Ikar w kosmosie
Kiedy raz, chłystek, znalazłem
Boga w osiedlowej murowanej
Kapliczce,
Poznałem go od razu.
Skoczyłem w jego otwarte ramiona,
Rozbijając sobie głowę.
...
To już przeszło trzydzieści lat...
...
Teraz, starszy astronauta, kiedy lecę na
Księżyc, podziwiam wciąż nieuchwytne
Dla nas gwiazdy...
Te- jakby mnie wolały,
A ja- ja jakbym miał do nich
Niecałe trzy dni drogi.
Całkiem poetycka końcówka.
"Jeśli będziesz chciał doń skręcić,
Pamiętaj upewnić się co do
Blizny na czole".
Komentarze (1)
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania