Jak zakończyłem II wojnę światową
Podobno cienka to linia,
a przecież ocean nie-spokojny
dzieli światło i mrok. Skąd przypływam.
Dajcie chociaż ze dwie gwiazdy
przewodnie. Bo tylko te mają wartość na wielkiej wodzie.
Gdzie walczę.
Jeszcze.
Tylko o życie.
Ideały niech idą w pizdu.
Jak mój kochany Indianapolis.
Ugryzę najbliższego rekina,
choć nie on kazał zmieniać historię.
Niemniej ktoś musi ponieść konsekwencje
Komentarze (43)
Szczególnie w kontekście historii USS Indianapolis.
Z kim?
Bo jeśli z okrętem, to masz po prostu wujka gugle.
To w końcu ja jestem historykiem.
Swoją drogą muszę ten film obejrzeć, zaciekawiłeś. Kawał dobrej historii, czy raczej tragedii...
To jest właśnie historyczny kontekst tego wiersza, który nie ma ze mną nic wspólnego.
No właśnie, okręt zatonął po dostarczeniu bomby storpedowany przez Japończyków, wszyscy zginęli, ponad tysiąc osób, niektórzy żywcem zjadani przez rekiny.
No i teraz, czy dostarczanie tej bomby miało sens, czy wysyłanie ludzi z bombą miało sens? Czy ta wojna miała sens?
Ocalono by 70 tys. ludzi z Hiroszimy.
Tu raczej idzie o tragiczny chichot historii.
Ze nikogo nigdy i niczego nie nauczyła.
Ciągle te same błędy.
I tak zawsze cierpią niewinni ludzie.
Ano właśnie o tym jest ten wiersz.
Pisany z perspektywy jednego z tych marynarzy w wodzie.
Wulgaryzm mnie nie razi, ale i zupełnie nie nadaję tekstowi drapieżnego rysu.
No i tyle.
Ciao.
Sprawdź jednak historię tego okrętu.
Wszyscy ponieśli skutki.
I Hiroszima i Indianapolis.
Paradoks historii.
W sumie to nie wiem, czy dobrze, czy źle, że Ci się podobał.
Ale dzięki za ślad.
Spokojnie, następnym razem mi się nie spodoba, albo wedle zamysłów Szanownego Pana nic nie zrozumiem.
Pa
Zdaje się, że nie zrozumiałaś wpisu, ale przeżyję.
Toteż dałem Ci prostą analizę Twojego wiersza (nawet bez interpretacji), a Ty się wolałaś obrazić.
Tylko dlatego, że nie była spolegliwie entuzjastyczna.
Gdzie tu są granice prostoty?
zdanie: "W sumie to nie wiem, czy dobrze, czy źle, że Ci się podobał.". Zrozumiałam to w taki
sposób, że skoro ciemnocie się podoba, to znak jest nie najlepszy, ale może ciut przewrażliwiona jestem
(to przez upały).
Koniec spamu.
Na pewno masz kłopot z przewrażliwieniem i upałem.
Najpierw Cię wkurwia zdanie, że piszesz inaczej.
Teraz, że nie wiem, czy dobrze.
Albo masz uczulenie na takie typy, jak ja, albo faktycznie jakieś leki trzeba łyknąć.
Twoja odpowiedź dla mnie nie była zła, (może dlatego, że impulsywna w 1.5 minuty), ale uwagi zatykają Ci oczy i prostują parę zwojów.
Nie masz odtrutki, to trudno.
Ja oceniam utwory, nie osoby, choć oczywiście styl recenzowania zawsze był stanem białej gorączki u większości.
Powiedziałem, że Ciebie nie będę, a Ty możesz sobie używać u mnie, ile chcesz.
I na plus i na minus.
To wolny portal. Nawet władzy nie ma, to idealne miejsce.
Z pod moich tekstów też wcale nie wyganiam, ale jak tam sobie chceta.
Pozdrawiam.
To dokładnie tak, jak ja, tylko ja zacytuję klasyka "Nie róbmy z szamba, perfumerii", więc nie psikam cały dezodorant na niemyte ciało.
Gdzie śmierdzi , to piszę.
Mogę się oczywiście mylić, bo nie zjadłem wszystkich gustów i wiedzy świata, ale wydaje mi się, że o pisaniu coś wiem, w przeciwieństwie do łażących tabunami po forach, grafomanów.
To piszę opinie podle własnego gustu i wiedzy.
pisanie tak poważnie, niektórzy odreagowują, inni po prostu się bawią (ja). Niekiedy zbytnia surowość
jest nie wskazana, ale to tylko moje zdanie.
Masz prawo do własnego zdania.
Wolny portal i wolny kraj.
Ja wygłaszam swoje.
Bawić się można różnie, ale na portalu literackim nie lubię wydłubywania oczek i wyrywania nóżek poezji, czy prozie.
Od tego są portale dla literackich psycholi i niech tam się bawią.
Ano o co innego.
Podoba się.
Dzięki.
To raczej metafora poszukiwania winnego, kiedy wokół ciebie pływają rekiny.
To kto ma pierwszy ugryźć? Kogo obwinić?
W chwili obecnej najlepiej rekina.
Dzięki :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania