infantylny pasożyt

kochaneczku mój

wszystko psujemy

oświetlone Wrocławskie ulice

a ciemnotka w naszych głowach

 

a zajrzyj do środka

delikatnie nienachalnie

ostrożnie odpręż kości

wpłyń na mój szpik

 

weź nie psuj klimatu

szanujmy swój czas

daj nam wypłynąć w sekundę

daleko dogłębnie daremnie

Średnia ocena: 4.1  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Canulas 30.10.2019
    Mam takie urujenie, jakby druga i trzecia były wymianą myśli. Bohaterka poza zwierzęcymi przyjemnościami, chiałaby jeszcze szczypty intelektu lub emocjonalnego zaangażowania. Jej adwersarz jednak gani ją za to. Nooo, takim to widzę.
  • zygula 30.10.2019
    i z nutą zdziecinnienia
  • Pan Buczybór 31.10.2019
    Fajny wiersz. Druga zwrotka naprawdę dobra. Ogólnie ciekawy pomysł i dobre metafory.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania