*** (jak trzewia prośnej świni...)
jak trzewia prośnej świni
rzuconej za mur chlewni
karmicielki bezpańskich psów
wasze twarze brzemienne odrazą
są ostatnim pokarmem umysłu
wychodzę z kręgu
świt przecina piwniczne okienko
jedyny świadek
zadzierzgnięcia marnej puenty
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania