Poprzednie częściHi piss

Hi piss 4

- Aaaa! Ten pałas trzyma mnie na muszce! – wrzeszczał Crush.

Lorencjusz zerknął na Candy’ego, ale tamten przebywał w innym świecie. Widział zapewne plastelinowych ludzi, którym nic się nie stanie po oderwaniu głowy.

- Spokojnie, bracie. Nie rób nam krzywdy – powiedział Lorencjusz.

- Frajerzy! Słyszałem, co planowaliście.

- Weź tę giwerę ode mnie – jęknął Crush.

- Zamknij się, ćpunie.

- Wal się. Jestem porządnym hipisem. Naprawdę chcesz skrzywdzić wolnych ludzi? Zgubiliśmy się i chcemy dotrzeć do cywilizacji. Peace, man.

- Macie rację, wałachy. Pomogę wam – rzekł facet z bronią.

- Naprawdę?

- Nie, żartowałem! Rozwalę was wszystkich!

Candy nie przejmując się niczym, nucił coś pod nosem. Obcy facet zerknął na niego i się skrzywił.

- Temu co jest?

Lorencjusz wzruszył ramionami. Nieźle odwaliło jego kumplowi. Czego on się naćpał?

- Lucy in the sky… Szukajcie dziewczyny ze słońcem w oczach.

- Co? Coś ty powiedział?

Candy oprzytomniał. Wrócił na ziemię i z niedowierzaniem kręcił głową.

- Nie pamiętam. Co się stało?

- Ten frajer chce nas załatwić. Wytłumacz mu grzecznie, że… - zaczął Crush, ale agresor schował broń i odszedł w kierunku samochodu.

- Wsiadajcie do auta! – rozkazał.

- Co?

- Słyszałeś, amigo. Zawiozę was tam, dokąd ja jadę. Potem radźcie sobie sami.

Lorencjusz wolał nie pytać, skąd ta nagła zmiana w zachowaniu nieznajomego. Wpakowali się do samochodu, mimo że chwilę wcześniej grożono im bronią. Hipisi nie trzymają długo urazy. Najważniejsze było wydostać się z tej niby dżungli.

- Nazywam się Joe, byłem kiedyś detektywem – zaczął gadać nieznajomy. - Teraz jeżdżę po świecie i szukam swojego brata, Grega. Przypomnieliście mi o pewnej obietnicy, którą mu kiedyś dałem. Nie skrzywdzę bezbronnych ludzi, takich jak wy.

Dom wariata, pomyślał Lorencjusz. Chyba właśnie tam jedziemy.

Nie zauważył, jak niebo przybrało marmoladowy kolor.

Następne częściHi piss 5 Hi piss 6 Hi piss 7

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Nuncjusz 06.04.2017
    Czekam co dalej ;) 5
  • Tanaris 06.04.2017
    O jeee, jedziemy dalej :D 5
  • fanthomas 06.04.2017
    Dodam tylko, że Joe i Greg to oczywiście bohaterowie Pinot Noir. Zbieżność imion nieprzypadkowa.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania