... Autor: Bożena Joanna Czytano 452 razy Data dodania: 14.06.2019
Średnia ocena: 5.0 Głosów: 3
Zaloguj się, aby ocenić15
Komentarze (4)
Anonim14.06.2019
Już od dłuższego czasu nosiłem się z zamiarem, aby przeczytać coś Twojego. I oto jestem.
Tekst dobry, ciekawy, nie przegadany, nie ma przesady z opisami, w sam raz. Aż chciało się czytać.
Większość tekstu przeczytałem na telefonie, więc i błędy były mniej istotne, i nie zaznaczałem ich. Ale końcówkę na kompie i stąd cytaty.
Unika również swoje żony.
Literówka.
Na nas już pora, patrz wszyscy się rozeszli.
Przecinek po "patrz".
Dziecko ponownie wspięło jej się na kolana i pocałowało o oba policzki.
Literówka.
Ja w twoim wieku, czepiałam się matczynej spódnicy,
Niepotrzebny przecinek.
Bardzo mi miło, że zerknąłeś na mój tekst. Dziękuję za miłe słowa. Trochę mi wstyd za te literówki, ale jak drukarka szwankuje, trudno ich się ich wystrzec. Naniosłam poprawki we wskazanych fragmentach. Dziękuję i serdecznie pozdrawiam!
Bardzo sympatyczna, uśmiechnięta w zapisie kropla realnej przeszłości. Zastanawiałam się, czy trudniej byłoby ją zamknąć w narracji
pierwszoosobowej.
Pozdrawiam:)
Komentarze (4)
Tekst dobry, ciekawy, nie przegadany, nie ma przesady z opisami, w sam raz. Aż chciało się czytać.
Większość tekstu przeczytałem na telefonie, więc i błędy były mniej istotne, i nie zaznaczałem ich. Ale końcówkę na kompie i stąd cytaty.
Unika również swoje żony.
Literówka.
Na nas już pora, patrz wszyscy się rozeszli.
Przecinek po "patrz".
Dziecko ponownie wspięło jej się na kolana i pocałowało o oba policzki.
Literówka.
Ja w twoim wieku, czepiałam się matczynej spódnicy,
Niepotrzebny przecinek.
Pozdrawiam.
pierwszoosobowej.
Pozdrawiam:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania