I tak cię dogonię.

Moja koszula coraz bardziej przesiąkała krwią. Starałem się zatamować krwotok dociskając ręką ranę jednak czułem, że to nic nie daje. Postrzał na ramieniu uniemożliwiał mi prawidłowe zatamowanie postrzału. Musiałem biec. Najszybciej i najdalej jak mogłem. Czułem, że zbliżam się do granic moich możliwości. Nie mogłem złapać tchu. Oddechy były szybkie i płytkie. Moje ciało z każdym zrobionym krokiem coraz bardziej się rozgrzewało. Płuca płonęły.

,,Przed czym uciekasz?’’

Widziałem siebie. Jako dziecko. Takie bezbronne. Widać po nim, że osiągnie wspaniałe rzeczy, że pomoże ludziom. Jego głowa była schowana w książce. Nie zważał na otoczenie. Po prostu szedł w moim kierunku. Wyminąłem go. Obejrzałem się. Za nim podążały znajome twarze. Wszyscy traktowali mnie jak powietrze. Jakby mnie nie znali.

,,Przed śmiercią?’’

Do głowy cisnęły mi się wspomnienia. Wszystkie obrazy się zlewały. Widziałem tylko urywki każdego z nich. Nawet te mniej ważne jak pierwszy dzień w szkole. Pierwszy śnieg. Pierwsza miłość.

,,Przyjdzie szybko’’.

Dotarłem do opuszczonego budynku z kilkoma piętrami. Spocząłem na schodach. Położyłem się. Mój wzrok spoczywał na suficie. Z moich ust wydobywała się para. W tamtej chwili słyszałem tylko bicie mojego serca. Było coraz rzadsze.

,,Czy wszystko zrobiłem?’’

Nawet nie zauważyłem kiedy przestałem uciskać ranę. Schody zalała krew.

,,Nie dało się zrobić nic więcej?’’

Czułem przyjemne ciepło w całym ciele. Uśmiechnąłem się lekko do siebie i powoli zamknąłem oczy.

,,Może jednak dało się zrobić więcej.’’

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Jared 15.11.2019
    "Nikt nie komentuje" więc przyszedłem XD Ogólnie to jest pomysł i ma to nawet jakiś walor interpretacyjny - opisy pomiędzy głosem w cudzysłowie skracają się bliżej końca, co jakby koresponduje z tym ulatującym życiem podmiotu. Dobry bajer. Wadą byłby niedostatek informacji albo chociaż jakiś szczątek informacji mówiących o tym, co się dzieje - KTO lub CO za to odpowiada. Chyba że to wielka metafora życia ¯\_(ツ)_/¯ ,,Przed czym uciekasz?’’, ,,Przed śmiercią?’’, ,,Przyjdzie szybko’’. - to jest bardzo dobre - niczym odliczanie. Gigatony klimatu. Brakuje mi jednak rozbudowy i brakuje mi szerszego kontekstu. Zwłaszcza przy końcu miałem wrażenie, że ktoś zabrał mi obiad, który ledwo ugryzłem :P
  • Nerd 15.11.2019
    Tu się zgodzę z Jaredem. Za mało opisów, brak kontekstu. Dlaczego gość umiera? Jak do tego doszło? Co widzi? Co czuje? Ogólnie kawałek dobry, opisuje śmierć. Jednak tak jak Jared zauważył. Jest jakby zjeść źle przyźądzone ciastko na podstawie bardzo dobrego przepisu. Jak fragment czegoś dłuższego się broni, jako scenka już nie koniecznie.
  • sisi55 16.11.2019
    A czy to ważne dlaczego umiera? Chodziło mi o przedstawienie tego jak wspomina swoje życie i stwierdza, żę dało się zrobić więcej do tego czasu.
  • Nerd 16.11.2019
    sisi55 tylko to jest jedna scena, całe opowiadanie to kilka scen. Rozumiem to, ale to lekko za mało.
  • Całkiem nieźle, Siusiu. Tylko powtórzeń za dużo. Przeczytaj uważnie i popraw. Zaskocz mnie, Siusiu.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania