Heniek

Jeździłam do pracy codziennie busem, czasem rzadko zdarzało mi się jechać samochodem, ale to w sytuacji gdy zaspałam lub miałam po pracy jechać na większe zakupy a nie chciałam targać siat w rękach.

Tego dnia postawiłam na opcję pierwszą. Z powrotem też tak musiałam dotrzeć do domu. Wysiadając zauważyłam ślicznego kolorowego małego kotka. Był czarny w białe, rude i szaro-bure plamy. Podeszłam do niego bliżej i przywitałam się z nim głaszcząc go. Kiciuś zaczął mruczeć. Gdy odchodziłam miauczał jakby chciał powiedzieć - wracaj, gdzie idziesz? Chodź tu baw się ze mną.

Lecz ja musiałam iść w swoją stronę ponieważ wieczorem miał przyjechać do mnie chłopak a ja chciałam go czymś poczęstować. Postanowiłam ugotować spaghetti. Składniki kupiłam dzień wcześniej więc nie musiałam się martwić, że czegoś mi braknie. Ilością też ponieważ wiedziałam, że jak coś zostanie to rodzice chętnie się skuszą zwłaszcza tata.

Nie mieszkałam daleko od przystanku może jakieś trzysta, czterysta metrów dalej był mój dom.

Chciałam wejść do środka lecz klucze mi spadły więc kucnęłam aby je podnieść. Moim oczom ukazał się kot spotkany na przystanku.

- Hej co ty tu robisz mały szkrabie? Pewno jesteś głodny. Zaczekaj tutaj zaraz przyniosę ci coś do jedzenia. - pogłaskałam kotka i poszłam do domu.

Znalazłam coś co uważałam, że będzie dobre dla niego. Zrobiłam mu miseczkę z pojemnika po maśle, umyłam go wcześniej.

Miałam niegdyś psa na podwórku lecz niestety okazało się, że ma raka. Weterynarz musiał zrobić to co do niego należy i musiałam pochować mojego pupila. Nie było dla niego a raczej dla niej( bo w sumie to była suczka) żadnego ratunku.

Długo nie mieliśmy później zwierzątka.

Nie wiedziałam czyj to kot więc nazywałam go Henio. Zrobiłam zdjęcie słodziakowi i wysłałam je do internetu. Może właściciel kotka się znajdzie.

Nazajutrz wstałam i znów szłam na busa. Heniek mnie przywitał miaucząc. Mam jeszcze wolną minutę więc nalałam mu mleka rozcieńczonego z wodą.

Kotu nie powinno dawać się samego mleka tak kiedyś przeczytałam więc stwierdziłam, że skoro to młody kiciuś to może faktycznie będzie lepiej jak zmieszam wodę z mlekiem.

Heniek napił się troszkę mleczka i postanowił mnie odprowadzić na przystanek. Zanim się zorientowałam, że idzie za mną byłam już w połowie drogi a mój bus powinien przyjechać za minutę. Nie mogę spóźnić się do pracy więc odprowadzenie Heńka do domu było nie możliwe.

Kiedy wróciłam po pracy kota nie było na przystanku. Pomyślałam, że jego właściciel go zabrał . Lecz myliłam się ponieważ zastałam go na wycieraczce pod drzwiami mojego domu.

Oczywiście znów mnie przywitał. Nie mogłam dojść do domu bo on się strasznie łasił koło mnie więc dałam mu jeść.

Minęło kilka miesięcy od kiedy Heniek pojawił się u mnie. Właściciel nie zgłaszał się po niego a skoro nie miał obroży to go zatrzymałam. Zabrałam do weterynarza i okazało się, że to kocur, ale jest wyjątkowo kolorowy jak na samca. Zazwyczaj kocice są kolorowe a samce dwu kolorowe lecz Heniek jest wyjątkiem. Rodzice też polubili Heńka. Najbardziej chciało mi się śmiać z taty. Bo on tak średnio przepadał za kotami, ale jak widział Heńka to od razu brał go na ręce i głaskał albo jak mieliśmy jakieś resztki z obiadu to leciał szybko, żeby nakarmić kiciusia.

Po upływie roku Heniek był już duży na tyle, że łapał myszy. Oczywiście część układał na schodach, żeby się pochwalić zdobyczami a część zjadał.

Słyszałam też o tym, że koty jakby dzielą się tym co złapią z wdzięczności no i Heniek to potwierdził.

Pewnego razu gdy wyszłam na zewnątrz aby przeplewić jarzynki w maleńkim ogródku i przed moim ogrodzeniem stanął pewien mężczyzna.

Nawet nie zauważyłam jak przyglądał mi się kiedy bawię się z Heńkiem zabawką na sznurku.

- Widzę, że jemu jest tu dobrze. - mężczyzna uśmiechnął się.

- Heniek należy do Pana? - posmutniałam.

- Należał i w sumie dałem mu na imię fasolka bo myślałem, że to dziewczynka, ale jak widać to samiec. Nie musi mi go pani oddawać. Wiem, że to brzmi dziwnie, ale ja jestem stary bo taka jest prawda.

Po rozmowie z mężczyzną dowiedziałam się, że jego kolega mieszka w tej samej miejscowości co ja. To, że kot znalazł się tutaj było wynikiem tego, że musiał wpakować mu się do torby a gdy mężczyzna położył ją na ziemi mały spryciarz się wyślizgnął i po prostu mu zwiał. Mężczyzna powiedział mi, że często nie ma go w domu bo albo jeździ do sanatorium albo do swojej siostry w odwiedziny, a najwidoczniej Heniek jest bardzo towarzyskim kotem i nie lubi samotności. Stwierdził, że lepiej będzie jak kotek zostanie u mnie. Bo kot sam wybiera właściciela i skoro raz mu uciekł robił by to cały czas a szkoda byłoby jakby przypadkiem potrącił go samochód.

- Mam tylko ogromną nadzieję, że gdy znów przyjadę i kupię kotu jakiś smakołyk to nie będzie się pani na mnie złościć. - zapytał rozweselony mężczyzna.

- Oczywiście, że nie będę mieć nic przeciwko i dziękuję bo na prawdę przywiązałam się do kota...

- widzę właśnie. Po prostu powstała między wami więź, której nie będę niszczył. Ja powinienem się umówić na jakąś randkę z kandydatką w moim wieku. Dobrze się stało. - mężczyzna uścisnął mi dłoń i odszedł śmiejąc się.

W pewnym momencie byłam już na prawdę przygotowana na to, że będę musiała oddać kota właścicielowi. Skoro on uznał, że lepiej będzie jak on zostanie u mnie to się ucieszyłam. W sumie skoro on wyjeżdża to ktoś musiałby się zajmować kotem. I w ten sposób stałam się właścicielką najładniejszego kocura na świecie. Heniek jest ze mną do dziś i towarzyszy mi w codziennych czynnościach.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • Ogonisko 16.04.2019
    Kocica, nie wiedziałem, że to ty napisałaś, dopóki nie doczytałem do końca. Twoje erotyki, które mnie rozbawiły do cna, jak dla mnie są na siłę pisane, sporo w nich zła - musiałem. Tutaj, zmiana, jakbym czytał kogoś innego. Dobrze się to lepi. Pozdro 9000
  • Kocica69 16.04.2019
    Dziękuję miło mi bardzo :). Ja codziennie mam nowe pomysły na coś. Z minuty na minutę coraz nowsze więc powstanie więcej opowiadań, historii i tp ;)
  • Ogonisko 16.04.2019
    Kocica69 to dobrze. Gwoli ścisłości, pogubiłam trochę przecinków. Zmień też litery, na duże, przy wypowiedziach postaci.
  • Ogonisko 16.04.2019
    Ogonisko * pogubiłaś.
  • Panda231 16.04.2019
    Bardzo fajne i miłe w czytaniu
  • Kocica69 17.04.2019
    dziękuję bardzo :)
  • A. Hope.S 16.04.2019
    No, no kotełu… podciągasz się coraz wyżej. Wyłapałam paru rzeczy, ale w głowie nie będę mącić, a ja sama w pisaniu nie jestem lepsza, ale Gratulacje takiej poprawy a także daj Heńkowi buziaczka ode mnie.
  • A. Hope.S 16.04.2019
    dostaniesz 4, ale zwróć na interpunkcję i tak jak duża literę w Monologu, w końcu to początek zdania. ;)
  • Kocica69 17.04.2019
    A. Hope.S dzięki serdeczne :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania