XXX Autor: Bogumił Czytano 439 razy Data dodania: 02.10.2017
Średnia ocena: 4.5 Głosów: 2
Zaloguj się, aby ocenić9
Komentarze (4)
bo wczoraj02.10.2017
widziałam rodzinę hindusów, taka całkiem spora grupka, rozmawiali coś po hindusowemu, mieli zakupy i znicze. te wielkie świece w kolorowych wazonikach, których absolutnie nie wolno zapalać w domu. i wyobraziłam sobie rytualny pogrzeb nad Wisłą, to byłoby wydarzenie w faktach.
mam nadzieję, że na moim pogrzebie wszyscy będą chichotać, to będzie Moje Ostatnie Życzenie, zza grobu też można trollować xD
Te wszystkie deklaracje niektórych, że chcą aby na ich pogrzebie się śmiano i żeby karnawał.
Guzik prawda.
Każdy chce, żeby zanim w ziemię padła po nim łza.
Bo nikt się nie raduje, gdy straci.
Tylko nie zawsze jest komu zapłakać.
Gdy czytałem twoje, Bogumile, opowiadanie miałem wrażenie, że siedzę przy stole w domu mojej babki, piję herbatę z cytryną i słucham opowieści, a w tle praca zegara
Bardzo przyjemne przenosiny.
Pięknie napisane, z uczuciem i faktycznie po trosze zgadzam się z przedmowca o tych opowiesciach babcinych. Piękna historia napisana jakże ludzkim językiem uczuć. 5
do refluks03.10.2017
zależy, kto traci, i co traci.
nie w każdej rodzinie piją sobie z dziubków imbryczkowych.
i pytanie, dlaczego katolicy płaczą:
a) z żalu za utraconą osobą
b) ze strachu, gdzie pójdzie po śmierci
c) z radości, że męczarnia rodziny w końcu znalazła upragnione zakończenie
(albo po ciężkiej chorobie i zmarły/a w końcu doczekał/a łaski śmierci)
więc różnie, to bywa.
nie chciałabym, żeby ktoś po mnie płakał.
łzy wylewał do ziemi. nie ma takiej konieczności ani potrzeby.
Komentarze (4)
mam nadzieję, że na moim pogrzebie wszyscy będą chichotać, to będzie Moje Ostatnie Życzenie, zza grobu też można trollować xD
Guzik prawda.
Każdy chce, żeby zanim w ziemię padła po nim łza.
Bo nikt się nie raduje, gdy straci.
Tylko nie zawsze jest komu zapłakać.
Gdy czytałem twoje, Bogumile, opowiadanie miałem wrażenie, że siedzę przy stole w domu mojej babki, piję herbatę z cytryną i słucham opowieści, a w tle praca zegara
Bardzo przyjemne przenosiny.
nie w każdej rodzinie piją sobie z dziubków imbryczkowych.
i pytanie, dlaczego katolicy płaczą:
a) z żalu za utraconą osobą
b) ze strachu, gdzie pójdzie po śmierci
c) z radości, że męczarnia rodziny w końcu znalazła upragnione zakończenie
(albo po ciężkiej chorobie i zmarły/a w końcu doczekał/a łaski śmierci)
więc różnie, to bywa.
nie chciałabym, żeby ktoś po mnie płakał.
łzy wylewał do ziemi. nie ma takiej konieczności ani potrzeby.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania