.

.

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Canulas 25.03.2018
    Zaczynamy czytać.
    Muzyka zaczyna się klimatycznie. Obrazem też niczego sobie.

    Pierwsze, co czuć z tekstu, zapewne spotęgowane muzyką, to "Beznadziejność" - "Nieodwracalność". Pokazujesz piękno ostatecznej wędrówki. Piękno miejsca, gdzie nic i nic nie sięgnie. Drogi wiodącej ku śmeirci, ale rónież jakiejś duchowej symbiozy. Połączenia.

    "Są więc przecież niebezpieczne skorpiony i bransoletka z paciorków szkła najciemniej zielonego, odpowiadającego oczom wykształconych przez wodę butelek" - lubię ciemną zieleń w szkle. Chciałbym mieć lampkę kloszową z drobin takiego szkła. A najlepiej, żeby pałąk wiodący był z kości. W sumie chciałbym takie meble. Takie... złe meble.

    "Są przecież piękne rzeczy na świecie!
    Ale o ileż piękniej je niszczyć." - Noo, to musiałem. Czytasz mię trochę, wiesz, że musiałem wyjąć ;)

    "W oczach smolistej dziewczynki, znowu znikającej za rogiem, znowu po raz pierwszy widzę - równolegle ślepnę." - "znowu po raz pierwszy" - mój klimat.

    "Czas by opadła kolejna kurzu kurtyna, czas dobić te nieuleczalnie chore wieczory, wznosi się jej za długa i za drżąca ręka, płynie aż do wystających wyrw, niezamalowanych na czas ostrymi jego ramion wzruszeniami." - a tutaj nieco poetycki szyk. Ty masz takie ciągoty. Sorry, że znó się odniosę do Deformacji, ale pamiętam, że jedna część leciała "Hamletyzmami".

    "Nadjeżdżają karoce fałszywych taksówek, samochody o ciemnych szybach. Zabierają go, a z nim; poległe ułamki mnie." - ładne.

    Bardzo ładne końcówka.

    Noo... tak cierpieć, tak patrzeć... Kurde. Na pewno miejscami się odbiłem, nie dojrzałem. No, ale ja kupuję całość "fragmentarycznie". Gra słowem, jak zwykle, cudo.

    Nie ten wiek. Jesteś na tej planetce za wcześnie, za późno albo w złym miejscu.
    Ale pierdol to i rób dalej swoje, bo robisz to fenomenalnie.


    Komentarz zawiera tak 45-55% rzeczywistego uderzenia. Jakoś nie mam otwarcia chwilowo, więc nieco z dupy, ale wiedz, że dla mnie, ponad wszystko, co napisane - bomba.
  • ''Chciałbym mieć lampkę kloszową z drobin takiego szkła. A najlepiej, żeby pałąk wiodący był z kości. W sumie chciałbym takie meble. Takie... złe meble.'' - masz urokliwe życzenia bardzo ;).


    ''Noo, to musiałem. Czytasz mię trochę, wiesz, że musiałem wyjąć ;)'' - a tak, to bym se dała rękę odciąć, że jeśli przeczytasz, to to wyjmiesz. Jak z tym, że ''zawsze jeśli jestem od czegoś silniejszy, to niszczę to'', też wiedziałeś, że to wyjmę, no.

    A czytam więcej niż trochę, a to co lubię, to wracałam często. Ostatnio znowu otworzyłam ''Papierowe statki po kałużach ulic'' , ale już nie komentowałam setny raz.
    Ale wciąż.

    I wiele mam takich tekstów Twoich, a że też jesteś nieobliczalny, to muszę je kiedyś skopiować w folder, bo jak zabierzesz, to będzie płacz i zgrzytanie zębów.

    Ja chwilowo też nie mam otwarcia, i jakoś - mniej czytam, mniej z zewnątrz mogę przefiltrować, chyba.

    Ale miło bardzo, że przeczytałeś i zagrało.
    :)
  • Canulas 25.03.2018
    e make i ka pololi - przekonuję się do podkładów. Nie każdym tekstom, ale niektórym służą. A nieobliczalność u mnie jest rzadka, ale nieodwracalna. Robiłęm już dwie przymiarki pod wykropkowanie, ale świadomość ostateczności i zarazem wszystkich tych kroków, które by nastąpiły dalej jeszcze mnie wyhamowała.
    Pożegnac sie mozna tylko raz, bo inaczej to jebana komedia.
    Temu tkwię.

    Meble skóra, kości - przyciemnione pomieszczenie. Takie meble z duszą ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania