I na przekór.
Tęczowy ogród barw i świerze jesienne powietrze.
Przyniosły mi siłę, by jeszcze
Bić się o to, co być miało!
Bić się o to, co odeszło pozornie bez powrotne!
Ale czy pokonam siebie wierząc ludziom w to, że na deszczu zmoknę?
Czy pójdę, własną drogą ufając tym wszechwiedzącym?
Nie to się tak nie może skończyć!
I na przekór dniom, będę sobą, a nie jakąś nią.
I na złość ci, będę zapominała tamte dni.
Złamie schematy, spale mapy!
No i wyrzucę do zamkniętych już drzwi klucz!
Bo ograniczenia są w nas samych!
I tylko od nas zależy, czy się im poddamy!
Tęczowy taniec promieni słońca i liści kojący szum.
Doniósł mi, że gdzieś tam biegnie ludzi tłum.
A ja nie chcę.
Tak jak oni, składać jeszcze broni.
Mam siłę by jeszcze.
Bić się o to, co być miało.
O to, co odeszło tam, gdzie kona słońce.
Ale czy dogonię, świt wierząc, że czasu nie można oszukać?
Czy zdobędę świata szczyt, z wejściem na niego czekając do jutra?
Dziś wiem, że to nie może się tak skończyć!
I na przekór wszystkim świt dogonię.
I na złość ludziom światło wyprzedzę.
Po drodze...
Łamiąc schematy, paląc mapy!
Wyrzucając do zamkniętych drzwi klucz!
Bo bariery są w naszej duszy!
I tylko od nas należy, czy ośmielimy się je skruszyć!
Komentarze (24)
Uos dzięki
Hej
W czwartek mam egzamin na prawko. Tak poza tym to nic.
Trzeba wierzyć. No jazdy to ta trudniejsza część.
Postaram sie nikogo nie zabić.
No to prawda. No cóż czawrtek będzie dniem sadnym. XD
Cześć
jak tam książka?
tak
ojej to musi ci być przykro ale dlaczego to zrobili
i co teraz?
A przyślesz mi na meila już poprawione Dziedzictwo bo kiedyś mi obiecałaś
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania