Krew "pacająca" na posadzkę, i szpitalny (powypadkowo-rurkowy) klimat, odpowiednio przedstawiony, z dbałością o szczegóły.
Historia z Aleksandrem, wow, mocno, nie pieprzysz się, podoba mi się, nic tak nie intryguje jak konkretnie wywolane emocje.
"Polubisz, nawet jeśli nie lubisz." - ten zwrot, podkreśla jej pewność siebie, być może desperację/agresję, ale nie pustą agresję, teraz widać, że ma prawo.
"pytał sam siebie – Mam TAK zdechnąć?!" - po "siebie" dałabym kropkę
Ten rosnący pęcherz, znów to szaleństwo, spostrzeżenie - czytanie absurdalnych fragmentów/wyjście poza normalność, prawa fizyki i inny codzienny szajs, jest wręcz relaksujące.
Urynoterapię przeprowadziłeś brawurowo :D
I przeskok na Sergiusza i jasny pokój. Czyżby to jedynie pomieszanie zmysłów... Nie wydaje mi się. To koszmar, ale nasz bohater się chyba, coś tak czuję, tak łatwo z niego nie wybudzi. Oczywiście gwiazdy :)
Masz rację, lekko nie będzie, akcja się potem mocno pomiksuje, aż się czasem zastanawiam, czy nie przesadziłem z twistami na tak krótki tekst.
Braki kropek to już moja codzienność. Dziękuję za czujne oko ;) I za gwiazdy ;) I za odwiedziny;)
Pozdrawiam ;))
Kuźwa, dobrze, że to był tylko jego sen czy tam omam (chyba, albo i nie ;), bo ja już na poważnie zaczęłam się zastanawiać, jakim cudem można mieć wypełniony pęcherz aż TAKĄ ILOŚCIĄ moczu ;))
Całkiem milutka ta Anastazja - lubię wyraziste postacie z charakterkiem, zwłaszcza gdy są dobrze ukazane, z nutką zagadki ;)
Natomiast opis serdecznej przyjaźni między panami - urzekający :))
Mocne, sugestywne opisy... Super :)
Dziękuję, Agnieszko ;) Anastazja jest po prostu zjawą troszkę wzorowaną na swojskiej południcy, ale z czasem trochę mi ewoluowała, zresztą nie tylko ona w tej opowieści.
Cieszę się, źs zajrzałaś.
Pozdrawiam ;)
Komentarze (21)
Za mokradła daję 5
Dzięki za komentarz :)
Jest kapitalnie. Horror i farsa w jednym ;) Piątkówną twoją jestem ;)))
Jak zwykle - zacnie.
Dzięki za komentarz. Pozdrawiam )))
Historia z Aleksandrem, wow, mocno, nie pieprzysz się, podoba mi się, nic tak nie intryguje jak konkretnie wywolane emocje.
"Polubisz, nawet jeśli nie lubisz." - ten zwrot, podkreśla jej pewność siebie, być może desperację/agresję, ale nie pustą agresję, teraz widać, że ma prawo.
"pytał sam siebie – Mam TAK zdechnąć?!" - po "siebie" dałabym kropkę
Ten rosnący pęcherz, znów to szaleństwo, spostrzeżenie - czytanie absurdalnych fragmentów/wyjście poza normalność, prawa fizyki i inny codzienny szajs, jest wręcz relaksujące.
Urynoterapię przeprowadziłeś brawurowo :D
I przeskok na Sergiusza i jasny pokój. Czyżby to jedynie pomieszanie zmysłów... Nie wydaje mi się. To koszmar, ale nasz bohater się chyba, coś tak czuję, tak łatwo z niego nie wybudzi. Oczywiście gwiazdy :)
Braki kropek to już moja codzienność. Dziękuję za czujne oko ;) I za gwiazdy ;) I za odwiedziny;)
Pozdrawiam ;))
Całkiem milutka ta Anastazja - lubię wyraziste postacie z charakterkiem, zwłaszcza gdy są dobrze ukazane, z nutką zagadki ;)
Natomiast opis serdecznej przyjaźni między panami - urzekający :))
Mocne, sugestywne opisy... Super :)
Cieszę się, źs zajrzałaś.
Pozdrawiam ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania