inercja
czemu się śmieję
mam tylko zapałkę jedyną przyjaciółkę
dostanę tyle ciepła by ogrzać palce
gdyby otworzyć ramiona wyrwać je ze stawów
szerzej od horyzontu od bramy donikąd
bez różnicy
ślepcy to tylko ślepcy
kolejny poranek z bogiem
kolejny poranek bez boga
modlitwa bez modlitwy
prośba do nieobecnych
bez różnicy
głusi słyszą wszystko
kłamstwo jest moją prawdą
nikogo nie oszukuję
jak opowiedzieć
jak dopowiedzieć
kiedy samotność to wspólnota
bez różnicy
tłum jest ledwie pyłem
kocham tych których nie spotkam
oni i tak przyjdą
Komentarze (3)
5.
Dziękuję.
Rozdzieliłbym tylko pierwszą strofoidę po trzecim wersie, a pozostałość trochę przekonstruował jako osobną, bo zaczyna się całkiem nowa myśl.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania