Poprzednie częściIMPERIUM ANIOŁÓW- PROLOG

IMPERIUM ANIOŁÓW- 1

1.

Obudziłam się na dachu.

Z trwogą spojrzałam na swoje delikatne, ludzkie dłonie po czym dotknęłam nimi swoich włosów, przypatrując się ich odcieniowi. Były ciemne. Brązowe. Powstałam po czym stanęłam na skraju dachu. Wzniosłam oczy ku niebu.

- I dokąd mam teraz iść?- zapytałam.- Jak mam go znaleźć?

- Będziesz wiedziała- zagrzmiał głos w mojej głowie.

 

Drzwi prowadzące na klatkę schodową były zamknięte. Znajdowałam się na dachu bloku i nie miałam pojęcia, jak miałam się stąd wydostać. Usiadłam więc pod murkiem i westchnęłam ciężko. Z ulgą dojrzałam sznurek na pranie. Było lato. Rano na pewno ktoś przyjdzie wywiesić ubrania. Gdybym tylko miała skrzydła zeskoczyłabym w dół i poszybowała ponad chaosem panującym w mieście.

Ale niestety byłam teraz zwykłym człowiekiem. Najzwyklejszym.

Oparłam głowę o mur i nawet nie zorientowałam się kiedy usnęłam. Byłam wykończona Przeniesieniem.

- Ha...lo… proszę pani. Wszystko w porządku? Co pani tutaj robi?

Otworzyłam oczy. Nade mną stała starsza kobieta, której twarz wyglądała na zatroskaną. Patrzyła na mnie szarymi oczyma wodząc wzrokiem po mojej twarzy i ubraniu. Właśnie… co miałam na sobie?

Spojrzałam na męską, zieloną bluzę i obcisłe, czarne spodnie, włożone w wysokie buty. Czy wyglądałam jakoś dziwnie?

Powstałam jak z procy. Musiałam go znaleźć. Znaleźć i zlikwidować.

- Przepraszam. Nie mam czasu.- mówiąc to odepchnęłam kobietę, po czym zbiegłam po schodach na dół klatki schodowej i wybiegłam na zewnątrz. Słońce prażyło niemiłosiernie. Rozglądnęłam się na boki. Musiałam znaleźć jakieś ustronne miejsce, by pomyśleć. Pomedytować.

Skupiłam się. Wola prowadziła mnie wzdłuż blokowiska na wschód. Intuicja podpowiadała mi, że tam była rzeka. Nad rzeką było cicho.

Bez zastanowienia ruszyłam w jej stronę.

Odczuwałam przytłoczenie. Aurą miasta. Musiałam się stąd wydostać. To miejsce przyprawiało mnie o ciarki. Dopiero co tu się pojawiłam. Nie umiałam egzystować wśród miejskiej dziczy.

Panował tu nieustanny ruch. Nieustannie ktoś się przemieszczał, przejeżdżała jakaś maszyna, ktoś rozmawiał, ktoś inny gdzieś biegł.

Jasny gwint. Kiedy te budynki wreszcie się skończą?

W końcu pozostawiłam gwar za sobą.

Miejska szarość zaczynała przeistaczać się w zielony majestat. Dobiegłam nad rzekę. Nie była specjalnie duża ani szeroka. Najzwyklejsza rzeka na świecie. Usiadłam nad jej brzegiem i wyciszyłam myśli.

Musiałam znaleźć chłopaka.

Zanim tu trafiłam Ojciec nauczył mnie podróżować po niciach umysłu. Tak, bym mogła odnaleźć ich właściciela.

Oczywiście jednak, musiałam coś spartaczyć.

Bo doszłam do… Kto to był do jasnej cholery?!

Obok mnie pojawił się czerwonoskóry demon, o jaskrawo zielonych oczach. Wyszczerzył do mnie swoje białe kły.

Uniosłam brew.

- Kim ty jesteś?

- Nazywam się Guda.

- Guda? Co to za kretyńskie imię? I w ogóle jak się tu znalazłeś?

- Przyszedłem po nici. Też to potrafię. Tak jak i ty- pacnął mnie ręką w ramię. Odskoczyłam jak oparzona.

- Nie dotykaj mnie! Oszalałeś!?​

Powstałam i zaczęłam uciekać. On jednak nieustannie podążał za mną. Stworzył ruch, po którego brak tutaj właśnie przyszłam. Już miałam go dosyć.

- Zostaw mnie, słyszysz!- krzyczałam. Zatrzymałam się w końcu, zdyszana i spojrzałam na niego wściekle.

- Nie zeszłam tu dla zabawy! Muszę zlikwidować cel. Polegają na mnie, a ja ich nie zawiodę. Nie przeszkodzisz mi w tym.

- Jaki cel?- przechylił głowę na bok.

- Nie interesuj się, to nie twoja sprawa.

Guda roześmiał się.

-Fajna jesteś, ale muszę już lecieć. Wiem jak do ciebie trafić.

Średnia ocena: 3.5  Głosów: 11

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (12)

  • refluks 23.11.2017
    Idealny podkład do scenariusza filmów klasy G.
    Albo do podkładu scenariusza filmów klasy A z kategorii „Parodia”.
  • Karawan 23.11.2017
    Spójrz poniżej na wypowiedź Canulasa. Ty nie jesteś trollem? Więc czym? Co wnosi poza Twoją niechęcią i drwiną Twoja wypowiedź? Subiektywną emocjonalną ocenę i nic więcej - oto obraz Ciebie!
  • refluks 23.11.2017
    Karawan Jedź sobie radośnie i zbieraj trupy bez poczucia smaku.
    Canulas pochyla się współczująco nad wszystkim.

    P.S. Nie zaczepiaj mnie.
    Dobrze radzę.
  • Canulas 23.11.2017
    refluks, czasem tak. Każdy ma swój styl komentowania. Póki nie komentujesz mnie, w chuju mam Twój i Ty miej w chuju mój. Interesuje mnie, jak piszesz, a piszesz z reguły dobrze. Ta relacja nie powinna się rozszerzać.
    Dziękuję.
  • refluks 23.11.2017
    Canulas Do karawana pisałem.
    Co się w dialog wtykasz?
  • Canulas 23.11.2017
    refluks W dialogu tym Canulas występuje, to się wtykam. Zwalczaj se zło cztery metry ode mnie. Canulas to nie napis na dropsach.
  • Zaciekawiony 23.11.2017
    "Idealny podkład do scenariusza filmów klasy G.
    Albo do podkładu scenariusza filmów klasy A z kategorii „Parodia”. " - możesz to uargumentować? Ale tak merytorycznie.
  • Canulas 23.11.2017
    Zaciekawiony , nie kręć aferki. Nie róbta nowej użytkowniczce dymu pod opkiem.
  • refluks 23.11.2017
    Zaciekawiony Musisz mi merytorycznie uargumentować dlaczego moje rymy xy-yx nie spełniają według ciebie kryterium sonetu.
  • Karawan 24.11.2017
    refluks To ty zaczepiasz wszystkich swoją arogancją. I nie próbuj mnie straszyć ani mi radzić, bo mnie to nie rusza.
  • Canulas 23.11.2017
    No dobra. Jadymy.

    "Obudziłam się na dachu.
    Z trwogą spojrzałam na swoje delikatne, ludzkie dłonie po czym dotknęłam nimi swoich włosów, przypatrując się ich odcieniowi." - zbędne dookreślenie i , co za tym idzie, zdublowanie słowa "swoje". Wywal je. Wiadomo, że twoje. Zostaw czytelnikowi przestrzeń do myślenia i interpretacji. Nie twórz tekstów hermetycznie.

    "- I dokąd mam teraz iść?- zapytałam.- Jak mam go znaleźć?
    - Będziesz wiedziała- zagrzmiał głos w mojej głowie." - odstępy po znaku zapytania ipomiedzy wtrącceniami dialogowymi, a dalszą częścią dialogu.

    " Intuicja podpowiadała mi, że tam była rzeka. Nad rzeką było cicho." - Podoba mi się konstrukcja tych zdań, bo nie są przebudowane. Tak mam. Pewnie nikt się nie dopuści takiej atomizacji, a nawet jeśli, nic nie dostrzeże. Mnie się podoba drugie zdanie. Dobrze dopełnia.

    "Odczuwałam przytłoczenie. Aurą miasta." - to powinno być jedno zdanie. Jako dwa odrebne, jest bez sensu.

    "Panował tu nieustanny ruch. Nieustannie ktoś się przemieszczał," - nie jest mym zamiarem powielanie zarzutów. Prędzej, unaocznienie. Tutaj kłóci się bliskość słowa "nieustanny". Synonimy są przydatne.

    "Miejska szarość zaczynała przeistaczać się w zielony majestat." - Kolejna, ładnie ujęta myśl.

    " Zanim tu trafiłam Ojciec nauczył mnie podróżować po niciach umysłu." i tutaj zgrabnie ujętę. Amoze prędzej, "wyszyte" słowem.

    "Obok mnie pojawił się czerwonoskóry demon, o jaskrawo zielonych oczach. Wyszczerzył do mnie swoje białe kły." - tu z kolej, chujnia. mnie-mnie. Drugie mnie do wywalenia.

    Ok. Po seanise. Refleksje poniżej.


    Powielają się błahostki, które wymieniłem. Brak odstępów. Czasem zbytnie dookreślenie i... Tyle z zarzutów.

    Nie jest tak zle. Kilka myśli ładnie ujętych. W kilku miejscach, można by dpracować. W każdym razie, Twoja obecna średnia, to jakiś jebany żart, bo tekst na pewno nie jest aż tak słaby.
    Nie podchodzi mi jakoś mocno od strony fabularnej, ale też jest to początek, wiec się wstrzymam z linczem. Moze dalej się rozkręci, kto wie?

    W każdym razie średnią masz nieadekwatną, bo, pomimo że super nie jest, to aż tak słabo też.
    Korzystaj z edycji. Pracuj nad tekstem.
    Pozdro.
  • Agnieszka Gu 23.11.2017
    Witam
    Zatem dość obrazowo i w ciekawy sposób próbujesz nazwać słowami sytuacje lub czynności, specyficzne dla anielic. Przykład: "Byłam wykończona Przeniesieniem." czy: "...mnie podróżować po niciach umysłu." - To bardzo fajnie wzbogaca tekst i pozwala działać wyobraźni.

    Ale już np. to zdani "Stworzył ruch, po którego brak tutaj właśnie przyszłam." - jest dla mnie niezrozumiałe.

    Poprzedni tekst wiele obiecywał. Na razie anielica "Przeniosła" się lub też została "Przeniesiona" na Ziemię, jest wystraszona i spotkała Guda, przed którym uciekła. Sytuacja więc powoli się rozwija.

    Nad samym tekstem trzeba sporo popracować (powtórzenia, przecinki, spacje - ale tu nie będę się mądrzyć za bardzo, bo ekspertem nie jestem ;), ale też myślę, że nie jest aż tak źle, jak wynika z ocen.
    Pozdrawiam ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania