Impreza na Plaży

Jedno z typowych dla mnie krótkich opowiadań, pisanych z myślą o tych co lubią krótkie utwory, albo nie mają dużo czasu.

 

IMPREZA NA PLAŻY

 

Ciepła i słoneczna wiosna 2004, rześki poranek.

 

Dwie dwudziestokilkuletnie turystki, których imiona brzmiały Paola i Chiara, wypoczywały na gorących wybrzeżach południowo-zachodniej Europy. Właśnie jechały przez sawannę autokarem z grupą około trzydzieściorga innych turystów. Pojazd przyjechał do miasta wypoczynkowego u wybrzeży wielkiego morza. Podróżnicy wybiegli wesoło z autobusu do baru na plaży i zaczęli radośnie tańczyć, jedni w kółku, a inni w rozsypce. Gdy się zmęczyli, odpoczywali wewnątrz drewnianego budynku, wyglądającego jak domek na drzewie w dżungli.

 

Późnym rankiem, do pobliskiego portu przypłynął kilkudziesięcioosobowy jacht motorowy. Imprezowicze radośnie poblegli w jego stronę i, przeszedłszy przez część przystani, weszli na pokład łodzi, która następnie wypłynęła na otwarte morze. Podczas trwania całodziennego rejsu, na statku miała miejsce kolejna impreza, z wesołymi grupowymi tańcami, oraz z wykwintnymi ucztami.

 

O zachodzie słońca, jacht przypłynął do portu w typowo turystycznym mieście na wyspie. Podróżnicy wybiegli z portu na pobliską plażę szczęśliwi, że już są na miejscu. Zaczęli znowu radośnie tańczyć, promienie zachodzącego słońca padały na nich, a ich cienie - na pomarańczowy piasek plażowy, po którym biegały kraby pustelniki, mieszkające w muszelkach należących niegdyś do ślimaków morskich. Zabawa trwała do późnego wieczoru, kiedy niebo stało się granatowe i całe pokryło się srebrnymi gwiazdami i złotymi mgławicami.

 

Koniec.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania