Układ 5-7-5 zachowany, nie ma odniesienia do pory roku w pierwszym wersie, ale i Basho pisał haiku bez takich odniesień. Najlepsze pierwsze, można je odczytywać na różne sposoby.
Zaciekawiony haiku opiera się na filozofii, wystarczy poczytać... tu nie ma przeproś, ma być głębia, ma zastanawiać, zmuszać do wysiłku szare komórki... haiku podane na tacy? Śmieszne.
betti
Ale i głębia to zbyt mało określone pojęcie. Na mój gust w haiku ważne jest to, aby nie było oczywiste, aby na pierwszy rzut oka wydawało się, że skończyło się za wcześnie, zostało urwane, ale jednak okazywało się, że w tej całostce jest przekaz. W limeryku łatwiej jest uchwycić jego istotę, bo przede wszystkim zawiera on humor, nieraz dość prosty.
betti
Tu akurat nie, to jest bardziej parodia haiku (choć to pierwsze, oderwane od kontekstu tej sprawy, mogłoby być interesujące). Ale pamiętam pod tamtymi nieszczęsnymi tworami od których dyskusja się zaczęła, że do utworów o zachowanym układzie 5-7-5 miałaś zastrzeżenia, że może jakaś filozofia w tym jest ale nie tak głęboka jak powinna. Jeśli jednak "głębokość" przekazu może być różna dla różnych osób, jakie mają być obiektywne kryteria oceny przynależności 17-sylabowych miniatur do haiku? Czy chodzi tylko o nawiązywanie do klasyków? O ton wypowiedzi?
Bo w końcu nawet to co ja opisuję jako cechę charakterystyczną też jest subiektywne, nie widziałem tej nieokreśloności i zaskakujących sensów w jesiennych haiku refluksa mimo zachowania wszystkih klasycznych reguł.
Zaciekawiony parodię też trzeba umieć napisać... to po pierwsze. Haku na początku było pisane jako wstęp do dłuższej wypowiedzi, taka filozofia w pigułce, która miała zachęcić do przeczytania całości. Potem stała się sztuką. Zostały określone twarde ramy, coś jak wiersz rymowany. Nie przeczę, że różnie ludzie piszą haiku, ale zbrodnią jest zastosowanie dosłowności... niech chociaż troszeczkę coś zastanawia.
akwamen no tak , z czasem wzrok słabnie, do szpetoty idzie przywyknąć, a nie ma jak to na stare lata wspólnie popluć jadem przed mszą. Ja ją wielbiė dłużej, anonimowo
Komentarze (95)
Czy są obiektywne kryteria oceny? Bo kryterium "nie dostrzegam tam wystarczająco głębokiej filozofii" jest zbyt subiektywne.
Ale i głębia to zbyt mało określone pojęcie. Na mój gust w haiku ważne jest to, aby nie było oczywiste, aby na pierwszy rzut oka wydawało się, że skończyło się za wcześnie, zostało urwane, ale jednak okazywało się, że w tej całostce jest przekaz. W limeryku łatwiej jest uchwycić jego istotę, bo przede wszystkim zawiera on humor, nieraz dość prosty.
Co tu jest urwane, co zastanawia? Tutaj masz od a do z podane wszystko.
Tu akurat nie, to jest bardziej parodia haiku (choć to pierwsze, oderwane od kontekstu tej sprawy, mogłoby być interesujące). Ale pamiętam pod tamtymi nieszczęsnymi tworami od których dyskusja się zaczęła, że do utworów o zachowanym układzie 5-7-5 miałaś zastrzeżenia, że może jakaś filozofia w tym jest ale nie tak głęboka jak powinna. Jeśli jednak "głębokość" przekazu może być różna dla różnych osób, jakie mają być obiektywne kryteria oceny przynależności 17-sylabowych miniatur do haiku? Czy chodzi tylko o nawiązywanie do klasyków? O ton wypowiedzi?
Bo w końcu nawet to co ja opisuję jako cechę charakterystyczną też jest subiektywne, nie widziałem tej nieokreśloności i zaskakujących sensów w jesiennych haiku refluksa mimo zachowania wszystkih klasycznych reguł.
Czyli jesli w formie zartu - to sie usmiechnelam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania