Poprzednie częściIsekai - Rozdział 1 - Początek

Isekai - Rozdział 3 - Suwalszczyzna

A co jeśli powiecie mi że jazda transportem publicznym z ulicy Oławskiej we Wrocławiu do Suwałk zajmuje ok 11 godzin a apokalipsa zaczyna się za parę godzin ? Spokojnie ! Apokalipsa na dobre rozkręci się za około dwie doby a ja już będę w tym czasie siedział sobie w jakiejś wioseczce w powiecie Suwalskim i pił herbatkę w jakiejś chatce a jej właściciel z “nieprzymuszonej woli” pozwoli mi w niej zostać. Albo znajdę jakiś pusty domek zabarykaduję się z zapasami i żadne zombie już nie wejdzie do mojego nowego domu. Aby przeżyć niezbędne będą również wypady do miasta lub innych wiosek aby zdobyć zapasy wody i żywności. W Biedronce za pozostałe 610 zł i pieniądze z karty płatniczej kupiłem mnóstwo wolno psującej się żywności czyli konserwy mięsne rybne oraz puszki groszku czy innej fasoli które będą idealnie pasować do ryżu którym upchany jest aktualnie mój plecak oraz dwie trzymane w ręce torby z Biedronki. Może w piwnicy wiejskiego domku znajdzie się tona ziemniaków lub słoiki z ogórkami babci ? Pociąg zatrzymał się na stacji kolejowej a na telefon przyszedł mi sms z którego jednoznacznie wynikało że odkryto nowy wirus wścieklizny oraz że najlepiej zabarykadować się w swoim domu. Dobra teraz włączę mapy google do jakiej wsi się udać ? O Żyliny będą w sam raz ! Blisko innych wiosek mało ludzi to też mało zombie , ale plusem jak i minusem tej wioski jest sąsiadowanie z 50 tysięcznymi Suwałkami niby będzie można robić wypady do miasta ale będę sąsiadować z średnią hordą zombie. Dobra z stacji kolejowej w Suwałkach do Żylin jest około 3 godziny piechotą trasa przebiega przez wieś o nazwie Przebród.

Jestem już w Przebrodzie wszystkie domy są zabarykadowane zdawało że widziałem kogoś patrzącego na mnie przez szparę w zabitym deskami oknie jednak potem już nikogo nie widziałem jest środek lata odczuwalna temperatura to 20 C celsjusza jednak zime te Suwałki. Dobra wyszedłem z Przebrodu dalej kieruję się w stronę Żylin. Już prawie jestem na miejscu już widzę wspominany na Wikipedii “Drewniany kościół parafialny Matki Bożej Częstochowskiej zbudowany w latach 1924–26 fundacji księdza prałata Stanisława Szczęsnowicza z Suwałk.” oraz jego drewnianą dzwonnicę. Przeszedłem koło kościoła i zobaczyłem pierwszy dom Żylin sprawdzę czy ktoś w nim mieszka. Dom jest opuszczony chyba tu chwilowo zamieszkam. Ok rozpakowałem swoje rzeczy i zabunkrowalem się w budynku w jego piwnicy znalazłem widocznie nie zepsute ogórki w słoikach oraz tonę ziemniaków. Gdzie są mieszkańcy tego domu ? Dlaczego go opuścili ? Wygląda jakby nie było ich tu około 2 dni. Ciekawe czy wrócą. Minęło parę miesięcy jedynymi chcącymi mnie odwiedzić są Zombie. Nigdy nie przychodziło tu ich zbyt wiele. Znalazłem krótki pistolet z 3 magazynkami amunicji po 12 nabojów jednak nie używam ich na Zombie zdejmuje je z procy lub za pomocą maczety. Minął (jeśli dobrze policzyłem) rok i 10 miesięcy dzisiaj przyszła do mnie grupa ocalałych zaoferowali pomoc oraz możliwości wymiany mojego jedzenia na naboje do pistoletu. Skorzystałem. Niedawno skończyło mi się jedzenie teraz pakuję rzeczy potrzebne do wypadu do miasta. Wziąłem ze sobą pistolet oraz 5 magazynków amunicji (3 już miałem dwa kupiłem za jedzenie) proce oraz amunicję do niej plecak oraz nóż i maczetę. Ubrany w czapkę z daszkiem , kurtkę , wojskowe buty , spodnie bojówki oraz okulary taktyczne wyszedłem z domu wcześniej go zabezpieczając.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania