ja, chcę

Ja chcę, więc muszę. Podążam każdego dnia z furią przy boku.

Razem idziemy na przód. Omijam wszystkich bez wzruszenia.

Nie mów nic do mnie. Twoje słowa i tak spalą się w czasie.

 

Poszukuje tego czego chcę. Prosta rzecz, której nie potrafię zdefiniować.

Przed nią stoi tylko mur. Nie zburzy go żadna furia.

Dodając sobie sił, uderzam w skałę. Kruszą się tylko moje kości.

 

Kończy się tak kolejna próba przebicia muru. Nawet twarda głowa nic nie poradzi.

Wmawiam sobie tylko, że będzie dobrze. Musi kiedyś to nastąpić.

Ta ściana nie będzie wieczna. Kości zrosną się i znowu pokruszą.

 

Samotnie idę do przodu. Chcę tego czego nie mogę dosięgnąć.

Brakuje mi wiary, aby wyciągnąć po to dłonie. Zakrwawione od walki z ścianą.

Ciągle coś staje mi na drodze. Serce dziurawe i myśli zabójcze.

 

Powiedz mi, że to nie poszło na marne. Nie przypominaj mi o tym co było.

Zapomnij tak jak ja pragnę zapomnieć. Teraz tylko ja i skała.

Kiedyś zniszczę ją tymi słowami. Dzisiaj jeszcze zapłaczę ostatni raz.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania