Jak ćma
Od lat krążę jak ćma wokół słońca.
A gdy jestem już ciebie blisko i mam zamiar się spalić, coś mnie nagle odciąga.
I wybija z orbity serce moją jedyną, i tylko moją planetę.
Co jak wulkan lawą płacze, i swoje łzy na świat rozlewa.
Tak ono dziś płacze, i płynie zeń łez ulewa.
Bo było miłości tak blisko, już tliło się nowe ognisko.
A tu czarne chmury zasłoniły cały obraz świata.
I tak mijają mi lata.
A ja ciągle jak ta ćma latam wokoło ciebie.
Pozwól mi się w końcu spalić z miłości, bo lepiej mi już będzie w niebie.
Komentarze (12)
sece - serce*
wkońcu - w końcu*
Ładnie, 5
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania