Inwazja (drabble) LBnP nr XXVII
Księżyc w pełni był tej nocy bardzo jasny.
Stary poeta kładł się powoli do snu. Zdmuchnął świecę i zamknął zmęczone oczy,
kiedy usłyszał tętent koni. Coraz głośniej słychać było stukot kopyt na ubitej ziemi.
Echo powtarzało pierwsze okrzyki jeźdźców. Wulgarne słowa rozpraszały ciszę
ostatniej nocy grudnia. Poeta spojrzał przez zamknięte okno.
-Któż to ? Boże ? - wyszeptał do siebie, po czym się przeżegnał i zaczął odmawiać modlitwę.
Nie dokończył, bo zapalona strzała z głuchym świstem rozbiła szybę w oknie, wpadła do izby,
wbijając się całym grotem w drewnianą podłogę.
(…)
Przez podwórze przetoczyła się horda Opowijczyków. Był rok 1019.
Komentarze (12)
Twój link nie działa, więc prosimy o poprawkę
Powodzenia
Dlateko jeno jedna strzała, utknęła. A mogło być multum:)
Później Zwycięzcy szybko przemknęli obok domostwa, by im nie podziękował,
bo chcieli żeby ich uczynek był bezinteresowny.
Gospodarz nigdy się nie dowiedział, kto mu tyłek ocalił.
Pozdrawiam:))
*przy dialogu masz dywiz zamiast półpauzy
Ogólnie całkiem niezłe
A Opowijczycy szalejo do dziś. Już tysiąc lat. Jak myślę o przodkach, to bolą mnie korzenie ;)
Ok, a poważniej, to popraw: "wyjątkowo bardzo" - Albo to, albo to. I daj przecinek przed "wbijając" oraz przed "po czym się".
Pozdrawiam.
Obowiązkowo na Forum, do zagłosowania:
http://www.opowi.pl/forum/literkowa-bitwa-na-proze-glosowanie-w935/
Głosujemy według zasad 3 - 2 - 1 plus uzasadnienie.
Życzymy przyjemnego czytania i pozostawienia komentarza pod tekstami.
Literkowa
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania