Ingerencje
ostatnio - kompletny bezbek. komedia
która się nie udała. niedokończony gniot
coś jak Vilenes Fats
najnowsza płyta Ugliestiki
zacięła się w odtwarzaczu
ten - nie daje się wyłączyć. jestem zmuszony
słuchać topornej, blackmetalowej ciszy
literackiego Nobla zgarnęła mi sprzed nosa
jedna dredziara, Tokarska, czy Tokarzewska
(to chyba ta od Jeżycjady)
co mnie to obchodzi? - spytasz
(w tej zwrotce burzę czwartą ścianę
kruszę pięciokilowym młotkiem pustaki
wzbija się biały, radioaktywny kurz)
wiem, że nic. zanudzam? no to idź sobie.
jeśli jeszcze jesteś, czytasz
- otwórz szeroko usta. kropla tuszu.
smakuje jak kwasek cytrynowy
drzewa wyrastają w przełyku
ptaki wiją gniazda
szemrzą strumyki żywicy
próbujesz krzyczeć, z ust sypią się liście
po drugiej stronie tego tekstu - próchnienie
ćwiczenia z autoagresji, niewidzialne
wojska szturmujące mój rodzinny dom
garść ziemi w rozbitej żarówce
ziarenko, z którego wyrośnie pustynia
Komentarze (9)
Znakomity wtręt o Tokarczuk! :)
Tudzież o kropelce tuszu, jej skutkach.
Żarówka, piasek, pustynia... czysty liryzm.
5.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania