Izak-prolog

Izak powoli otworzył oczy, w jego twarz biło z kominka ciepłe żółte światło. Poczuł tępy ból, szumiący w jego głowie. Rozmasował dłonią skroń, po czym rozejrzał się po pokoju.

-Gdzie ja jestem ?- powiedział zdrętwiałymi ustami i spróbował wstać ale kolana się pod nim ugięły i w ostatniej chwili wyciągnął rękę że by nie upaść na twarz. Ostrożnie wstał trzymając się fotela na którym wcześniej siedział. Wyprostował się i otrzepał garnitur który dopiero teraz zauważył. Rozejrzał się jeszcze raz po pokoju, po lewej stronie zobaczył biurko, za którym stała półka z książkami. Na ścianie przed nim po lewej stronie stało okno, trochę wyższe od niego. Podszedł tam ostrożnym krokiem, jakby bojąc się że wraz z następnym krokiem podłoga się pod nim załamie. Wyjrzał przez okno, morze zlewające się z horyzontem gdzieś w oddali. Nie zobaczył nic charakterystycznego i wrócił do oględzin pokoju. Odwrócił się i dopiero teraz zauważył że za jego plecami stały drzwi. Podbiegł do nich szybko i chwycił za klamkę, pociągnął mocno kilka razy ale drzwi nie ustępowały. Zniesmaczony nieudaną próbą postanowił sprawdzić czy w biurku nie znajdzie czegoś co pomogłoby mu dowiedzieć się gdzie się znalazł. Sprawdził wszystkie szuflady i wszystkie były zamknięte, teraz uczucie niepokoju było już naprawdę ogromne. Izak nie wiedział co zrobić, myśli w jego głowie szalały. Mierzył wzrokiem małą biblioteczkę, mieściły się na niej książki w ładnych na pierwszy rzut oka okładkach. Wyciągnął na chybił-trafił pierwszą lepszą książkę, okładka była zielona i tyle, nie było na niej ani tytułu, ani autora. Otworzył ją na którejś ze stron w środku książki i jego oczom ukazała się pusta biała kartka. Przekartkował ją uważnie ale na żadnej ze stron nie było nic zapisane. Szybko chwycił za następną książkę, okładka niebieska, bez tytułu, bez autora, w środku pusto. Sprawdził jeszcze z dwie książki ale żadna nie była zapisana. Usiadł na krześle przy biurku i załamany oparł ręce na blacie biurka. Uspokoi oddech i nagle coś do niego doszło, poczuł że nie czuje blatu, jego umysł tylko daje mu jakby wspomnienie odczucia. To uczucie było teraz takie wyraźne że nie mógł uwierzyć że go wcześniej nie zauważył. Przejechał palcami po blacie, znowu tylko wspomnienie dotyku, coś jakby jego podświadomość chciała wypełnić pustkę. Wolno wstał z krzesła badając wszystko co czuł w tym momencie. Nie czuł garnituru leżącego na jego ciele, nie czuł krzesła z którego właśnie schodził, nie czuł podłogi na której właśnie stawał, wszystkie te uczucia były tylko wspomnieniami. Im bardziej o tym myślał tym bardziej wydawało mu się to nierealne. Jego wzrok przykuł ogień palący się w kominku. Zbliżył się do niego myśląc nad realnością każdego kroku który właśnie robił. Nie mogły być realne, przecież nie czuł jak je stawia, był świadomy tego że jego mózg chce po prostu załatać dziurę po utraconym uczuciu. Zbliżył rękę do płomieni, ciepło było tak samo nie realne, nie mogło mu nic zrobić skoro było tylko wspomnieniem. Widział jak jego ręka zostaje pochłonięta przez ogień, jak ubranie pali się na jego ciele i czuł tylko narastające ciepło. Nagle wszystko się rozmyło, wszystko oprócz palącego bólu. Izak zerwał się z łóżka, czuł jeszcze falę ciepła płynącą przez jego ramię.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • riggs 27.06.2017
    Najpierw poczułem klimat Silent Hill tylko co z tym gajerem? Zauważył, że miał ubrany? Przedtem miał dresy? No dobra... Takie to trochę z gier, trochę z horroru... Czułem się jakbym sterował padem. Źle? Właśnie ZAJEBIŚCIE! Jeszcze takiego klimatu tu nie czytałem. Jakbym walił na PS-ce. I niech jakiś debil tu napisze, że to nie jest literackie. Bo nie wierszem? Bo nie prozą? Świetne! 5. Stary, pisz scenariusze do gier, klimatyczne. I pisze Ci to 42-latek. Masakra, co?
  • Jakud Iro 28.06.2017
    O kurcze, tak pozytywnego odzewu się nie spodziewałem. Widzę że udało mi się zrobić zaplanowany klimat. Dzięki za kom.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania